Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zr0zpaczona

Ech..zycie

Polecane posty

Gość dla każdego z nas
własne problemy są najważniejsze. wiadomo,że nie da się o wszystkim powiedzieć znajomym w 4oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zr0zpaczona
Mam wspaniale zycie..meza ktory za mna swiata nie widzi..wspaniala rodzine..lacznie z tesciowa:) aniol nie kobieta:) Wszystko poukladane, dziecko zdrowe..kochane..praktycznie zero problemow..Widocznie tak juz jest, ze jak jest za pieknie to sami sobie wyszukujemy:( Poznalam kogos..i to byla i jest przyjazn..trwa juz 6 lat..tyle, ze ost troche za dlaeko zaszla:(. Nie obwiniam go bo pewnie i moja wina w tym wszystkim, ale dreczy mnie to i juz druga noc zarwalam:( Najbardziej boli, jak widze znajome jak sie tluka z myslalmi ..zdradza nie zdradza..chociaz moze i podstaw nie maja:( Czasami zdrada jest tam gdzie sie czlowiek najmniej spodziewa..i to boli..strasznie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla każdego z nas
zdrada to poważna sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla każdego z nas
zapomnieć się chyba nie da tak na zawołanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zr0zpaczona
Moze dla niektorych z Was to by nawet nie byla zdrada...chodzi mi o przekroczenie pewnych granic..nie mielismy stosunku, ale i tak musze z tym zyc sama i najgorsze jest to ze trzeba innym przytakiwac i wspolczuc..bo dziecko mialo kupke nie taka jak powinno i jest problem:( echhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiesz ze mam podobnie
jestem w długoletnim zwiazku ponad 7lat i także przekroczylam pewną granicę i nie był to sex. Mało tego nigdy nie spotkałam tego faceta w realu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zr0zpaczona
Jak to mowia glupi ma szczescie..aqrat trafilam na kogos takiego, ze bylo warto..on zna moje podejscie i je akceptuje..chce sie ze mna spotykac dla samego spotykania..pobycia razem i w ogole.. dobrze sie rozumiemy:) Ja jestem z mezem szczesliwa..jestesmy razem juz 22 lata, po slubie 15:) Zawsze potrzebuje czasu, zeby nie bylo:P a dziecko ma 12:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zr0zpaczona
Nie robie nic pochopnie..7 lat znajomosci zanim wyszlam za maz..3 lata zanim sie zdecydowalismy na dziecko..teraz 6 lat na "prawie" zdrade:( ech..sama sie dziwie, ze niby taka poukladana a taka glupia..mimo wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszesz, ze jestes z mezem szczesliwa, ale z tym drugim bylo warto. Wiec czego szukasz?? Czegos ci brakuje?? widze, ze masz wyrzuty sumienia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zr0zpaczona
a Ty byc nie miala..przeciez nie tak mialo byc!! Nie tak sobie wyobrazalam nasze szczesliwe i poukladane zycie:( Mam wyrzuty sumienia..wiadomo..ale nie mam z kim o tym pogadac.. W dodatku mam byc niedlugo matka chrzesna i jak ja sie z tego wszystkiego wyspowiadam:(? nawet jak dostane rozgrzeszenie to i tak sie bede czula bardzo podle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zr0zpaczona
heh prawie juz dno widac w butelce a mi jakos nie ulzylo:( jest jakas kobieta w potrzebie na male spotkanko i pogadanko w 4 oczka? przypominam okolice Katowic:)Ja moge o wszystkim , nawet o tych pieluchach, wazne zeby sie oderwac z kims kto nie jest w kregu zainteresowanych:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zr0zpaczona
czysta wyborowa..lej prosze...moze byc z soczkiem, ale tylko z czarnej porzeczki..podobno kaca po tym nie ma:( Chce mi sie wyc!!! Auuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zr0zpaczona
help me!!!!! leb mi sie kiwa:( a nie wiem od czego:( hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zr0zpaczona
nie szukam...ciezko mi o tym mowic..po prostu los nas do siebie zblizyl..nie chcielismy az takiej bliskosci, ale wyszlo jak wyszlo:(...chwila slabosci i polecialo:( sama sie nad tym zastanawiam:( i boli..cholernie boli:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zr0zpaczona
matkooo no o to chodzi ze na nic nie liczymy...jestesmy przyjaciolmi...kazdy potrzebuje czasu dla siebie..dla przyjaciela..a ze sie skonczylo jak skonczylo..echh..widocznie nie isnieje sama przyjazn..bo nigdy do konca pewnosci miec nie bedziemy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszesz, ze jest wam obojgu dobrze w tym ukladzie miedzy wami. Ale chyba nie tak do konca.. A co on o tym mysli, tez jest w zwiazku?? Mowilas mu jak sie teraz czujesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy potrzebuje przyjaciela, ale wy juz bariere przyjazni przekroczyliscie. Znacie sie szesc lat, ale jak dawno doszlo do czegos wiecej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tak mam:( Wokół dużo ludzi a ja nie mam się komu wyżalić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zr0zpaczona
Wiecie co przezywam najbardziej..nie to ze zranilam swojego meza..bo on o niczym nie wie i sie na pewno nie dowie...ale ze zranilam swojego najlepszego przyjaciela...bo to on a nie moj maz musi teraz wysluchiwac:(.. to z nim sie dziele swoimi zalami i humorami po tym wszystkim..i to na nasza przyjazn ucierpiela na tym wszystkim najbardziej:( I na koniec najgorsze..nie zaluje, i wiem, ze na tym sie nie skonczy...bo to bylo jak w bajce:( Ju sama nic nie wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zr0zpaczona
Linn a skad jestes???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj czy czegos brakuje w twoim malzenstwie?? Los was do siebie zblizyl.. latwe tumaczenie, jestescie dojrzalymi, odpowiedzialnymi ludzmi, musieliscie odoje tego chciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zr0zpaczona
dupcia...cholera...tak latwo komus dobrze radzic..znam to!! ale wierz mi..zycie nie zawsze da sie podciagnac pod dobra wole..czasami jest jakie jest i mimo ze mamy na nie wplyw to i czasami gdzies sie nam wymyka miedzy palcami:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zr0zpaczona
Moje malzenstwo nie ma tu nic do rzeczy...jestem kobieta i jak kazda z nas mam swoje slabosci..nie chce narzekac i sie tlumaczyc..zrobilam jak zrobilam, chce tylko miec kogos bezstronnego kto zrozumie i wyslucha:( i sie ze mna upije!! bo chyba tego na razie tylko potrzebuje najbardziej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, ze latwo jest stac z boku i dawac dobre rady. Probuje cie zrozumiec, ale ty sama nie wiesz czego chcesz.. Masz wyrzuty sumienia, ale nie zalujesz. Nie spisz po nocach, ale zrobilabys to jeszcze raz. Co do niego czujesz, to tylko pociag fizyczny i fascynacja, bo bylo wam jak w bajce, czy cos wiecej?? Co czujesz do meza??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zr0zpaczona
Ja kocham meza !! A przyjaciel to prawie jak rodzina..jedyna osoba ktora wie o mnie wiecej niz ja sama:) Tyle ze nie mam go na codzien i licze sie z tym ze on tez ma rodzine!! Na pewno nigdy razem sobie zycia ukladac nie bedziemy! Potrzebuje go , tak jak on mnie..to ze stalismy sie sobie jeszcze blizsi niczego nie zmienia:(..Moze nie czytalas od poczatku, ale ja tylko szykam kogos z kim moglabym na spokojnie o tym wszystkim pogadac..nie szukam rozgrzeszenia..wiem co robie dobrze a co zle!! Jestem swiadoma swojego postepowania. Potrzebuje tylko malej odskoczni..oderwania sie od tego wszystkiego i spojrzenia z boku..i jeszcze kogos kto by mi w tym wszystkim pomogl:( Nic wiecej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam meza, i to on jest moim najlepszym przyjacielem, ktory wie o mnie rzeczy, ktorych nigdy nie mowilam nikomu innemu. Nie rozgrzeszam cie, poprostu czytam co piszesz i staram sie jakos zrozumiec. Wydaje mi sie, ze twoj maz byl zawsze gdzies z boku, nie uczestniczyl w pelni w twoim zyciu, moze sama mu na to nie pozwolilas, nie wiem.. Z tym drugim ukladac sobie razem zycia nie bedzicie, wiec tylko taki zwiazek na zasadzie przyjaciel-kochanek, oj ciezko tak zyc kobieto.. konczysz juz to wino??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zr0zpaczona
heh..no wlasnie skonczylam..cale winko poszlo a ja trzezwiutka:( chyba jednak za malo rozgoryczona jestem na to wszystko...Wyborowa jestes? bo zaraz po konkurencyjnego zubra sobie skocze..z kim jak z kim ale z zubrem najlepiej;) Widzisz dupcia..ja tez ludzi nie osadzam..i rozumiem ze ciezko Ci mnie zrozumiec, ale mnie nie znasz ..moze i ja siebie do konca nie znam:(..Akurat maz chociaz jest cudowny to nalezy raczej do milczkow..ja to szanuje i nie zatruwam mu zycia bo akurat mi sie na gadanie zebralo..mam swoj staz i wiesz, ze nie ma doskonalych mezow , kochankow ...ludzi!! Wszystko zalezy od nas..od naszego podejscia..cierpliwosci i wyrozumialosci..od patrzenia na ta druga osobe,, na jej potrzeby ..Ja cale zycie powtarzal;am sobie i innym ze nie bylabym w stanie go zdradzic, bo od razu widzialabym siebie w jego skorze..rozumiesz? Ale sie stalo i sie nie odstanie..i gdzie z tym pojde sie wyplakac..no gdzie? do mojej kochanej i bardzo wyrozumialej rodzinki?? No sama powiedz:(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×