Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poirytowanaa

jak przetrwać zachowanie brata chłopaka tak by go nie zabić?.. P

Polecane posty

Gość poirytowanaa

Mam 20 lat, chłopak 24. Jego brat 14. Chłopak mieszka za granica, w PL jest raz na mies, 2mce. Widzi się wtedy ze mną i rodziną. ALE wyjaśnijcie mi czy zachowanie brata jest normalne, bo: --> uważa się zlewany i lekceważony przez chłopaka, gdy np są w kinie/oglądają film a chłopak pisze smsy ze mną i to jest za to śmiertelny foch i mówi że odkąd jest chłopak ze mną to nie ma czasu na brata --> gdy byli razem u chłopaka zagranicą i chłopak do mnie dzwonił to brat przedrzeźniał go, wkurzał, bił, zaczepiał--> totalnie nie wnikał że rozmawiamy.. ;/ --> gdy w PL chłoak był u mnie, to o 22.00 musiał wracać, biec do domu bo brat dzwonił i mówił że boi się być sam w domu i że na pewno nie zaśnie.. Chłopak kupił mu komputer, telefon, kupuje co brat chce.. A ten mały urządza ciągle jazdy, jest zły, zazdrosny, dzwoni do chłopaka i mówi że czuł się lekceważony jak był u niego zagranicą.. To jest normalne? te zachowanie brata? .. bo może ja po prsotu przesadzam?.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest zazdrosny i czuje że jego pozycja jest zagrożona. Pewnie nie jest dla CIebie sympatyczny. Moze poprostu boi sie że starci go na dobre - być może jest dla niego jakimś autorytetem. Albo że utną sie mu te wszystkie prezenty od brata. Jak mają z rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poirytowanaa
rodzice po rozwodzie, brat nienawidzi ojca, nie chce znim gadac, lekcewazy go, wyzywa. Brat mieszka z mama. Ktora wlasnie jednej nocy wyszla na noc i wtedy wlasnie moj chlopak musial biec do domu bo ten brat robil histerie ze nie moze zostac sam w domu, bo sie boi, ze musi chlopak moj przyjsc.. ( tak skonczyl nam sie romantyczny wieczor ktory nawet nie zdazyl sie zaczac... ) :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wytrzymaj. Jak się pobierzecie, to wszystko się zmieni. Chłopak troszkę \"ojcuje\" bratu, ale jak już będzie miał własne dziecko, to nim się zajmie i będzie w tym dobry, bo już się wprawił na bracie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poirytowanaa
hehe tak, w sumie dobrą przedszkołę ma teraZ :P hehe:) Tylko dzieciak mnie wkurza... nie wiem.. nie ma nic innego jak przeczekać chyba aż wydorośleje z tych dziwności swoich w zachowaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyrośnie z tego raczej i ciągle będzie o Ciebie zazdrosny, ale Twój chłopak się zmieni. ;) Ze smarkaczem powinnaś się zaprzyjaźnić. Nie masz wyboru. To najlepsze co możesz zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poirytowanaa
jezuu będzie tak psychicznie niedorozwiniętym gówniarzem cały czas?... ja pierdziele, jak dziecko może zrobić z życia momentami horror to ja dzieci nie chcę mieć.. :P rodzinę od świąt widywać nie częściej bo mnie zamkną... a najgorzej że rodzice chłopaka też mnie osłabiają --> matka nie chce powrotu chłoaka na stałe do pl , odradza mu powrót, ojciec twierdzi że jestem ,,zła miłością i trzeba mnie zastąpić lepszą'' mimo że mnie nigdy nie widział w reallu i nier ozmawiał.. myślą rodzice że mi zależy nie na chłopaku a na jego kasie.. parodia.. pewnie temu byłabym z nim już 2 lata.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach ci młodsi bracia. Brat mojego męża na początku naszego spotykania się to strzelał focha zawsze jak on ze mną wychodził gdzieś, albo jak nie wracał do domu na noc, albo jak przyjeżdżał do mnie na wakacje dłużej jak na 3 dni to jak tylko mój wracał do domu i nie chciał z nim grać na kompie to już wielka obraza. Trochę młodszy od tego twojego. A teraz przez niego nawet nie możemy seksu uprawiać jak się widzimy raz na tydzień bo on chce koniecznie spać w tym samym pokoju. A teraz prawdopodobnie nie dopuszcza myśli że jego brat się niedługo wyprowadzi z domu rodzinnego. U mnie podziałało to że nie próbowałam się zaprzyjaźnić z małolatem przekupstwami, tzn na początku próbowałam ale to nic nie dawało jak tylko to że pozwalał sobie na więcej fochów, ale potem przestałam. Zero częstowania słodyczami, zero kompa w mojej obecności, zero ustępstw. Jedyne na co przymykałam oko w moim towarzystwie to były jego głośne zabawy. No tak było właśnie że wszyscy mówili do niego, czego jest taki niegrzeczny, a przecież nic nie robił tylko się bawił, bo co ma dziecko robić siedzieć w kącie jak mysz pod miotłą. Mi nie przeszkadzało jak hałasuje więc mógł mi hałasować nad głową (kiedyś robił tak specjalnie bo myślał chyba że mi na złość robi odbijając piłkę od ściany przez kolejną godzinę ale potem chyba uznał że nie ma sensu). No i mam tak jakby go z głowy. Jest dla mnie miły nie focha się i nawet chyba mnie teraz lubi, bo nie krzyczę na niego jak odbija tą cholerną piłkę. Ale tutaj dużo zależy od twojego faceta. On mu musi pokazać kto jest dla niego ważniejszy. Małolat musi to wiedzieć najlepiej jak najszybciej żeby się oswoił z myślą że nie ma brata na wyłączność. Chyba czeka cię rozmowa z facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poirytowanaa
Ja pierdzielę koszmar... Właśnie to jest dziwne że Ci młodsi bracia widzą jakby ojca w starszym bracie, są zaborczy, złośliwi i nieprzyjaźni dla nas... Cięzko to jest, bo są sytuacje kiedy jest przyjemna wręcz nieziemska atmosfera i dzwoni telefon ..mały z jakimś ,,poważnym'' problemem który nie może czekać i wymaga obecności chłopaka... :O Jest źle wychowany, rozpieszczony, rozkapryszony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poirytowanaa
Dziękuję Ci bardzo za wypowiedź Przypadkowy Przechodniu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poirytowanaa
nie chce sytuacji gdzie brat bedzie chcial z chlopakiem wciaz spedzac czas, a jak nie dostanie tego to sfocha sie smiertelnie bo on musi miec co chce ; / bardzo jest to uciążliwe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio były czasy że nie odwiedzałam mojego chłopaka przez jego brata. Po prostu jak tam byłam to on siedział z nami 24 godziny na dobę i próbował zwrócić na siebie uwagę, więc już wolałam zaprosić chłopaka do siebie na stancje gdzie mieszkałam z 2 dziewczynami w pokoju, ale nikt nam nie przeszkadzał. Teściowie kiedyś jeszcze na niego reagowali ale teraz dzieciak jest pozostawiony sam sobie i też nie wiem co z niego wyrośnie, ma już chyba 12 lat (nie wiem dokładnie bo mi się te wieki małolatów mylą do 6 klasy idzie) ale jest trochę wyrośnięty jak na swój wiek, teraz ma prawie 170 cm wzrostu i teściowa mu głowę myje, co dla mnie jest absurdem. Wiesz że jakieś 3 miesiące temu uczyłam go kotleta kroić schabowego? Mąż mi mówił że byli w odwiedzinach u jakiejś rodziny i tam jego dwaj bracia jeszcze młodsi od niego sami sobie kroili swoje kotlety a do niego przyszła mamusia i mu pokroiła. mąż mówił że słyszał tekst od jednego dzieciaka w jego kierunku coś w stylu \"Mamusia cię karmi\" i chyba mu przykro było. A wtedy jakoś zostałam z nim sama w domu i odgrzewałam kotlety i nie pokroiłam tak jak mamusia tylko postanowiłam zobaczyć jak sobie poradzi. Radził sobie tak jak się spodziewałam jakby nigdy nie miał noża w ręku, więc mu pokazałam żeby widelcem przytrzymał. Niby prosta rzecz a jednak. Od tamtej pory sam sobie kroi kotlety. Po prostu dzieciakowi brak samodzielności. Czas też mu trzeba organizować ale ja jakby od tego umywam ręce. Nie mam zamiaru być niańką, nie jestem od tego. Temu twojemu tez brak samodzielności. Szczerze to twój facet nie powinien zwracać uwagi na jego fochy. Im bardziej zwraca uwagę tym mały ma większa władzę nad nim. Małym dzieciom się nie powinno tak ustępować a co dopiero czternastolatkom. I szczerze jaki z niego będzie ojciec skoro nie umie się dziecku postawić. Dzieci to największe terrorysty pamiętaj o tym. Wiesz co ja kiedyś zrobiłam takie może niezbyt uczciwe zagranie (teraz tak uważam ze niezbyt uczciwe, wtedy walczyłam o swoje). Raz mi się zdarzyło i chyba poskutkowało w pewnym stopniu. Chodziło o to że mój luby obiecał mi że obejrzymy film wspólnie na kompie, bo dawno nic żeśmy nie oglądali, a małolat sie uparł że on che grać. i strzelił mu focha. no więc mój chciał załagodzić sytuację i powiedział mi że pół godzinki pograją. Byłam wtedy niewyspana w trakcie sesji i chciałam obejrzeć ten cholerny film i się położyć spać i wtedy ja strzeliłam focha. I oboje wraz z jego bratem siedzieliśmy w pokoju, a on przystał na moim. Wiem że to było nie fair w stosunku do mojego chłopaka ale nauczył się przynajmniej że zmienianie naszych planów nawet byle jakich bez \"ważnych\" powodów ma swoje konsekwencje. Efekt taki że mój mąż jest mniej wrażliwy na fochy brata, brat wie że nie tylko on jest fochmistrzem i jak ja się zacznę fochać to powiedzmy szczerze, nie ma szans. Acha i jeśli chcesz z tego skorzystać to powiem tylko że u mnie sam foch nie wystarczył, bo faceci to są z reguły niedomyślni więc trzeba mu wytłumaczyć o co jest foch. W moim przypadku to było coś w stylu \"obiecałeś mi że obejrzymy film, jestem zmęczona, chce sie oderwać od egzaminów, chciałam obejrzeć film z tobą, po to tu przyjechałam itd.\" i niech mi małolat znajdzie lepszy argument na to że chce sobie pograć. Co do tych sytuacji że siedzi z nami na okrągło to nie wtrącam się bo to nie mój dom. Mąż nie ma w tej kwestii za bardzo siły przebicia bo na teściów fochy jeszcze działają. Wolę go ściągnąć do siebie i mieć spokój niż się denerwować u niego. Niedługo zamieszkamy we własnym kącie, kwestia tygodni, więc nie ma co się stresować. Ale jak mi się pojawi w moim kącie w ciągu pierwszego miesiąca i powie że on chce grać to ..... Tak spokój mnie uratuje. Sorry że się rozpisałam ale koniecznie chciałam napisać o tym jak pokazałam bratu męża że też umiem sie fochać. To jakby rozmowa z chłopakiem nie pomogła. Ty masz gorszą sytuację bo dzieciak nienawidzi ojca i zostaje mu brat. Acha i najważniejsze. Od kilku miesięcy zaczynam lubić mojego małolata. Samo przyszło. Ale stare nawyki mi zostały więc czasem jeszcze jego osoba mi rusza nerwa, zwłaszcza jak natknę się na podobne do twojego tematy i sobie przypominam. W końcu to jeszcze świeże wspomnienia. Jeszcze raz przepraszam że się rozpisałam Powodzenia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poirytowanaa
ja jestem ogromnie wdzięczna Tobie za to co napisałaś... dziękuję Ci najpiękniej... ... wsparło mnie że nie tylko ja walczyć czasem muszę z samą sobą i emocjami ... .. popracuję nad sobą i wbiję chłopakowi do głowy pewne kwestie mam nadzieję że będize lepiej.. :) dziękuję raz jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Skoro ojciec ich zostawił to ten mały rzeczywiście widzi w twoim chłopaku jakby swojego ojca. Wyobraz sobie że on patrzy tak jak bys mu chciała ojca zabrac, nic dziwnego ze jest zaniepokojony. Ja jednak uwazam ze chłopak juz jest duzy i to kwestia roku-dwóch jak zacznie sie interesowac dziewczynami. Wtedy to on nie bedzie mial czasu dla starszego brata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawid Poraj
Ja mojego młodszego braciszka Kamilka bardzo kocham mam 23 lata,a on 9 lat i dla niego to nawet bym na najzajebistszą laske tego swiata nie splunął,gdyby choć w 1% miał się poczuć odrzucony.Nasz ojciec zmarł,a ja dla niego jestm wszystkim,tak jak on dla mnie.Laska,która nie potrafi zrozumieć uczuć zrozpaczonego dziecka,nie potrafi też kochać chłopaka.No,chyba że sama siebie i jego będzie oszukiwać.Miłość bez zrozumienia nie istnieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna:(
Jestem w podobnej sytuacji.. Moj chlopak ma 4 letniego brata i ja niestety czuje sie o niego zazdrosna bo on z nim spedza wiecej czasu niz ze mna:( boli mnie to ze on jest dla niego wazniejszy niz ja.. Jak jestem u niego i chce sobie z nim np film ogladnac to on przychodzi ze chce grac czy cos a wtedy moj do niego leci a jak maly sie poplacze to juz tym bardziej.. A ja co?:( 'zrozum ze maly jest wazniejszy'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×