Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość irrepleaceable22

Mężczyzna z trudnym charakterem. Wasze doświadczenia.

Polecane posty

Gość irrepleaceable22

Witam. Swój topic kieruję głównie do kobiet/dziewczyn które miały do czynienia bądź nadal mają z mężczyznami o 'trudnym charakterze'. Takich, którzy zawsze robią to, co chcą. Którzy nie znoszą sprzeciwu, zawsze muszą mieć 'ostatnie słowo', mówią tylko to, co naprawdę myślą, bez zastanowienia i owijania w bawełnę. Gdy chcesz ich do czegoś nakłonić, zmusić lub zabronić czegoś, i tak zrobią po swojemu, niejednokrotnie na złość! Mogłabym wymieniać te cechy w nieskończoność. Podejrzewam, że kobiety żyjące z takimi facetami doskonale mnie rozumieją ;) Problem w tym, że ja również jestem uparta, nieustępliwa, zbyt często unoszę się honorem. No i marudzę :P 2 bardzo podobne charaktery... Nie wiem czy w przyszłości nie będzie to przeszkodą w naszym związku, gdy np. zamieszkamy razem. Czy ktoś ma jakieś sugestie na ten temat? Sposoby na to, aby choć troszkę wpłynąć na mężczyznę nieokrzesanego wręcz. I bezczelnego. Będę wdzięczna za wymianę doświadczeń. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evcwfevcfwefwefw
"nakłonić", "zmusić", "zabronić" taką masz wizję trwania w związku? Za każdym razem gdy wyświetla ci się takie hasło po prostu zadaj sobie pytanie czy chciałabyś żeby ktoś komu ufasz tak na ciebie wpływał. I odnoś się do osoby z którą dzielisz życie dokładnie tak jak chcesz żeby odnosiła się do ciebie. Sobie też nie pozwól wejść na głowę, chroniąc swoje zdanie dotyczące swoich spraw. I tyle. Dam ci taki przykład. Możesz uczyć psa chodzenia na smyczy ciągnąć go, zwiększając jego opór, krzycząc na niego, poszarpując. Ale możesz też smycz wyluzować a psu pokazać że warto iść z tobą bo... masz nagródki, bo robisz coś ciekawego w czym on chciałby uczestniczyć, bo go za towarzyszenie sobie pochwalisz. Wkrótce i smycz niepotrzebna. A przy pierwszej metodzie pies nawieje przy pierwszej okazji. To zasada... uniwersalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×