Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 18stkaWrozterce....

nie wiem co robić ale bardzo go kocham

Polecane posty

Gość Aleksss32l
autorka juz poszła spac ciekawe co by powiedział Ci jakbys mu poweidziała że miałąs juz pierwszy raz z innym czy dalej chciałby z Toba byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksss32l
to mnie nurtuje takie pytanie dotyczace twojego ciała gdyby sie dowiedział ze np spotkałas chłopaka zalezy ci an nim i chciałbys z nim rozpoczac współzycie ciekawe jakby zareagował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam mondziaka
Ja Ci wypisałam tylko PRZYKŁADOWE problemy, a jest tego dużo więcej. Naprawdę sądzisz, że przez resztę życia będziecie siedzieć w domu i na żadną imprezę ze znajomymi nie pójdziecie? Nie będziesz utrzymywała swobodnego kontaktu z rówieśnikami? Przecież to chore i raczej trudne do realizacji. Ponadto nie ma pewności, czy nie będziesz chciała mieć dzieci - teraz jesteś pewna, ale czasem to hormony decydują, nie Ty. Ad 2) nie chodzi tylko o to, jak jego żona i dzieci to przeżyją, ale jak Ty - będziesz ich miała stale w zasięgu, dzieci będą go odwiedzać, on będzie odwiedzał dzieci u byłej żony, pomagał im w trudnych sytuacjach itd. Tak naprawdę dzieci zawsze będą ważniejsze niż Ty, jeśli zdarzy się sytuacja wyboru. Będzie się zdarzało, że ludzie będą Cię brali za jego córkę. Niektórzy będą obgadywać albo wytykać palcami za plecami, Polska nie jest krajem tolerancyjnym. Inny problem - to rutyna w związku. Jeśli tego miał dość w domu, to jaka gwarancja, że mieszkając z Tobą nie stwierdzi, że ma to samo - bo tak wygląda normalne życie: praca, dom, praca, dom, zmywanie garów, pranie, sprzątanie, film w tv, na imprezę czy do znajomych nie pójdziecie, jak napisałaś, monotonia, ale jakoś niektórzy nie umieją z tego czerpać radości. IMO największym problemem stanie się Twój wiek - w jego wieku człowiek jest już w zasadzie ukształtowany, niewiele się zmienia, ma w miarę stałe poglądy, wartości, cele, preferencje, nawyczki. Trudno się dostosować do nowych warunków. A Ty? Ty jeszcze nie wiesz, kim będziesz za rok, dwa, pięć lat. To pewne, że za rok będziesz zupełnie inna niż teraz, a za pięć też kompletnie różna od tego, co za rok. Nie jesteś w stanie dziś przewidzieć tego, czy to będzie facet odpowiedni dla Ciebie na przyszłość, bo pro prostu jeszcze się sto razy zmienią Twoje dążenia, priorytety, wartości, zasady... Spytaj rodziców albo kogokolwiek w starszym wieku, jeśli nie wierzysz, że tak wygląda rozwój człowieka. Chodzi o zmiany dramatycznie duże, ważne, wpływające na wszystkie sfery życia. W każdym razie to, co dziś w Was jest zgodne, może się rozejść w zupełnie inne strony. Facet może cierpieć na kryzys wieku średniego, a jak mu przejdzie, to też może się okazać, że mu się odmieni, a spokój i utarte szlaki życia z żoną były więcej warte. To nie jest tak, że miłość wszystko przezywcięży. Miłość sięłatwo potyka na sprawach codziennych i na pierwszy rzut oka błahych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbc
naprawde nie uprawialiscie sexu? ani pettingu? moze nawet cie nie piescil?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkokokidhjsahuyguygyfgwvuygwv6
Jak dla mnie jesteś pospolitym, młodym, naiwnym kurwiszcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18stkaWrozterce....
NIe uprawialiśmy seksu. Petting tak i pieszczoty tez ale seks nigdy. Moze kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli mu ciagniesz
a to wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pyta pyta pyta nie
mówisz ze jestes do niego przywiązana, że macie o czym porozmawiac itp Uwierz mi, ja do swojego ojca tez jestem przywiązana, tez mi imponuje wiedzą, kocham go. I jakby nas z jakiegos powodu rozdzielono to tez było by mi ciężko, ale do cholery to jest moj ojciec!!! Jestem od ciebie o rok młodsza i nie wiem co cie w tym STARYM facecie pociąga?? Siwy włos, lekkie zmarszczki, to ze bliżej mu do emerytury... Jak wyobrazasz sobie ten związek? Myślałas o tym ze ty będąc szaloną 25 bedziesz chciała isc na dyskoteke, wyjsc ze znajomymi...ale niestety bedziesz musiała siedziec w domu bo twoj facet (lat50) będzie sie uskarżał na ostry ból kręgosłupa czy tez stawów. rozumiem cie w jednym...to fakt, z 18latkami w swoim wieku nie pogadasz, bo są to jeszcze ludzie niedojrzali którym fiu bzdziu w głowie. Ale czy nie mozesz miec takeigo w wieku 23,24 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci że miałam sytuację podobą do Twojej. Byłam w związku z facetem 27 lat starszym przez 2,5 roku i wtedy ręce i nogi dałabym sobie poucinać chcąc udowodnić jak wielką jest moją miłością, jedynym mężczyzną itd itp. Nie wyobrażałam sobie życia bez niego, potajemne smsy spotkania. I wiesz co teraz sobie myślę? Że to był najwiekszy błąd mojego życia, NAJWIĘKSZY. Wydawało mi się że mam jakąś stabilizację, on mi imponował swoją dojrzałością, wmawiałam sobie że jestem szczęśliwa. Aż zaczęło do mnie dochodzić - że nie ma go w najważniejszych chwilach w moim życiu, że nie możemy razem spędzić świąt, sylwestra, że nie możemy wyjść razem na miasto trzymając się za rękę. Zaczęło męczyć mnie ukrywanie się, życie w ciągłym kłamstwie - okłamując rodziców, znajomycj i pewnie nawet samą siebie. Nie chodziłam na imprezy bo to nie byłoby przecież w porządku wobec niego. Spotykalismy sie gdy jemu udało sie wyrwać - wtedy kiedy on chciał. Miał przeciez tyle obowiązków wobec swojej rodziny - wziasc dzieci do lekarza, zawieźć gdzieś żonę. Karmiłam się resztkami z ich stołu i wmawiałam sobie że jestem szczęśliwa. G%^#%#% prawda! TYlko doszłam do tego wniosku rochę późno bo dwa i pół roku spędziłam ciągle czekając i tracąc czas, piekne lata ze swojej młodości. Zaczęłam sie zastanawiać jak mogłabym zbudować z nim przyszłość i za chiny mi się to nie udawało. Zostawiłam go. I wiesz co nagle okazało sie że mogę żyć bez powietrza, nagle uświadomiłam sobie jak bardzo sie poświęcałam i ile przez ten czas straciłam. Oczywiście że chciał wrócić - powiedziałam nie. Patrząc na to z perspektywy czasu wiem że szukał odskoczni, rozrywki młodego ciałka którym byłam, poddatnej plastelinki którą może sobie uformować wg własnych potrzeb. Tak jest z młodymi dziewczynami zapatrzonymi w swoich starszych facetów jak w obrazki. Sama byłam takim jakby to ująć \"cielakiem\". Teraz jest mi żal, żal straconego czasu, mam wyrzuty sumienia względem moich rodziców i wszystkich w koło za te kłamstwa, szkoda mi jego żony (chociaż będąc z nim w życiu bym tego nei powiedziała) i przykro mi że cierpiała z mojego powodu - teraz jako dojrzała kobieta potrafię zrozumieć wiele spraw - wtedy byłam głupia i miałam klapki na oczach. Uświadomiłam sobie że mną manipulował, było wszystko tak jak on chciał i kiedy chciał. Gdybym mogła cofnąć czas. Teraz tego wszystkiego bardzo się wstydzę... Czasem gdzieś go spotkam przypadkiem - widze jego pomarszczoną już twarz - i zastanawiam sie co ja w nim widziałam. Czuje sie wykorzystana - ale sama na to pozwoliłam. Nie łudź się tym ze zostawi dla CIebie żonę i dzieci. Ma dom ma dzieci, rodzinę, braci siostry rodziców swoich znajomych i wyobraź sobie ze dowiaduja się że on nagle odchodzi by żyć z dziewczynką w wieku jego córki. Za jego zoną stanie cała armia ludzi.. a poza tym on i tak tego nie zrobi. Jest mu dobrze tak jak jest. Ma dom obiad podany posprzatane i nagle miałby się przeprowadzić do dziewczynki która ledwie maturę ma za sobą i to on musiałby sie Tobą opiekować. Jak zareagowałyby jego dzieci? Powiedz jak Ty zareagowałabyś dowiadując sie że Twój np tata ma panienkę w Twoim wieku??? Nie mówię tego wszystkiego złośliwie, chciałabym tylko byś zrozumiała jaki popełniasz błąd - teraz tego nie widzisz bo klapki na oczach przysłaniają CI wszystko, ale wierz mi ze wiele wiele tracisz, że naprawdę \"mozna żyć bez powietrza\", że szkoda Twojej młodości i pośpiesz sie by uniknąć skandalu (np jej przyjazdu do Twojego domu). Życzę CI powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o mein Gott, ona 18 on 42, facet, kryzys wieku średniego, ona młoda , głupia siksa.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no weź sobie pomyśl
jakby mu na Tobie zależało - rozstał by się z żoną!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mia....
Tez bylam kiedy, bardzo bardzo dawno temu w takiej sytaucji. Spotykalam sie z facetem 23 lata starszym ode mnie, zonatym przyjacielem moich rodzicow. Zaczelismy sie spotykac, gdy mialam 16 lat, to byla wielka milosc, ze strony obojga. Dzis mam 31 lat, i jestem z mezczyzna 3 lata starszym ode mnie. Czuje ogromna ulge, ze ulozylam sobie zycie w normalny sposob, nie musze klamac, nie musze sie ukrywac, depresje z tym zwiazane juz minely. Kocham mojego mezczyzne, i nie wyobrazam powrotu do tamtych czasow. Moj mezczyzna nie wie nic o mojej przeszlosci, i nigdy sie nie dowie, na zawsze zostanie to moja wielka tajemnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18stkaWrozterce....
Prawdopodobnie wszyscy (wszystkie) macie rację. Tylko kiedy ja patrzę na mojego faceta, jego uśmiech, rozmarzone oczy kiedy jest przy mnie to nie rozumiem jak mogę z niego zrezygnować. Na początku myślałam że jest nieuczciwy wobec mnie ale w nocy do mnie dzwonił, pisał i wiedziałam że nie zdradza mnie z żoną. Wiedziałam że za mną tęskni. Kiedy po dłuższym braku spotkań się widywaliśmy rzucał się w moje ramiona. A wczoraj gdy do niego pojechałam (to dla niego zrobiłam prawo jazdy i mam je od tygodnia) 60km od domu rozkleił się i powiedział że mnie krzywdzi, że nie wie co zrobić by móc już od teraz ze mną być, że w domu to więzienie, że to nie jest życie. Powiedział że pragnie być ze mną. Że będzie o to walczył. Przygotował sobie już pozew o rozwód. Chce się wyprowadzić od żony. Nie wiem co robić. Chociaż czuję ze ten związek za kilka lat może stać się trudny bo on będzie miał już swoje lata to też czuję że "bez powietrza" nie da się żyć... Cholera że też musiałam go poznać. Wszystko byłoby inaczej gdyby nie wesele kuzynki na którym go poznałam. Pewnie byłbym teraz sama ale spokojna i nie obawiałabym się kłopotów... Nie potrafię rozmawiać z młodszymi facetami chociaż już wiele razy próbowałam, po prostu nie potrafię. Nawet nie jestem w stanie się zaprzyjaźnić z facetem który ma od 19 do 30 lat. Czy coś jest ze mną nie tak?? Za co ja tak muszę cierpieć? Co takiego zrobiłam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam mondziaka
Nic złego nie zrobiłaś, tyle że jeszcze nie wiesz, czym jest miłość, nie odróżniasz tego od stanu zakochania, a że hormony jeszcze szaleją i młodość sprzyja uniesieniom, to przeżywasz to tak głęboko. I pamiętaj: to, że ktoś w nocy pisze do Ciebie smsa, nie znaczy, że właśnie nie siedzi w łazience, bo poszedł się umyć po seksie z żoną. To, że ktoś przygotował sobie pozew nie znaczy, że go w ogóle wyśle. Czyny, które zobaczysz na własne oczy, nie słowa, się liczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18stkaWrozterce....
MOże masz rację że taki sms nic nie znaczy ale on wysyła ja przez prawie całą noc to nie jest jeden sms i koniec. To jest okkoło 50 smsów w ciągu jednej nocki. A czasem są to szeptane rozmowy przez prawie całą noc. Nie wiem czy powinnam mu w 100% ufać ale naprawdę sprawia wrażenie że jest wierny i ze należy do mnie. Może się myle, może popełniam błąd ale uczucie do niego jest ogromne, silne. On naprawdę za mną szaleje. Stara się o mnie. Zaskakuje mnie, robi niespodzianki, kłamie w domu by być ze mną. Nie wiem sama co robić ale ciężko z niego zrezygnować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupuupu
podbijam temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecam mondziaka
"kłamie w domu by być ze mną" No i tu jest pies pogrzebany - chcesz kłamcę? Bo ja bym nie chciała - prędzej czy później skłamie Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18stkaWrozterce....
Na ten topic już nikt nie zagląda ale ja dodam tylko że już sama nie wiem co robić. Po przeczytaniu tych wszystkich wypowiedzi. Podbudowały mnie jedynie te odpowiedzi gdzie ktoś pisał że tez był w takim związku, wtedy zrozumiałam że nie jestem sama, że nie tylko ja popełniam błędy . Uwierzyłam że nie jestem potworem. Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi. Szczególne podziękowania do Madzi (ona wie o co chodzi) POZDRAWIAM I DZIĘKUJĘ JESZCZE RAZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×