Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

oderdobe

Kobiety co wy na to?????????

Polecane posty

Witam...Jestem facetem...po krótce 9 miesięcy temu poznałem kobietę...W zasadzie dawna miłość licealna ...Odnalazłem ją po latach i zaczęliśmy sie spotykać...Początkowo nie wiedziałem o tym,że jest w związku z kims,ale pozniej gdy ta znajomość zaczęła się rozwijać powiedziała mi choć niechętnie,że spotyka się z ze swoim byłym cały czas i zastanawia się czy do niego nie wrócić...Trwało to trochę czasu w tym czasie ja tez sie w to mocno zaangażowałem,ale ona jednak wybrała byłego.Jednak ich związek się rozpadł.dowiedziałem się o tym kiedy przyjechałem odwiedzić ja w szpitalu gdy była chora.jej były jąolał wykazał sie nieodpowiedzialnością i brakiem dojrzałości.jest typowym bucem i chamem,ale potrafił nia manipulować..Przezyli ze soba 3 lata.z........Zacząłem się z nią znowu spotykać,walczyłem okazywałem jej zaangażowanie,będąc zdecydowanym,ciepłym mężczyzną,na każdym kroku próbowałem ją uwodzić.Minęły 2 miesiące i nic się nie ruszyło ....Pytałem się jej dlaczego, nie cchę mi dać szansy i jak mam ją do siebie przekonać,jeżeli jest taka niezdecydowana i tchórzliwa...Powiedziała mi że ona chiałaby się zakochać i cięzko jest jej się przstawić na nowe.W dodatku jej były czaem do niej dzwoni....Wiem,że chciałaby żeby wszystko byo ok między nami ale jednak nie daje nic od siebie,a mnie to coraz bardziej męczy.Jestem facetem spontanicznym,przebojowym...lubie ryzyk nawet w miłości, a jej jedynym ryzkiem jest flirt.Powiedziałem je że niestety na dzien dzisiejszy nie mozemy sie spotykac bo ona musi wiedziec czego tak naprawde chce od zyci ai od naszej znajomosci,,,,Moje pytanie czy mam czekac na jej sygnał i nie odzywac się do niej czy jednak pisac i dalej zabiegać.Szczerze powiedziawszy chciałbym znia bardzo być bo czuję się przy niej świetnie a pozatym jest piękna kobietą...Dla niej zlekceważyłem jedną kobietę która o mnie zabiegała,dal niej nie interesowałem się żadna inna przez 9 miesięcy a on acały czas jest niezdecydowana .Olać to czy dalej zabiegać i wogóle jak sie mam teraz zachowywać...może ktos coś poradzi...Z góry dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za kbieta... Wiesz jeśli naprawdę ci na niej zależy to próbuj, staraj się, może to doceni i uwolni się spod wpływów byłego... a swoją drogą dziwię się że ona wogóle ma ochote na jakikolwiek kontakt z tym byłym, nie chciał być przy niej kiedy tego potrzebowała ALE BYLEŚ WTEDY TY..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to brutalne, co napiszę, ale co tam. Oczywiście, że olać ją. Skoro jej były był takim chamem i latała za nim mimo wszystko, to widocznie ona tak lubi i należy wobec niej tak postępować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ale to chyba nic nie zmieniło a ja się zastanawiam czy za bardzo jej nie idealizuje,..... jest ciągle niecdecydowana a ja w sumie już nawet nie mam pomysłu jak to zmienić.....Stąd jestem ciekaw czy kiedys któraś z was była w podobnej sytuacji i czym Was przekonał ostatecznie mężczyzna i przez co zaczęłyście myśleć o nim poważnie.....Aha i dodam że poza tym że jej się podobam jako facet nie czuje,aż takiego pociągu jak mnie widzi.Hym, cokolwiek to oznacza,wiem że się jej podobam i bądz tu mądry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem ona po prostu nie chce z Tobą być. Chociaż mam nadzieję, że sie mylę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie że nie latała..naiwnie wierzyła ze się zmieni.no ale się nie zmienił i teraz się nie spotykaja choc on caly czas pisze i dzwoni.....Ale wiem ze ma do niego slabosc chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dlaczego daje się uwodzić,poza seksem już wiele razy okazywałem jej czułość a ona nie protestowała za bardzo.....Dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie on jej obiecywał, że się zmieni tylko ona sobie ubzderała, a facet zwyczajnie jej mówił, co chciała usłyszeć. Przecież największym marzeniem kobiety jest poznać drania i chama, i żeby on się z wielkiej miłości do niej zmienił. Niektóre babki tylko takie chamstwo uważają za męskie. Nigdy jej się nie spodobasz, bo nie wzbudzasz w niej silnych emocji i pewnie dlatego jesteś dla niej aseksualny. Poczytaj sobie tu wywody facetów, o tym jak to byli przyjaciółmi dziewczyn, wspierali w najgorszych momentach, a jak przyszło co do czego, i to i tak zostawali olewani dla właśnie takich chamów i drani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cały czas kocha tamtego
nic na to nie poradzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coś w tym jest tylko, że ja nigdy nie byłem jej przyjacielem,bo od razu to zaznaczyłem....Poza tym ona wie że nie jestem świety,bynajmniej ma o mnie takie wyobrażenie,więc dalej nie wiem za bardzo o co chodzi.......i jak mam sie dalej zachowywać,bo nie ukrywam,że od kilku dni milczę.....A i jak ostatni raz rozmawialiśmy to mi powiedziała że jestem wyjątkowy i ta noc jest moja(rozmawialiśmy wieczorem) pożniej pisała ze mysli i czasem teskni a teraz cisza.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie nie wiem, co Ci poradzić. Jeśli Ci zależy to może parę dni się nie odzywaj, niech sobie przemyśli , później zaproponuj spotkanie, jeśli nadal będzie niezdecydowana, będzie się wahać i nie będzie chciała dać Ci szansy, to już sobie daruj, bo szkoda Twojego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie niezdecydowanie, kaprysy i swoistego rodzaju niekonsekwencja to zachowania dośc często spotykane u niektórych typów kobiet ;) W tym momencie z jej strony jest to zwykła manipulacja. Nie jestem w stanie oczywiście stwierdzić na ile robi to świadomie i celowo, a na ile podświadomie odzywa się jej kobieca skomplikowana natura (i osobowość, rzecz jasna), ale jest to manipulacja i gra niewątpliwie. Niestety, są bardzo małe szanse, że kiedykolwiek z Tobą będzie, a jesli nawet, to bardziej z rozsądku i pewnie się sypnie szybciej, niż się zacznie. Nie kręcisz jej, nie pociągasz, a pozwala Ci się uwodzić, bo po prostu kobiety to lubią. Stworzyła sobie optymalną sytuację, którą uwielbiają babki tego typu: ma problem w postaci nieszczęśliwej miłości, nadzieje, że zmieni się facet, który tak naprawdę nigdy tego nie zrobi (to dośc paradoksalne, ale tak jest - kobiety lubią komplikować i robić z siebie męczennice), jest miotanie się i żale do przyjaciółek ..., a z drugiej strony Ty - adorator oddany, cierpliwy do bólu (niestety taki się właśnie okazałeś), zakochany i gotowy na przymykanie oka na pewne sprawy kosztem samego siebie, swojej męśkiej dumy i rozsądku ... Ona to doskonale widzi, wyczuwa na obecnym etapie po pierwsze nie masz szans, a po drugie nawet gdybys coś wyskomlał (bo już teraz inaczej tego nazwac się nie da), ma to z gruntu złe podstawy i dobry związek już z tego nie wyjdzie takie jest moje zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Puuusika
oj daj spokoj moim zdaniem niema sensu bez brzerwy zabiegac wez sie do niej nie odzywaj przez miesiac a pozniej wyslij jej bukiet czerwonych roz i napisz:" mam nadzieje ze pamietasz i wiesz co dociebie czuje" powinno ja zlamac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A i jak ostatni raz rozmawialiśmy to mi powiedziała że jestem wyjątkowy i ta noc jest moja" to oczywiste, nie zaskoczyło mnie to, co napisałeś ani trochę - podsyca sytuację, którą powyżej opisałam. Dkokąd na to pozwolisz, będzie to robiła. Jak się zdecydowanie wycofasz, to prawdopodobnie będzie moment, że straci grunt pod nogami i coś się zacznie dziać z jej strony, ale w momencie, kiedy wrócisz na dawne tory, znowu zaczną się schody i uczuciowa szarpanina, że już nie wspomnę o tym co się zacznie dizac, jak tamtem się odezwie. W tym momencie to nie jest kobieta, z któa masz szanse na to, o czym Ty myślisz to jest naprawdę typowy scenariusz dla wielu kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli co mi radzisz,wycofać się z tego? Ok ale w jaki sposób,tzn rozmumiem,że masz podobnne doświadczenia z fecetami i co ewentualnie by cię skłoniło do jakiejś refleksji.....Chwyty z innymi kobietami to raczej mało skuteczne bo to działa tylko kiedy naprawdę kochacie....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak do ciebie bo mądrze piszesz...i domyślam się,że kiedyś też byłaś w takiej sytuacji....chyba,że piszesz tak bo czujesz że też bys tak postępowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klaudka 27 - masz całkowitą rację ;) A ja np. piszę z obserwacji, mam mnóstwo koleżanek, co trzymają sobie zawsze jakiegoś faceta \"na zapas\" i jak tylko znajdą kogoś, kto im odpowiada, odstawiają kolesia. Dzięki temu zawsze jest ktoś, kto się wokół nich kręci, a że kogoś zranią? Przecież one nic nie obiecywały ;) Trochę to przypomina zachowanie facetów :P No i ty jesteś takim chłopakiem rezerwowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się naczytam.......Oj obawiam sie,że moge jej to wszystko wygarnać jak sie spotkamy a wtedy nie bede milutki;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy w mojej sytacji jest jeszcze jakaś nadzieja w przyszłości.....jak wy byście o tym myślały....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aksa
powiem krotko co mi powiedział kiedyś facet!!!!!!!!!ALBO JA ,ALBO BYłY!No i bylego w końcu zarzuciłam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stradivarius
Boze ze jeszcze sa tacy faceci......:) Hmmm.......... jezeli chcesz tak bardzo z nia byc to nie rezygnuj z niej:) moze w koncu zobaczy ze jej byly to frajer a pod reka ma taki skarb:) Trzymam kciuki i naprawde nie rozumiem takich kobiet:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aksa
zostawiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ona go też rzuciła ale to nie zmienia mojej sytuacji za bardzo...W sumie może faktycznie mnie nie kocha i nic na to nie poradze....po prostu po męsku odejdę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oderdobe, w identycznej sytuacji chyba nie byłam (no chyba że lata temu ;) )- nigdy nie fundowałam sobie takich atrakcji jak wzdychanie miesiącami do faceta, który nie okazuje mi zainteresowania. Akurat ja nie jestem typem kobiety, której odpowiada to, co opisałam, ale wiele to lubi. Nie jest tez tak, że gdybym mogła, to bym tak postępowała (zresztą dlaczego miałabym nie móc ;) ) - nie kręci mnie taki scenariusz gierek damsko-męskich, choć inne, może niemniej skomplikowane czasami owszem ... ;) Ale to, że kręci, jeszcze nie znaczy, że musi zostać wcielony w zycie nie trzeba czegoś przeżyć, żeby widzieć pewne rzeczy - wystarczy, że się jest kobietą i zna się inne kobiety w zasadzie ja Ci już doradziłam. Według mnie to nie ma sensu, bo jest budowane na totalnie złych podstawach. Wycofaj się, odchoruj swoje (jesteś facetem - nie będzie tak źle ;) ) i tyle. Nie wdawaj się w żadne przyjaźnie itp., bo to jest tylko przeciąganie egzekucji. Wiem, że nie \"brzmi\" to zbyt optymistycznie, ale taka jest prawda. Jak masz czas, siłe i ochotę na gierki i uczuciowe szarpaniny, to pociągnij to, robiąc to, co Ci niektózy wcześniej doradzili - możesz wysłać kwiaty za miesiąc, możesz się wyciszyć na jakiś czas, a potem znowu wybadac teren ... i pewnie jescze kilka nic nie wnoszących rzeczy by się znalazło, ale to nie zmieni sytuacji. Po Twoim odcięciu się ona pewnie będzie zabiegac o kontakt, ale tak jak napisałam wczesniej - będziesz ważny dotąd, dokąd będziesz nieosiągalny i obojętny (a to marne pocieszenie na dłuższą metę - zapewniam Cię) z doświadczenia i jako kobieta, która świetnie zna siebie i wie coś o innych bakach mogę Cię zapewnić, że gdy nam naprawdę zależy na facecie, pociąga nas, fascynuje, to boimy się go stracić choćby na chwilę. Jeśli okazuje nam zainteresowanie, to kłujemy żelazo póki gorące, dokładnie tak jak Wy, faceci, tyle tylko, że innymi metodami ;). Ona tego nie robi, ona poprostu uskutecznia gierki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fakt kiedyś usłyszałem,żę jakby była zdecydowana Toby brała jak leci.......To,że ja sobie z tym poradzę to nie ulega żadnej kwestii. i naprawdę dosyć istotna kwestia mnie nurtuje po twoim wpisie... skoro by jej zależało to jak by zareagowała teraz w tej sytuacji.....Poza tym zapomniałem dodać...Mieszkamy daleko od siebie ok 150 km,i to tez moze byc istotne w calej tej sprawie choc przekonywalem ja ze moglbym zamieszkac.ale tu chyba musiala by byc jej wola.Poza tym oboje skonczylismy studia jestesmy w troche nowej sytuacji i to tez moze miec wplyw na wiele rzeczy,choc ja sie wogole przyszlosci nie boje.........ale moze to faktycznie nie ma sensu..tylko ze w zyciu trzeba o wszystko walczyc i z takiego zalozenia wyszedlem...No ale widocznie jej to nie imponuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melocotones
niestety nie pociesze Cie ja tak niestety postepuje czasami z facetami jak Twoja kolezanka - to zwykle dlatego, ze nie chce dac komus kosza i milo mi sie spedza z kims czas ona z Toba nie bedzie, a jesli bedzie to tylko z przymusu, i bedzie tego zalowac, a Ty zamiast szukac kogos wartosciowego stracisz na nia czas - bo ona sie po jakims czasie przerzuci z Ciebie na jakiegos kolesia ktory ja kreci wiec juz odpusc sobie, bo nie zaiskrzylo po jej stronie! tez przechodzilam to co Ty i wiem, ze jest ciezko, ale szkoda Twojej energii i zycia! :) Pozdrawiam cieplutko i szukaj dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, że walczyć trzeba, ale też określonymi metodami i w określony sposób. "Powiem" Ci szczerze, że jesteś o tele w fatalnej sytuacji (naprawdę beznadzieja), że już dośc długo, stanowczo za długo, jesteś w cieniu innego faceta - przegrywasz z nim, a jednak nadal walczysz. To zakrawa trochę na desperację (pisze jak to wygląda , bo oczywiście jaki jestes faktycznie nie wiem - być może akurat ta konkretna sytuacja Cię rozłożyła na łopatki), a nie ma chyba nic gorszego. Facet zdesperowany, to facet słaby, a facet słaby, to facet nieatrakcyjny. To jest zła walka, bo ona podważa w jej oczach dośc istotnie na przykład Twój męski honor, zdecydowanie ... Kobieta musi to w Tobie widzieć, jesli masz być dla niej partnerem i kochankiem, z którym będzie się liczyła, którego będzie szanowała, i dla którego taki leszcz, jak ten jej były nie będzie żadnym zagrożeniem Nie ładuj się w takie bagno, bo ciągle będziesz walczył o coś, co powinno z natury rzeczy być Twoje - o jejuczucia, o zaintewresowanie, o jakies tam uznanie w jej oczach. Nie żebraj o związek z babką, która będzie Cię wciąż porównywała z kimś innym, bo to zniszczy w Tobie wszytko to, co w facecie może być najfajniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lato w pelni
jak kocha tamtego to daj jej spokoj. nie da sie zmusic do milosci, szczegolnie ejsli jej serce jest juz zajete. moze tamten facet ma ją gdzieś, nie zalezy mu na niej, ale ona i tak moze go wciąż kochac bo sprawy milosci sa bardzo skomplikowane i nic sie na to nie poradzi. daj sobie z nia spokoj, bo jesli kocha tamtego to duzo czasu minie zanim jej to przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×