Dlaczego skurwiele mają dobrze, a tych dobrych życie kopie???

Różnie mi się w życiu toczyło, kiedyś byłam raczej egoistką i wtedy wszystko mi się układało, zmartwień nie było. Potem trochę dojrzałam, zmieniły mi się priorytety, staram się nikogo nie krzywdzić, a gdzie mogę - to pomagać. I właśnie teraz życie sprzedaje mi kopniaki. To zniechęcające. Dlaczego jest tak, że jak ktoś nie używa manipulacji, nie kłamie, nie wykorzystuje - to wszyscy mu skaczą po głowie???

bo diabeł nagradza swoich już teraz, a Bóg nagrodzi swoich po śmierci:P

A jak nie jestem katoliczką, to co mam zrobić? ;)

Jak masz miękie serce to miej twardą dupę

jesli nie kłamiesz, manipulujesz itp., to kazdy twój ruch jest do przejrzenia, kazdy wie jak uczciwy człowiek powinien zachować się w danej sytuacji, taki człowiek jest jak otwarta ksiega, wiec dlatego łatwo go wykorzystać, zmanipulować, itp.

mont, zajebisty tekst :-)

No to jest przecież chyba logiczne.

No tak, wszystko o kimś takim wiadomo - ale czemu ludzie sądzą, że to ich upoważnia (!) do korzystania z tego w sposób niewłaściwy???

A czego ty oczekujesz, nagrody za dobre sprawowanie.

myślę że skurwiele mają lepsze życie i im się lepiej układa w życiu

Bo wygrywają silniejsi słabi są pożerani typowe zabijać aby żyć osobniki słabe odpadają człowiek to zwierze i działa jak zwierze

Nie, tylko żeby nie kopać...

Egoiści zawsze będą mieć lepiej, dbają o siebie, mają w nosie innych. A ty liczysz ze co, ludzie będą ci wdzięczni, uszanują, nie wykorzystają skoro mogą?

Kopie się słabszego. Przestań wchodzić w taką rolę, to nie będą kopać.

jesli zostanie wykorzystany uczciwy człowiek, to spodziewa sie od niego ze nie bedzie sie mścił za swoja krzywde, bo nie jest zdolny do robienia innym krzywdy nawet wtedy gdyby byloby to sprawiedliwe,

Pewnie macie rację - chciałabym znaleźć jakiś punkt równowagi, móc robić coś pożytecznego, ale żeby mi z powodu dania palca nie zeżarto całej ręki (i jeszcze powiedzą, że mało mięsa było :P ).

Przecież ci "dobrzy inaczej" są jeszcze łatwiejsi do rozszyfrowania, gdyż zawsze kierują się swoim zyskiem i z góry wiadomo czego można się po nich spodziewać.

No spodziewać się można - ale jak się bronić, skoro odpada kłamstow, zemsta i manipulacja? Jak? Będę wdzięczna za pomysły, bo ja nie mam żadnych.

sama juz sobie odpowiedziałaś na wstepie, dziś tylko egoiści maja dobrze, Ci którzy potrafią cwaniakować Oj wiem coś tym, nie z własnej autopsji bo raczej mnie tez zycie kopie cały czas po tyłku, tez jestem naiwna i jak dotąd pomagałam każdemu co nie zawsze wychodziło mi na dobre. ,,Masz dobre serce musisz miec twardy tyłek" ;), albo odwrotnie jak sobie zyczysz. Ja z czasem zmieniłam się- jestem bardziej asertywna i nie daję się już wykorzystywać, i dopiero teraz zauwazyłam jacy ludzie potrafią byc perfidni, bo kiedyś mnie potrzebowali tzn mojej pomocy szczególnie finansowej w postaci gotówki lub innej a teraz out. Chcesz przezyc życie to wielka dzungla słabi nie mają szans przetrwania;) Taka jest prawda niestety bolesna ale prawda.

nik nie ma napisane na twarzy jaki jest czy jest dobry czy niedobry...

smutna prafda --> a co robisz, żey było asertywnie, jak np. ktoś rozsiewa złośliwe plotki na Twój temat i to tak, że nie bardzo masz jak zdementować?

"ale jak się bronić" Ale po co w ogóle się przed nimi bronić, wystarczy każdego człowieka traktować z wzajemnością i nie pozwolić sobie wchodzić na głowę.

ale macie problem "dlaczego mnie żyie kopie przecież jestem dobry" , to zostań skurwysynem i nie będziesz mieć problemow

Wrom - a możesz mi odpowiedzieć na moim przykładzie, w jaki sposób w takiej sytuacji nie dać sobie wejść na głowę? Abyss Whisper - tylko widzisz, ja już taka byłam i więcej nie chcę.

Montmorlonit - podoba mi sie to.

Wiesz Autorko, jeszcze niedawno tak mysalam. Mialam ciezkie okres w zyciu i wlasnie haslem przewodnim stalo sie MIEKKIE SERCE, TWARDA DU.. !!! Zawsze staralam sie byc dobra dla wszystkich, ale tak sie nie da. Milion razy bylam wykorzystana, dostalam po glowie. Nadszedl dzien, ze powiedziaalm dosc! Zmiana zajela mi sporo czasu, ale teraz sie ciesze. Jestem bardziej nastawiona na JA, co nie znaczy ze jestem egoistka. Potrafie odmowic, choc na poczatku mialam ogromne wyrzuty sum, ze co kto pomysli i och, ach. T

dafsdfa nie całkiej się z Toba zgodzę, ja raczej nie jestem mściwa, ale wiesz co???. Życie nas uczy pokory mnie wiele nauczyło, nauczyło mnie też jednego by dochodzić sprawiedliwości jesli perfidnie mnie ktoś wykorzysta. Z reguły jestem bardzo wyrozumiała i naprawdę czasem przymkne oko na to i owo, ale biada temu kto mi tak naprawdę nadepnie na odcisk. Potrafię być wtedy bardzo niemiła i wredna.

a ja się z wami nie zgadzam. myślę że bycie porządnym człowiekiem jest ekstra. można spokojnie spojrzeć sobie w oczy i żyć w zgodzie z własnym sumieniem. życie jest proste i przyjemne kiedy możesz być szczery wobec siebie i innych. tylko nie mylmy bycia porządnym człowiekiem z byciem frajerem który co chwila daje się naciągać. to nie to samo.

to co idziemy do diabła

Hm, bardzo Was proszę, odnieście się do mojego przykładu. Jeśli byłabym wredna i złośliwa, to przecież sprowadzę się do tego samego poziomu co obmawiający. Nie będę od tego ani bardziej skuteczna, ani bardziej wairygodna, ani w ogóle nic. ;)