Ja chyba jestem nienormalna

mam meza ,dziecko i bardzo ich kocham,ale niestety jestem taka samotna bo jego ciagle nie ma,caly czas pracuje,ja tez chodze do pracy i mam caly dom na glowie ,jestem zmeczona tym wszystkim,ostatnio ktos o wiele starszy odemne okazuje mi tyle ciepla i pomocy ,ze chyba a raczej napewno zaczynam czuc cos do niego i tesknic choc nic nas nie laczy nigdy do niczego nie doszlo ,ale jak jest blisko mnie to czuje jakby serce mialo mi wyskoczyc i mam ochote wtulic sie w niego ,i poczuc sie choc przez chwile jak mala dziewczynka.Wszyscy odbieraja mnie jako twarda kobiete ,ktora radzi sobie ze wszystkim (praca,dom,rachunki)a ja juz mam dosc i tez chce troche poplakac czasem.

Powiedz to mężowi, nie jakiemuś facetowi który wyczuł twoją słabość i chce ją wykorzystać.

Jestem juz 13 lat z mezem i nigdy go nie dradzilam i nie zamierzam i nic takiego nie pisalam ze mam zamiar to zrobic wiec panuj nad slowami

Xenia- przeczekaj to- nei decyduj się na jakiekolwiek kroki- to przejdzie. A jeśli będziesz cokolwiek robić w stronę tego starszego- to będzie błąd. To chwilowa słabość, zmęczenie, brak czułości, bo dzieli was praca. Porozmawiaj z mężem, ze łzami w oczach, że brakuje Ci czułości, że chcesz czuć, że jesteś przez niego kochana. A jeśli zdecydujesz się na cokolwiek z tym starszym- będzie to Twój błąd, będą wyrzuty sumienia, rozterki, świadomość tego że skrzywdziłaś własnego męża i córkę... Trzymaj się i przeczekaj... Nie popełniaj takiego błędu jak ja...

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3258498 szybko staniesz na nogi jak poczytasz co sie z człowiekiem dzieje jak się wpląta w coś takiego

Dzieki polutylka za otuche,wiem ze nigdy bym nie poszla z tym 2 do lozka,ale on jest taki mily dla mnie,masz racje przeczekam dam sobie czas moze spojrze na to w innych kolorach kiedys.Z mezem rozmawialam zeby troche zwolnil ale on twierdzi ze kasa jest potrzebna wiec siedzi w pracy cale dnie

bezcenzury dlaczego naiwna

Ale nie rozumiem tego troche bo przeciez nie umieramy z glodu zeby musial tyle zasuwac

bezcenzury ja tak nie napisalam

jezeli on jest duzox starszy a Ty w jego ramionach chcesz czuc sie jak mala dziewczynk to moze brakuje Ci ojca? a jakie masz relacje z ojcem? ;)

bezedury- ile ty masz czopie, żeby się tu udzielać? Wiesz ile jest małżeństw, które musiały być razem, bo połączyła ich np ciąża? Dwoje ludzi, którzy się nie kochają, ale rodzina nalega- muszą być razem. Facet zdradza- jest ok- przecież się nei kochają, połączyło ich tylko dziecko. Baba zdradza- kurwa, zdzira, szmata- nie ma wytłumaczenia!!! Ta sytuacja opisywana tutaj jest inna- kobieta przeżywa rozterkę bo nie jest robocopem- posiada uczucia, których nie zastąpią żadne skarby świata! Kochana i wrażliwa, matka i żona, której poprostu brakuje uczuć od strony człowieka, którego kocha, który zapędza się w wyścig szczurów, tracąc wiele więcej niż może zyskać. Dla Ciebie niepojęta błahostka- dla nas ważna, zrozumiała kwestia i poważny problem.

Z ojcem widuje sie raz w roku ale mamy dobre kontakty,wydaje mi sie ze to jest spowodowane tym ze jak on jest w pracy to ja nie tylko pracuje ale i mam wszystko na glowie bo na niego nie mam co liczyc ,a ja juz mam dosyc i chce zeby w koncu tez sie ktos mnia zaopiekowal i troche mi pomogl

a mowilas o tym mezowi?

dodatkowo koncze nauke jezyka obcego bo nie mieszkam w polsce takze nie dosc ze ciezko jest mi na duszy bo nie mam tu przyjaciol to jeszcze bariera jezykowa i w ogole przekichane

estfalia mowilam ale twierdzi ze tyle pracuje bo chce sie czegos dorobic w zyciu i ze robi to dla nas ,ale nie za wszelka cene

dzieki kochane za slowa otuchy ,konczy mi sie przerwa i zaraz wracam do pracy pozdrawiam was i polutylce dzieki wezme sobie twoje slowa do serca,buziaczki ,juz mi roche lzej jak z kims pogadalam