__nie dociera do mnie, ze---------

moja babcia umarła. W piatek późnym wieczorem dostałam taka wiadoośc, przepłakałam pół nocy. A od wczoraj nic. nie moge płakać, myśle o niej cały czas, ale czuję się tak, jakby to wszystko działo sie gdzieś obok, jakby mnie nie dotyczyło. Chyba nie uwierzę w to, dokópi nie pojade na pogrzeb. czy ja jestem z kamienia? :(

przed bólem = prawdą

chyba zartujesz to jest normalna reakcja obronna...po prostu jestes w szoku i tyle...

ja nie pamietam kiedy moja babcia umarla moze z 6 lat temu, dokladnie nie wiem:( w nocy mama nas obudzila i mowila ze babcia zmarla:( my spalysmy wiec tylko bylo ok i dalej poszlysmy spac:( na pogrzebie nie plakalam, nie umialam ale rowniez nie umialabym odejsc do domu bez pocalowania jej w czolo:( ja to teraz pisze i mam lzy w oczach kochalam moja babcie strasznie:( to byla taka prawdziwa babcia, zawsze co roku do niej na wakacje jezdzilysmy ona sie nigdy nie skarzyla ze cos ja boli a chorowala na nadcisnienie umarla chyba na zawal:( pozniej czesto mi sie snila, ze to nieprawda ze ona umarla, ze ona dalej zyje, ze jest z nami:( snilo mi sie ze trumna w pokoju lezy a ona gotuje obiad, ze pociesza nas ze wszystko bedzie dobrze:(

dla mnei to tez byl szok, bo babcia byla kochana i przeciez nie mogla nigdy umrzec:( nie docieralo to do mnie, nawet po pogrzebie myslalam ze to zarty, ze babcia pewnie gdzies w domu jest:( teraz mi sie przypomnialo ze na pogrzebie babci siostra strasznie plakala:(