Jesteście w stanie przebywać kilka dni poza domem z innymi ludźmi?

Chodzi mi głównie o różnego rodzaju biwaki, rejsy, wycieczki itp. Ja nie potrafię. Będąc na studiach sam mieszkałem na stancji. Nawet jak znajomi ze studiów przyjechali na biwak jakieś 20 km od mojego miejsca zamieszkania, to przez tydzień codziennie jeździłem do nich rano, a wracałem popołudniu. Nigdy z nimi nie nocowałem.

chyba nie jesteś do końca normalny :o z rodzicami sie rozstać nie możesz czy tęsknisz za swoim łóżkiem?

hmm to może odwiedź psychologa bo mnie to wygląda na jakąś fobię społeczną

jestem w stanie, ale nie jestem w stanie mieszkać np. w akademiku. mieszkam z 2 koleżankami i tak jest optymalnie ;)

Nie chodzi o sex :-D Mam różne swoje zwyczaje (np. jem ściśle określone rzeczy) i nie chcę, żeby ktoś o nich wiedział, a poza tym nie mam zaufania do ludzi, bo wiem co się na takich imprezach wyrabia :-O

No fakt:o masz troche fobie, mozna z tym jakos zyc, chyba ze to jakas skrajna forma i nie dasz rady np mieszkac z kobietą i zalozyc rodziny:o

i nie lubię nocować z innymi ludźmi, ale to względy praktyczne: rano korki do łazienki, nie można się nawet umyć ani wysrać, zamieszanie, brud, który zawsze ja muszę sprzątać, bo to im nie przeszkadza. Padaka:O No ale jeździłam trochę z tymi flejami na wakacje:D Tam to dopiero była komuna

Ja z facetem to wiadomo, że nie będę mieszkać:O Nie ma po co. Lubię być sama. A jeszcze powiem Wam coś śmiesznego Jak byłam mała nigdy moi rodzice nie zapraszali moich koleżanek np. na moje urodziny czy coś, jak byłam mała, mieszkałam trochę na odludziu i nie miałam kontaktu z innymi dziećmi, potem mieszkałam daleko od szkoły i miałam różne nieprzyjemne sytuacje w życiu.... Jestem już po studiach a w całym swoim życiu nigdy nie zapraszałam swoich znajomych do siebie do domu. Nigdy. Jedynie mój były chłopak był u mnie. W ciągu 2 lat trwania naszego związku aż.... 4 razy Ja u niego nie byłam nigdy i ogólnie nie chodzę do nikogo do domu. Chyba, ze jest jakaś impreza. A tak sama- nigdy.

powiem wiecej - UWIELBIAM! :D

Ze mną jest podobnie. Urodziny też właściwie zawsze spędzałem jedynie w gronie rodzinnym. Nawet osiemnastki nie wyprawiałem. U kogoś w domu to nie pamiętam kiedy ostatnio byłem :-) , a sam też nikogo nie zapraszam.

do kogos do domu tez nie lubie chodzic. Urodzin tez nie wyprawiam. Ale wyjazdy i imprezy plenerowe uwielbiam :D Na neutralnym terenie :)