Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stałaa forumowiczkaa

Tak, od dziś wyrzucam go z serca. Nie uronię ani jednej łzy już przez niego.

Polecane posty

Gość stałaa forumowiczkaa

Witam wszystkim forumowiczów z samego rana 🌼 Nigdy w zasadzie nie zakładałam topicu, przeważnie się tylko udzielałam, radziłam, wspierałam , ale też brałam oczywiście udział w tych naszych boskich forumowych prowokacjach:) Ale nie w tym rzecz. Pora nastała, kiedy to ja potrzebuję pomocy, ciepłego słowa i wsparcia :( Mimo, że mam już 21 jakieś kilka miesięcy temu po raz pierwszy się tak prawdziwie zakochałam. Wcześniej były krótkie ,,związki". ale podkreślam, że ciężko je nazwać związkami. Po prostu były okresy w których spotykałam się z przeróżnymi facetami, chadzałam na randki itp itd. Jednak z żadnym na dłuższą metę mi wychodziło, bo przeważnie ja się odsuwałam, kiedy widziałam , że jemu zależy na związku. Dlaczego się wycofywałam? Bo nie byłam pewna czego chce. Z jednej strony chciałam spróbować jak to jest mieć swojego faceta, ale z drugiej strony właściwie nie chciałam wchodzic w cos, co z gory wiedzialam, że szybko się kończy, ponieważ facet niespecjalnie mnie kręcił. Ale dość przynudzania. Teraz konkretnie. Zakochałam się . Właściwie od pierwszego wejrzenia, kiedy go tylko poznalam nie był mi obojętny. W miarę kiedy się coraz to bliżej poznawaliśmy tym częściej o nim myślałam. Aż w końcu przy którymś tam spotkaniu z kolei pocałowaliśmy się. Pozniej rozmawialismy o tym i oboje chcielismy byc ze soba. Poznalam jego przyjaciol, ktorzy okazali sie swietnymi ludzmi. Spotykalismy sie czesto wszyscy razem i za kazdym razem bylo genialnie. Tak przez 4 miesiące. Teraz wszystko zaczęło się psuć. Od miesiąca nie potrafimy złapać wspolnego języka. On przestał się w cokolwiek angażować. Kiedy ja pisze, on odpisuje po kilku godzinach, nigdy ,,nie ma czasu" żeby się spotkać. Ciągle jest zmęczony, olewa mnie na każdym kroku. A mimo to wiem z pewnych źródeł, że wcale nie jest taki zmęczony jak opowiadał, i z tym czasem też u niego tak nie jest na bakier.... W jednym zdaniu- ja sie probowalam zblizyc w tym feralnym dla nas czasie, angazowalam sie, proponowalam spotkania, robilam wszystko by to ratowac, bo szczerze go kochalam. Jednak on coraz dalej sie oddalal. To nie bylo juz to co kiedys. Pewnego dnia, jakies 2 tyg temu zadzwoniłam do niego i rozmawiało mi się o dziwo z nim dobrze, tzn. nie mówil nic ze zmeczony jest i że musi kończyć. Gadaliśmy prawie godzine, po czym umowilismy sie na mily wieczor kolacja, kino, spacer, plaza. A on pol godziny przed umowioną godziną (kiedy to ja juz doslownie wychodzilam z domu na umowione miejsce) napisał mi ze jednak dzis sie nie spotkamy. Jego wymówki były niezrozumiałe, a wrecz śmieszne. Wybaczyłam mu to w sercu, poniewaz wciaz cholernie mi na nim zalezalo. Az do wczoraj. Rozmawialam z naszym wspolnym znajomym. Co sie okazalo otworzyl sie przede mna, bo bylam wyraznie smutna, a on to widział. Powiedzial mi szczerze, ze W. nie bierze tego wszystkiego na powaznie, caly nasz związek. Że w dni powszednie wlasciwie nie jestem mu potrzebna. Wlasciwie nawet zbędna, bo moze robic co chce, odpoczywac po pracy i nie wymyslac gdzie i co bedziemy robic na ewentualnym spotkaniu. Co powiedzial mi jeszcze? Ze chce podtrzymywac kontakt znajomosc tylko dla wypadow weekendowych ze znajomymi. Jak jest np jakies ognisko gdzie zbiera sie wiele par itp. on lubi sie przytulic, calowac, podotykac itp. Nawet nie wiecie jak mnie to zabolało. Wczoraj przeryczałam cały wieczór. Jestem załamana, choć obiecalam sobie , ze nie bede plakac, po moim policzku spływa znowu kolejna łza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co w zwazku z tym
facet ma cie w dupiee!!!zazwyczaj po tych magicznych 3 miesiacach zaczynaja sie jakies schody,bo juz nie ma takiej fascynacji druga osoba i zaczyna sie codziennosc,u ciebie po tym czasie twoj jeszcze mezczyzna stwiredzil se to nie to bo gbyby bylo inaczej to by za toba swiata nie widzial:(i wiesz co nie trac czasu na ten zwiazek i sie bardziej nie angazuj bo pozniej jeszcze bardziej bedzie bolalo,zobacz jak to juz teraz przezywasz,pewnie mu jest tak wygodniej jak sama napisalas chce miec kogos..jestes dla niego zawsze pod reka jak trzeba ...jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma,przykro mi ale nie trac swojego czasu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytajtosamaipowiedz
A dol tej pory jak się ktoś zaangażował w związek z Tobą to go zostawiałaś.Teraz jest odwrotnie,to Ty się zaangażowałaś.Dwie strony muszą chcieć.To nie ten

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stałaa forumowiczkaa
Dziekuje,za te kilka słów 🌼 Też tak uważam, że mu na mnie nie zależy. A to , że lubi się poprzytulać i całować jak sobie popije to jest żenada. Coś tam czuję jeszcze do niego, ale na szczęscie powoli mi to odchodzi. Wiesz, troszke ciekawych i niezapomnianych chwil z nim spędziłam i wspomnienia istnieją gdzieś tam głęboko. Ale nie pozwole, żeby ktoś mnie tak traktował. Jak weekendowy przedmiot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj brat
bardzo ciezko pracuje ma dziewczyne ktora kocha i nidgy jest za bardzo zmeczony na spotkaniez nia,zawsze mi powtarza ze na wszystko mozna zlazesc czas tylko trzeba chciec!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stałaa forumowiczkaa
Jeszcze miesiąc temu bym powiedziała, że to ten jedyny, bo dobrze mi z nim było. Jednak teraz otwarcie muszę powiedzieć, że zasługuję na kogoś lepszego, kto będzie mnie szanował, dbał o mnie i o to co czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stałaa forumowiczkaa
No własnie, jak sie chce- zawsze znajdzie się czas. Nigdy nie jest tak, że nie ma się nawet 20 głupich minut na zwykła rozmowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie ze to nie TEN
to jest pewne, ze to nie on jest Ci pisany. to zwykly dupek, egoista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szacunek
masz racje i tego sie trzymaj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jijwfiwjfiwjfiwjf
Mialam podobną sytuację. Ale na szczęście w porę się ocknęłam, że ON FAKTYCZNIE MA MNIE GDZIEŚ. WIesz, na moje oko to on ma jeszcze jakas inna, ale moge sie mylic. Chyba ze mu po prostu tak wygodnie, ze w dni powszednie zyje swoim zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szacunek
pewnie zobaczyl ze juz cie zdobyl ,ja sama napisalas ze ci zalezy i niestety nie ma sie juz starac po co i o co:( idiota z niego i tyle,moze za jakis czas zobaczy jaki skarb starcil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoistyczny samiec z niego
Olej go strumieniem ciepłego moczu. Niech sie wali egoista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stalaa forumowiczkaa
Koncze z nim. Mam nadzieje,ze jak kiedys za X czasu zobaczy mnie szczesliwa, zakochana u boku fajnego faceta, ktory bedzie odwzajemnial moje uczucie to bedzie mu w jakis sposob głupio lub jakkolwiek inaczej, byle to bylo niemile dla niego uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×