PRZEZYWAM KOSZMAR JEST MI CIEZKO

mam 20lat i juz widze bezsens zycia:(moj tata tylko pracuje za 800zloty,moja mama szuka pracy ale tutaj gdzie mieszkam jest bardzo ciezko o prace,chcialabym im jakos pomoc,ja pracuje w sklepie tak sobie dorabiam,zarabiam 400zloty z tego daje 300zloty rodzicom,niechca brac dlatego zawsze za to robie zakupy spozywcze i chemiczne czyli proszki do prania.... straszne to zycie jest,takie szare i smutne,dojrze,ze takie krotki to tak dokucza:(

a czemu sie nie nauczyli w szkole? mogli isć na studia i robic kariere potem, nie?

Raztak raz siak puknij się w ten pusty łeb!!!!!!!!

Po za tym mogli zostać politykami, normalnie są sami sobie winni. Żartuję. -->RAZTAK RAZ SIAK W.S. :o Nic ci nie doradzę bo nie powinienem.

no co wy. wspołczuję autorce, ale aż żal, że ludzi olewają se szkołę a potem się użalają nad sobą, żę nie mają pracy! przeciez to oczywiste, że trzeba bylo się przykładac do nauki w szkole, uczyć języków , wyjechać za granicę...

Może od razu strzelać do tych bez szkoły. W końcu są sami sobie winni że teraz nie mogą znaleźć pracy. I jeszcze zasiłki trzeba im płacić. Pasożyty na zdrowym organizmie społeczeństwa. Skończ.

wiem że teraz wszystko wydaje ci sie bez wyjścia , ja tak żyłam , rodzice są juz na emeryturze - a emerytury takie że kurwa , pomagam jak mogę , znalazłam lepszą pracę , jakos ciągniemy , nie każdy - to do patafiana u góry ma w życiu z górki , nie każdy miał sznase studiowac i zdobyc dobre wykształcenie , nie każdy jest taką prostą świnią właśnie mimo wykształcenia i chyba całe szczęście , ja mieszkam w małym mieście , a raczej zapadłej dziurze , przez wzgląd na rodziców nie wyprowadzę sie do większego miasta żeby uczestniczyc w wyścigu szczurów , mam co mam ale nie będę narzekac , życie układa się czasem w dziwny i przewrotny sposób , sama nie wiesz co dobrego może cię jeszcze spotkac , uśmiech na buzię , trzymam kciuki

rozumiem cię i znam wiele osób w twojej sytuacji.może byś mogła gdzieś zaopiekować się dzieckiem?takich ofert jest dużo.z pracą dla rodziców gorsza sprawa.nie wszyscy mieszkają w Warszawie godzie o pracę nie trudno. nie łam się zobaczysz że jak bedziesz miała fajnego chłopaka obrotnego to on pomoże ci

a wiem, i to dużo. moi znajomi to nawet jak mieszkali na wsi mogli wyjechać i się wykształcic na lekarzy! i zarabiają teraz mase forsy! więc nie mówice, ze nie bylo możliwości bo były! TRZEBA BYŁO TYLKO CHCIEC!

z pokolenia rodziców 7 % ma wyszże wykształcenie. Ludzie żyli w innych czasach, ale młode rozbestwione matoły wykształcone za kasę rodziców tego nie zrozumieją

kotku najgorsze co możesz zrobic to wpasc w taki marazm , trzeba wierzyc że się poukłada , że coś się zmieni na lepsze , jak wpadniesz w doła o co nie trudno ciężko ci będzie uwierzyc w lepsze jutro a ono musi przyjśc , poszukaj jakiś ofert , pilnowanie dziecka , jakieś sprzątanie cokolwiek już będzie dodatkowy grosz

raz tak raz srak spłyn robic karierę bo cie jeszcze ktoś ubiegnie , dowartościowujesz się w ten sposób ? Dobrze ci w życiu ? Ok ale szacunku do innych to widac mamusia nie nauczyła :O

ja wiem o co jej chodzi :( z kolei w wieku 8 lat ja uważałam, ze życie nie ma sensu bo po co żyć skoro niemożliwe jest być szczęśliwym ale to wnioski z otoczenia w którym rosłam - matka miala depresje, w moim domu sie nie śmialo, wygłupiało itd ja sama z tego wyrosłam, ale : dopiero jak wyprowadziałam sie z domu zobaczylam, ze zycie ie musi być trudne ... ale stany poddepresyjne jeszcze mi sie zdarzają :( do Autorki - polecam sprobować w poradni psychologicznej zasiegnąć rady, to ze jest Ci ciezko to jedno, drugim jest postrzeganie świata .

a nie możesz sobie poszukać pracy za granicą ? np jako opiekunka w niemczech? jedziesz tam na 3 miesiące, wracasz tu na 3 i potem znowu jedziesz? zastanów sie nad tym i poszukaj w biurach pośrednictwa ...

Dziwne,ze uwazasz ,ze zycie beznadziejne wlanie teraz.Masz 20 lat ,wiec mozesz miec wlasne zycie .Jestes wolna ,mozesz robic,co chcesz.Mozesz wyjechac za granice,przedtem podszkolic sie w jezykach.To nie kosztuje nic. Wydaje sie mi ,ze czekasz ,az ktos ci zmieni twoj los-np.przyszly mąż.Tak najprosciej.Narzekaj dalej.

do raztak raz siak-jak słyszę takie gadki to mi sę słabo robi, potrafisz sobie wyobrazić życie w którym wszyscy mają wyższe wykształcenie i najwyższe stanowiska z pensją po 10.000zł. pomyśl troszeczkę zanim palniesz głupi tekst, kto by wtedy sprzątał, sprzedawał w sklepach , pracował w kopalniach i tak dalej....... uważam że ci co się wykształcili niech sobie zarabiają i po 50.000 ale dlaczego zwykły człowiek w naszym kraju jest skazany na życie w skrajnym ubóstwie , powinien zarabiać tyle żeby skromnie ale godnie żyć , a jak tu wyżyć za 800 zł trzeba być cudotwórcą