Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arek89

Pierwsza miłość i zażalenia do całęgo świata.

Polecane posty

Witam. Mam już prawie 19 lat i nigdy nie miałem dziewczyny aż do tej pory kiedy poznałem wyjątkową kobietę na tych wakacjach są to z pewnością szczęśliwe chwile mojego życia ale zarazem niesamowicie bolesne... Napotkałem na swej drodze osobę dzięki której świat sie dla mnie zmienił i nigdy nie czułem tak wielkich uczuć do kobiety jak do niej.Jesteśmy razem ale dzieli nas 170 km.Mamy ze sobą codziennie kontakt na gg ale jestem załamany,zrozpaczony mam żal do całego świata i do boga że po tylu latach nikogo nie spotkałem a gdy poznałem kobietę swojego życia to dzieli nas taka odległość i nie możemy być ze sobą na codzień.W tym roku nie wiem czy sie do niej wybiorę ale od przyszłego zacznę już częściej jezdzić i pewnie ona do mnie też.Chciałem sie was doradzić jak będą wyglądały kolejne moje dni ponieważ teraz z dnia na dzień coraz bardziej za nią tęsknie,serce mi sie łamie aż odechciewa mi się żyć.Niesamowicie mi jej brakuje tak bardzo chciałbym ją przytulić...Gdyby nie komunikacja w naszych obecnych czasach to już moje serce by nie dało rady.Proszę was o porady jak sobie z tym radzić bo mam nadzieje ze ten rok szybko przeminie a pózniej będzie lepiej tylko teraz jestem dzień w dzień przybity do ściany i o niczym innym nie mysle tylko o mojej ukochanej.Proszę was o pomoc jak sobie z tym radzić bo minął zaledwie tydzień a ja jakbym tracił ducha w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to się uśmiałam...
"ale jestem załamany,zrozpaczony mam żal do całego świata i do boga że po tylu latach nikogo nie spotkałem a gdy poznałem kobietę swojego życia to dzieli nas taka odległość" :o o jakich ty "tylu latach" mówisz? przecież jeszcze nie masz 19lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 170 km
to nie tak znowu dużo, wsiadaj w pociąg i jedź, przytulaj, tul, całuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak uwazasz ze ta milosc nie ma szans tylko dlatego ze dzieli nas odleglosc to zostawie to bez komentarza.Co do wyjazdu to niestety teraz nie dam rade bo robota,pozniej szkola i sporo zajec chyba ze sprobuje jakos wczesnien znalesc chocby pare dni by sie do niej wybrac ale jestem doslownie teraz rozwalony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce żyć dla Ciebie
jestem od Ciebie 2 lata starszy, tez mam na imie arek i mam ten sam problem... 180km kochamy sie ale nie potrafimy ze soba byc, widywanie raz na tydzien nam nie wystarcza, to tak strasznie boli, wczoraj zdecydowalismy o rozstaniu. Tesknota nas zabila :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce żyć dla Ciebie
ludzie ktorzy nie byli w takich zwiazkach niech sie nie wypowiadaja... nie wiecie co to znaczy kochac kogos i nie moc go przytulic wtedy kiedy sie tego najbardziej potrzebuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiace kilometrow
co to jest 170 km....kiedy jeszcze sie uczysz...masz wakacje.... Ja jestem z moim partnerem juz 1,5 roku i dzieli nas prawie 10 razy tyle kilometrow co was....oboje pracujemy, mamy tylko kilka tygodni w roku urlopu, ja teraz zrezygnowalam z pracy zeby pobyc z nim kilka miesiecy i znalazlam takie zajecie zeby moc czesto u niego bywac.....Oboje szukalismy kompromisu i sie udalo ;) Mimo ze za kilka tygodni musze wracac do swojej pracy i domu....mimo ze znowu bede tesknic , oboje bedziemy tesknic to warto. Wiemy ze na szczescie trzeba cierpliwie poczekac i my to rozumiemy bo sie kochamy.... Mowie tu o milosci a nie o zauroczeniu, bo nawet te ponad 1600 km nigdy nie sprawilo ze pomyslalam ze to nie ma sensu! powodzenia i wytrwalosci....obys tak byl cierpliwy jak zarliwie piszesz o tej milosci.... ps. 19 lat to tyleeeee lat :) a my 26 czekalismy na siebie no i co ;) warto bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce żyć dla Ciebie
wlasnie najwiekszy problem w tym ze sie uczymy... w roku szkolnym zajecia, w wakacje praca zeby bylo za co w ten weekend pojechac... i w tym wypadku raczej nie ma mowy o kilkumiesiecznym pobycie razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiace kilometrow
chce żyć dla Ciebie to zalezy jakie kto ma priorytety...my tak sie kochamy ze zadna tesknota nie jest nas w stanie rozlaczyc....ja juz na sama mysl o rozstaniu to sie zalewam lzami...a widywalismy sie czasem raz na miesiac raz na dwa miesiace.... Rozmawialismy codziennie po godzine dwie... Mimo tesknoty jestem szczesliwa bo wiem ze z odrobina cierpliwosci dopniemy swego i juz nie bedziemy sie musili rozstawac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiace kilometrow
Mimo wszystko kiedy czlowiek jest na studiach to latwiej sobie uciec na tydzien....w praca nie ma tak lekko.Ale jak wspomnialam, wszystko to sztuka kompromisu, nalezy znalezc takie wyjscie z sytuacji zeby i wilk syty o owca cala....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce żyć dla Ciebie
ja pisze codziennie ponad 100 smsow, do tego rozmowy przez telefon, gg mikrofon, widujemy sie raz na tydzien, a raczej powinienem napisac ze sie widywalismy. jednak ona ma taka sytuacje ze potrzebuje kogos blisko siebie nie tylko w weekendy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiace kilometrow
a jaka kobieta nie ma takiej sytuacji? ze potrzebuje mezczyzny codziennie u swego boku? Myslisz ze co ja jakas oziebla jestem....ze wole zasypiac sama niz z mezczyzna u boku? Pytanie tylko na ile komu zalezy i na ile jest cierpliwy zeby znosic rozstania....bo to co nastepuje potem rekompensuje kazda chwile bez tej drugiej osoby. Milosc jest wtedy kiedy nawet bo dlugim czasie nie czujesz zmeczenia taka sytuacja, bo wiesz ze robisz wszystko zeby to zmienic,poprawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiace kilometrow
Bezedury Nie pitolimy :) Traktuje chlopaka powaznie.Niby dlaczego taki zwiazek ma byc uznany za bzdurny.To ze jestem troche strasza od niego nie znaczy ze on jest glupi niedojrzaly i nic nie wie o milosci. Ja lu tylko mowie jak bedzie dalej jesli to akurat milosc :) Jesli nie to sie rozstana z nadmiaru " tesknoty" i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce żyć dla Ciebie
@bezedury... wlasnie dlatego ze nie jest to zwiazek z dlugim stazem to trudniej to przezyc... pragniesz kogos jak niczego na swiecie a nie mozesz miec... jezeli jest to sam poczatek zwiazku, zauroczenie czy zakochanie, wtedy najbardziej potrzebujesz tej spontanicznosci, isc wyciagnac na spacer, do kina, odwiedzic kiedy jest smutna, zeby czula ze jest ktos blisko.... Od dzis nie bede uzywal zadnych emoticonek... mialy dla mni zbyt duze znaczenie w naszych smsach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiace kilometrow
chce żyć dla Ciebie a my po 1,5 roku w koncu mamy taki czas i co nic sie nie zmienilo;nadal sobie spontanicznie wychodzimy i sie nie mozemy od sebie oderwac ;) jak na pierwszej randce i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce żyć dla Ciebie
w tym problem ze ja moglbym znosci ta tesknote dlugo, chociaz ona prowadzi do potwornej zazdrosci jednak wiem ze ona tej tesknoty nie zniesie... dlaczego? wystarczajaco w zyciu cierpi, jest chora....... nie wazne na co wazne ze wiem ze potrzebuje kogos u swego boku caly czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce żyć dla Ciebie
czasami jak mielismy tylko 1 dzien w ktory moglismy sie spotkac, spotykalismy sie w polowie drogi miedzy naszymi miastami, zeby bylo szybciej, zeby widziec sie dluzej.... i czasami wlasnie przez jej chorobe nie moglismy jechac.... ja rano wstalem uszykowalem sie poszedlem na dworzec... czekam na autobus i dostaje smsa "nie dam rady"... nigdy nie mialem o to pretensji bo rozumiem, ale wiem ze ona czula sie winna przez co cierpiala jeszcze bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coz zobacze co czas pokarze.Narazie jest nieznoscie ciezko.Mamy ze soba bez przerwy kontakt przez gg ale musze sie wziasc jakos w garsc bo narazie sie pozbierac nie moge.Zaczne do niej jezdzic na pare tyg a szkole i zajecia jakos z tym pogodze.Znalem tez osobe ktora miala podobna sytuacje sa do tej pory razem i w dodatku razem zamieszkali zaraz po ukonczeniu szkoly a ich milosc wydywala przejsciowa to do tej pory kochaja sie jeszcze bardziej.Chodzilo mi o to jak mozna sie pozbierac by nie tracic rozumu bo jeszcze tak zalamany nie bylem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiace kilometrow
ja nie wierze w zazdorsc, jesli sie ufa, nigdy nie czulam ze ktos mnie moze zdradzac.... Milosc nie jest uzywaniem czlowieka do towarzystwa , nawet w czasie choroby, wystarczy byc i kochac gdziekolwiek, jesli nie mozna byc na miejscu non stop. echhh w tych czasach wszyscy chca miec wszystko na juz na teraz zaraz.... Jesli ktos kocha to znosi cierpliwie przeszkody losu i docenia to co ma! Wolalabym wspierac kochac na odleglosc i widywac sie chociaz raz w roku niz stracic mojego faceta...wiec sie zastanow co to jest milosc bezwarunkowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiace kilometrow
Arek89 nikt ci na to pigulki nie przepisz......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce żyć dla Ciebie
to nie jest zazdrosc o to ze moze mnie zdradzic bo ufam jej tak ze pozwalam na wszystko...... pozwalalem.... ale zazdrosc o kazda osobe ktora moze ja zobaczyc codziennie, usmiechnac sie, porozmawiac.... oszalalem na jej punkcie i nie potrafie sobie z tym poradzic bede o nia walczyl bo to juz postanowilem ale nie wiem co z tego wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiace kilometrow
NIe no jasnie przeciez go nie znam :) PIsze tylko ze czasami ma sens wiec jesli poczeka troche i okaze sie ze na odleglosc to przetrwa to ok, powodzenia jesli nie to pewnie mu odbije w zyciu jeszcze pare razy :) Prawda jest tez taka, ze jak mialam 19 lat to gowniara bylam i tyle, ale tak to ma pewnie kazdy jak z perspektywy lat patrzy na swoje zycie. Ale niech kazdy robi co chce...jak pisalam na bol rozstania nie ma pigulek, mozna sobie tylko pobiadolic przy lampce wina:kuflu piwa jakie to zycie nie fqir i w ogole ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiace kilometrow
Bezedury Ale to jednak fajnie jak ktos sie zakocha ;) Takie sie ma szalone pomysly w glowie i deklaracje z planami na cale zycie ;) Mi to sie na swoj sposob podoba. NO ale ze to w tej chwili nie jest jeszcze milosc to chyba wszyscy lacznie z autorem wiemy ! O banalach sie nie dyskutuje. Jak mowilam, przetrwa to bedzie ok , jesli sie rozstana to jeszcze kilka razy pewnie go spotka ten przyplyw hormonow do glowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce żyć dla Ciebie
najgorsze w takim zwiazku jest wlasnie to widywanie sie raz an jakis czas... spotkania byli idealne... nie puszczalem jej reki nawet na chwile, patrzylem na nia tyle ze mowila ze ja zawstydzam.... nigdy zadnej klotni podczas spotkania, bo szkoda tracic czasu.... gdy poklocilismy sie przez smsy, na drugi dzien wsiadlem w autobus o 6 rano, o 12 bylem na miejscu bo przesiadki, klotnia przez smsy byla taka ze chciala wszystko skonczyc, moja wina... ale jak juz mnie zobaczyla gdy pojechalem, rzucila sie na mnie, przytulila, pocalowala, nawet slowem nie nawiazalismy do klotni z poprzedniego dnia bo po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiace kilometrow
a ja znam pary ktore mieszkaja razem i marudza ze duzo pracuja, nie maja dla siebie czasu i w ogole itp itd....no i moj drogi kazdy ma w zyciu jakis problem....lubimy marudizc i to normalne ze kazdy chce miec lepiej niz ma obecnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiace kilometrow
Bezdeury a w jakich ja sie wtedy facetach kochalam....niech sie bog zlituje nad moja dusza...i pojecie o swiecie tez mialam takie ze hej! Dobrze ze czlowiek dorasta;) a przyznam , ze zawsze bylam rozsadna i starsza mentalnie hehe ;) duzo to jednak nie pomoglo. Po wielu latach jestem zdania ze prawo do milosci ma czlowiek ktory pozna samego siebie, zrozumie troche otaczajacy swiat i zejdzie odrobine na ziemie z chmurek idealizmu lat mlodzienczych...do tego stanie sam na nogi i poczuje sie niezalezny.Wtedy mozna powiedziec ze kocham i czuje sie za kogos odpowiedzialna ( bo jestem odpowiedzialna za siebie). Mimo wszystko nie ma co bronic zakochiwac sie w kazdym wieku....warto sie jednak zastanowic nad pewnymi decyzjami i ich konsekwencjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce żyć dla Ciebie
@ tysiace kilometrow gdyby ona myslala tak jak Ty, to byloby pieknie. Ale niestety ona nie potrafi sobie poradzic ze wszystkim na raz, niemal codziennie ma bole ktorych nie moze zniesc, lyka silne leki, ma depresje. Na poczatku gdy sie poznalismy mowila ze jestem nagroda za to ze musi tak cierpiec... a teraz mowi ze nie moze juz zniesc tesknoty, ze potrzebuje mnie teraz najbardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce żyć dla Ciebie
rozpisalem sie bo jeszcze o nikim z tym nie mialem okazji porozmawiac... kocham ja i chce zyc tylko dla niej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysiace kilometrow
to jesli ja kochasz to wspieraj jak umiesz rozstania sa najlatwiejszym wyjsciem z sytuacji ; czesto sie klocimy to sie rozstaniemy ;za duza odleglosc to sie rozstaniemy po co sie widywac raz na tydzien jak mozna w ogole ;) nie rozumiem tej teorii mimo ze moi znajomi czesto sie uzalali nade mna i ze oni na moim miejscu to by pewnie nie wytrzymali i dali spokoj.... ale ze jak ? Rodzicow swoich przestajesz kochac jak wyjedziesz za granice i sie z nimi nie widzisz?zrywasz kontakty bo sie zadko widujecie? A milosc od osoby z ktora chce sie zalozyc rodzine to niby jest inna???? Ze sie nie widujecie to zaraz powod zeby sie rozstac? Ze tak zapytam ile wy macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chce żyć dla Ciebie
21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×