Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cała miłość Lotty

Rozstania...

Polecane posty

Gość cała miłość Lotty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała miłość Lotty
Jeszcze raz... Cześć jestem K. Jestem singielką od 10 godzin i przyznaje sie do tego. Ciężko to przyznać po prawie 3 latach. Rzuciłam go przez innego. Ale od początku... Byłam z M. od 2 lat. Dostałam nowa prace, na poczatku było cięzko jak to zwykle, potem zaczęsły się spotkania po pracy, zaaklimatyzowałam sie, i poznałam G. Zaprzyjaźnilismy się, bo cóż innego ja w zwiazku od 2 lat on od 6, obydwoje troche znudzeni ale było ok. Kumplowaliśmy sie i trzymalismy razem chociaz wszyscy dookoła wmawiali nam że jestesmy para albo że ze soba sypiamy. Pewnego dnia no kilka tygodni temu, jak często poszlismy na piwko po pracy. Siedzielismy w ogródku a ja miałam japonki, zrobiło sie późno i zimno. "G. daj wsune ci stopy pod noge bedzie mi cieplej" A on przez przypadek pogładził mnie po palcach. i jakby mnie cos uderzyło i chyba nas oboje. Potem juz wszystko leciało z prędkoscia lawiny, kilka dni później pierwszy pocałunek, potem wysyłanie sobie nawzajem różnych piosenek z miłością w tle. Wpadłam po uszy. Stwierdziłam że dalsze oszukiwanie siebie i M nie ma sensu. Bo nawet jesli nie konkretnie G. To za jakiś czas pojawi sie kolejny i jeszcze kolejny... Nie chce oszukiwać M. tym bardziej ze wiem jak on bardzo mnie kocha, i że zrobił by dla mnie wszystko. A teraz pytanie. Czy dobrze zrobiłam? Czy jest sens czekac na G? Czy zwiazek budowany na ranieniu innych ma szanse? Mam straszny rozgardiasz w głowie i nie wiem co mam robic. Jestem K. i jestem singielka od 10 godzin... Warto????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cóż...
Życie jest już tak skonstruowane, że pewne rzeczy się kończą drugie zaczynają... Odpowiedz sobie na proste pytania... Czy Kochasz M. czy to tylko przyzwyczajenie? Jeśli nie kochasz, moim zdaniem sprawa jest jasna... Nawet jeśli on ''zrobiłby dla Ciebie wszystko'' nie możesz być z nim przez litość. Nawet jeśli grozi Ci być singlem przez dłuższy czas, a nie Kochasz M. Zakończ to, w ten sposób będziesz w porządku wobec siebie i M. Bycie singlem to nie niepełnosprawność! A bycie w zwiazku z litości, przyzwyczajenia... albo innych powodów różnych niż miłość to unieszczęśliwianie samej siebie. A co do G.... czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała miłość Lotty
Widzisz, to nie jest takie proste. Czy lepiej jest być w pewnym (troche nudnym, przyznaje) związku czy rzucić sie w nowy, do którego tak naprawde nie wiadomo czy będzie miał szanse zaistnieć, G mieszka ze swoja dziewczyna i jego sytuacja jest no coż troche bedziej skomplikowana... Czekac? byc kochanką? Czy wracac z pokulonym ogonem do M i cieszyć się tym że jestem kochana pomimo tego że ja nie kocham tak mocno. Oto jest pytanie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli po 2 latach bycia razem sie zastanawiasz czy z nim zostac bo on jest pewny to ja wspolczuje chlopakowi i Tobie. jemu, ze przyjdzie mu sie kiedys obudzic i stwierdzic, ze jest z kobieta wyrachowana, a Tobie, ze jestes tak niepewna siebie kobieta... kobieta pewna siebie nie chowa sie w zwiazku bo jest pewny. ona jest z kims bo chce z nim byc i jest jej z nim dobrze. a nie ze strachu przed byciem singlem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała miłość Lotty
No własnie chyba tego chciałam, usłyszec to głośno. Nie zastanawiam czy z nim być bo w zasadzie dyecyzję juz podjęłam. Ale bardzo długo się nad tym zastanawiałam. Więc chyba jednak dobrze zrobiłam. Dla dobra M. a ja sobie dam rade, jak zwykle. I nie boje sie bycia singielka. Bo dam sobie rade. Jestem twardzielem. Pomimo wszystko jednak watpliwości pozostaja. Zmuszac G. do zostawienia swojej dziewczyny, dla niepewnej przyszłości ze mna? O ile w ogóle można kogoś do czegoś takiego zmusic. Mówi ze mnie kocha... ale skoro oszukuje swoją kobietę, to dlaczego nie miałby oszukiwac mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała miłość Lotty
No własnie tego obawiam sie najbardziej...że jak skończy sie potajemne spotykanie owiane aura tajemniczosci i adrenaliny to skończy sie uczucie. G. mi nie był do niczego potrzebny. Nie potrzebowałam tego uczucia, byłam szczęsliwa, już nie zakochana ale bezpieczna. I nagle pojawił sie ON! i najlepsze jest to ze on mnie tez nie potrzebował, to wyszlo tak samo. "szczęście przyszło, czemuz nam tak smutno (...) myśmy długo na siebie czekali" Fragment z tego co mi napisał... Może jestem tylko romantyczna i głupiutka kobieta? Uwiódł mnie, a ja nic nie mogłam na to poradzic. Czekac na niego? Warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała miłość Lotty
Wczoraj G. powiedział, że mnie kocha i nic na to nie może poradzić. A dalej jest ze swoja dziewczyną. Mydli mi oczy? Wierzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sud
ciężko wyczuć, sama powinnaś to wiedzieć ale nie słowa a czyny są ważne. Jeśli koleś naprawdę Cię kocha to szybko powinien zerwać z tamtą, przecież wie że Ty tak zrobiłaś. Jeśli jednak nic się nie zmieni to okaże się że jesteś naiwną frajerką, po prostu. Może zakochał a może tylko chwilowo zauroczył się w Tobie i co najwyżej będziesz jego kochanką. Możliwe że jak tamta się o tym dowie to "przywoła go do rozsądku" i zostaniesz na lodzie. Ot,życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cokolwiek zrobisz niech bedzie to Twoja decyzja ... nie powiem Ci czy bedziesz zalowac czy nie wiesz jakie jest zycie i jak czasmi jest ciezko ... przemysl dobrze dezyzje bo odwrotu nie bedzie a co do przyzwyczajenia cos o tym wiem .... 6 lat zwiazku ktorego mam juz dosc sama gupie sie w tym co tak naprawde czuje i czy wogole cos jeszcze czuje ?? ale trudno jest zrobic cokolwiek wiedzac ze decyzja zrania ta druga osobe !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co? Ja nie byłam 6 lat, tylko 3. wiedziałam że rozstanie bedzie go bolało. ale dla sentymentu dla czasu który razem spędzilismy doszłam do wniosku że nalezy mu sie szczerość. I że nie moge go wiecznie oszukuwac. Czasem lepiej byc samemu niż udawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowie o sobie.... ja jestem z zwiazku juz 6 lat i poczucie wlasnego ja juz zatracam .... tez chcialam bym cos zmienic ale nie potrafie ... chory zwiazek i tyle a czym dluzej w tym siedze tym gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie tym gorzej. Ja wiem że to sie łatwo pisze. Ale musisz być dzielna! Bedzie bolało i ciebie i jego. A jeśli to chory związek to tym bardziej... Powiem tyle. Każda kobieta powinna byc silna! I potrafic walczyc o własne szczęście. W takich względach trzeba byc egoistka, tak twierdze i bede tego bronić jak niepodległości! A jak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze masz racje wiem wiem wiem ale.. no walsnei zawsze mam te swoje ale a mam wiele powodow zeby to zakonczyc dam rade !! 3maj za mnie kciuki i przepraszam bo tyo chyba byl twoj temat a ja tak wyskoczylam ze swoimi problemami naprawde posziwiam i zycze szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam kciuki, wiem że dasz rade bo i ja dałam. Ale jedna rzecz ktorą moge ci powiedziec z doświadczenia. Nie złam sie po pierwszym samotnie spedzonym wieczorze. Boli i jest smutno, pusto i źle. Ale warto! Dla samej siebie. pozdrawiam moja siostro w egoizmie, szeroko rozumianym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
roznie bywa. Poczekaj spokojnie moja przyjaciolka byla w zwiazku 4 lata, poznala faceta ktory byl zareczony i mieszkal ze swoja nazeczona. Ona zerwala z facetem , on odszedl od narzeczonej i wyprowadzil sie. Dwa miesiace pozniej juz razem mieszkali. Sa szczesliwi juz dluzszy czas ale nie zawsze tak jest powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×