Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w tarapatach...

Co z moim życiem....

Polecane posty

Gość w tarapatach...

Przez ostatnie lata byłam bezgranicznie szczęsliwa, wszystko mi się układało jak po maśle...Matura na 5i 6, wymarzone studia, pierwsza miłośc i okazało się,że to ta jedyna, wspaniały facet- przyjaciel przy moim boku.Grono wiernych przyjaciół, rodzina, która mnie we wszystkim wspiera, zyczliwi, przyjaźni mi ludzie wokół, stypendia...Po prostu sielanka... I nagle trach....:( Po 7 cudownych latach...Powoli wszystko zaczęło się sypac...Nie mogłam znaleźc pracy, znalazłam ale panuje w niej taka zawisc i chora atmosfera,że fatalnie sie tam czuję...Chociaz nikomu nic nie zawiniłam, mam tam wielu wrogów....Ludzie rzucaja mi kłody pod nogi byle mnie wygryzc...Teściowa z przedslubnej anielicy okazała sie wcielonym diabłem :O , który niszczy mnie psychicznie, matyczy, kłamie i sieje nienawiśc w całej rodzinie... Ludzi, którzy mnie teraz otaczają sa fałszywi, interesowni i bardzo źle się wsród nich czuję.... Jak to sie stało że kiedys wszystko sie układało a teraz same problemy??? Wierzycie w lata chude i tłuste???Bo u mnie to jak w pysk strzelił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominooo
nikt nie zyje przez cale zycie jak w raju :classic_cool: raz na wozie raz w nawozie... ot po prostu... życie :) poradzisz sobie jakos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raz na wozie raz pod wozem...i nigdy nie jest tak by bylo idealnie. Ja cala podstawowke i liceum borykalam sie z tradzikiem i kompleksami. Nikomu sie nie podobalam, malo osob mnie lubialo bo bylam bardzo zamnkieta w sobie. Odmienilo sie to na studiach, ale z kolei wtedy zaczelam byc bardziej postrzegana przez facetow jako potencjalny obiekt seksualny i nic wiecej. Za to dobrze mi szlo od strony naukowo - zawodowej bo prawie od poczatku studiow pracowalam, duzo jezdzilam za granice....od tej strony mialam dosc ciekawe zycie. Potem poznalam mojego meza i w milosci moge powiedziec, ze jestem bardzo szczesliwa. Za to mam zastoj w zyciu zawodowym. Musialam podjac drugie studia i nie moge znalesc pracy. I np moja siostra zazdrosci mi kochanego meza a jej tego, ze ma prace w ktorej sie spelnia zawodowo. Jak widac zawsze jest cos czego nam brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×