Jestem zona z .... stazem, czuje, ze mlodosc przemija

Wiem,ze to dziwne, nigdy nie pomyslalabym,ze beda cos takiego pisac... Mam 27 lat, 2 lata temu wyszlam za maz. Kiedys, jeszcze na studiach marzylam o karierze, niestey marzenia marzeniami, a ja pracuje na pol etatu (od 3 lat) i nie moge nzlezc sobie nic sensowniejszego... Do tego kiedys myslam,ze jak troche juz popracuje postarmy sie o dziecko...Niestye, ja nie robie tego co bym chciala (w zwiazku z tym poczucie moje wartosci spada ponizej zera), a zajscie w ciaze (nieplanowane), ale przyjete z radoscia skonczylo sie poronieniem... Do tego hormony i + 10 kilo... Siedze w domu , mam dola, czuej sie niekochana, brzydka, glupia.... Wiem, powiecie - kobieto masz dopiero 27 lat,zycie przed Toba, wez sie w garsc,z rob cos, ale ja robie i h... mi z tego wychodzi!

zapisz sie na jakis kurs doszkalajacy

chwila słabości

oby, ale watpie

sama ma 28lat i jestem w kilkuletnim związku i czasami też łapię takiego dołka

az boje sie pomyslec co bedzie za 10 lat

wiem nie jest łatwo dni uciekaja "przez palce"

dokladnie

ale masz lepsze dni? przeciez nie myślimy tak codziennie

mam, lepsze, ale dzis ma zly i wwczoraj tez mialam, kiedys myslam,ze swiat stoi przede mna otwoerem, teraz widze ze musze byc starzsznie beznadziejna

rany nie mów tak, bo wychodzi, że ja tez jestem strasznie beznadziejna ;)

Jestem po czterdziestce a nadal się czuję jakbym miła dwadzieścia parę.. ;)