Po dwóch latach związku on nie chce ze mna zamieszkać...

to troszkę jakbyś żądała od Niego deklaracji że jesteście już prawie małżeństwem. Ja się nie dziwię, że nie jest gotowy na taki poważny krok. Widocznie nie jest zdecydowany na 100% na bycie z Tobą jak nieomal z żoną, nie chce traktować poważnie waszego związku. No i to wszystko. W ogóle dziewczyny to powiem Wam, że do d u p y działacie i tyle. Zebyście to WY prosiły facetów, żeby z Wami zamieszkiwali?! Nie no, to trzebaby inaczej zadziałać, nie sądzicie? :P

no dobra, ale skoro ja MAM wlasne mieszkanie, a on mieszka z rodzicami, to jak jest logiczniej - on do mnie i mieszkamy na swoim, ja do niego i do jego rodziców (!), czy wynajmujemy cos razem, a to mieszkanie lezy odlogiem?? panowie logika mowi ze najkorzystniejsze jest rozwiazanie nr 1. podobno to wy myslicie logicznie a tu prosze...

Ale problem tkwi nie w braku porozumienia co do wyboru miejsca wspoólnego zamieszkania tylko w tym, że on nie chce z nią razem zamieszkać na razie