Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skoołoowana

pomocy zakochałam się w najlepszym przyjacielu mojego chłopaka!

Polecane posty

Gość martusssia15
Ja powinnam Ci pomóc.. Ale również jestem w takiej sytuacji.. Od nie dawna jestem z Tomkiem, ale kocham Jego przyjaciela Szymona.. Od bardzo dawna mi sie podobał Szymon.. Nawet kręcilismy, ale nie wyszlo Nam.. Kompletnie nie wiem co mam robić.. :((( Jestem z Tomkiem tylko dlatego, że chce sie nadal przyjaźnic, widywać, i nawet zblizyć do Szymona.. Bo jeśli bym zerwała z Tomkiem, już by tak nie bylo.. Wydaje mi sie, że Szymon coś do mnie nawet czuje, bo widze jak on do mnie mowi, a przede wszystkim patrzy.. Ja po prostu jak Go widze nie moge od Niego oderwać wzroku.. Jest taki śliczny i ma przepiękny uśmiech.. Jest po prostu wspaniały.. Mam dwie najlepsze przyjaciółki, ale one również nie mają pojęcia jak mi pomóc.. Prosze Was o pomoc.. Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martusssia15
Łatwo mówić.. Na prawde prosze o pomoc.. :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa.. xD
Ja też jak mam... on też do mnie coś czuje i zarywa i wiemy o tym tylko my dwoje. i to jest hmm no tajemnica. w sumie ja oklamuje chlopaka a on najlepszego przyjaciela... ŚWIAT JEST POKRĘCONY :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tej sytuacji cierpia 3 osoby .kobieta ktora zostawia,bo wie ze rani,ale ma dosyc dzialania wbrew swoim uczuciom i oklamywania.osoba porzucona,bo traci grunt pod nogami z dnia na dzien .i osoba trzecia..czuje sie niezrecznie bo jest nielojalny kumplowi/przyjacielowi,ale niestety ,serce bierze gore nad rozumem.kazdy czlowiek zyje w pogoni za szczesciem. decyzja nie latwa,ale lepiej,jesli podejmie sie ja jaknajszybciej,ja zwlekalam...i doszlo do tego ze nie moglam patrzec na mojego ex(juz)chlopaka,nie moglam zniesc nawet jego dotyku..a byl taki dobry i wspanialy..serce nie sluga.boli ,ale przez ta cala sytuacje jakos sie znieczulilam na wszystko.tak jakby to byl mechanizm obronny przed fiksacja.zawsze bylam osoba z zasadami ,i nagle ,w dniu kiedy spojrzalam na naszego wspolnego kumpla,zapalilo sie w moim sercu swiatelko a pozniej przeistoczylo sie w zar zakazanej milosci.zawsze bylam pewna uczucia do X.ale w owym wspomnainym dniu,znienacka,nagle..grunt uciekl mi spod nog.zylam w niepewnosci ,zaprzeczniach pare tygodni.wiedzialam juz na 100 procent.teraz jeden mnie nienawidzi a drugi cierpi tak samo jak ja bo nie mozemy byc razem.nie teraz,kiedy X.moglby sie o wszystkim dowiedziec i jego psychika ucierpialaby dwukrotnie. wazne sprawy nie cierpia pospiechu.nie kiedy w gre wchodza uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×