Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość już sama nie wiem czego chce

czy on wymaga ode mnie za dużo?

Polecane posty

Gość już sama nie wiem czego chce

Witam, ostatnio się trochę potraciłam w tym co robię i co czuję, dlatego mój post może być trochę nie składny. Z chłopakiem jest prawie 4 lata oboje nie jesteśmy już dawno nastolatkami, pracujemy itd. Problem zaczyna się jeżeli chodzi o jakieś wspólne wyjścia. Ja mieszkam z babcią - opiekuję się nią, i mimo moich starań w przemawianiu jej że nie jestem dzieckiem ona mnie tak traktuje. Doszło do tego że chce się wyprowadzić ale z mojej pensji niestety przymierałabym głodem, więc zaproponowałam Jemu wspólne mieszkanie o czym on nie ma zamiaru słyszeć (mieszka z rodziną w dużym domu) powiedział ze mogę się do niego wprowadzić kiedy tylko chce, a ja nie dogaduje się najlepiej z jego matką (to zawzięta katoliczka, naprawde nie obrażając nikogo, więc mieszkanie przed ślubem byłoby mi wypominane przy każdej okazji). Także ja nadal mieszkam u siebie on u siebie. Mam dość tłumaczenia się gdzie idę z kim i co najważniejsze o której będę - a tak ona ze mną rozmawia i nie da się tego zmienić, inaczej straszy mnie skokami ciśnienia, czy zwiększonym poziomem cukru :/ On strasznie się denerwuje gdy ja mówię że musze już wracać do domu "bo babcia", ja też bym chciała żeby się to zmieniło, wspominałam nawet o ślubie cywilnym ale on chce najpierw zamieszkac razem, powiedziałam no okey ale na swoim no i temat się urywa i tak w kółko. wiem że dla niektórych jest to może zbyt błahe lub zbyt pokrętne a napewno zbyt długie do czytania, ale jakby ktoś przez to przebrnął to proszę o jakąs opinię na ten temat. Dziękuje i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama nie wiem czego chce
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś rozsądną osobą
i trzymaj się swojego postanowienia. jesli razem, to tylko osobno. a jak on argumentuje swoją niechęć do oderwania się od maminej spódnicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama nie wiem czego chce
twierdzi, że skoro jest taki duży dom, to po co się wyprowadzać, jak można mieszkać nie płacąc takiego czynszu (i tak bym nie pozwoliła na mieszkanie za darmoche!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama nie wiem czego chce
czasami myślę że jestem pomiędzy młotem a kowadłem :/ Z jednej strony apadyktyczna babcia traktujaca mnie jak swoją własność a z drugiej mężczyzna, którego kocham, ale który nieugięcie trwa przy swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
babcia się pewnie boi, że zostanie sama na ten etap starości, kiedy będzie już niesprawna... w sumie, nie ma jej się co dziwić mamusia Twojego faceta tez ma prawo do swoich poglądów, życiowe/nieżyciowe... ma do nich prawo nie wiem czemu nie możecie zamieszkać z babcią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama nie wiem czego chce
dziękuje za opinie To zastanawiające ale to właśnie mój facet twierdzi że ja jestem dziecinna nie mogąc się sprzeciwić babci, choć naprawde robie to codziennie, ale starszych osób zmienić się już chyba nie da. Gdy wychodze i mówię żę nie będzie mnie na noc jest naprwde awantura i wieczór już mam częściowo zepsuty. A jej argumenty ku temu by krzyczeć są dla mnie staroświeckie typu: bo sąsiedzi widza jak wracasz po nocach, albo nie daj boże rano, dziewczyna nie możę tak sobie chodzić i pozwalać nadszarpywać opinię...itd. Takżę sami widzicie żę w tej kwestii się nie da nic zrobić ona już się nie zmieni, a ja się duszę i męczę bo tryb zachowania jak 16-latka mi nie odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama nie wiem czego chce
Tak już tez myślałam żeby zamieszkać z babcią i Nim, ale po 1 On niezbyt chce po 2 babcia jest ortodoksyjną katoliczką także mieszkanie wspólne bez ślubu pod jednym dachem nawet w osobnych pokojach (mamy również dom) nie wchodzi w gre. Ona bardziej się przejmuje że ją sasiedzi obgadają niż że tak nie wypada, bo religia... Poza tym młodzi nie powinni mieszkać z nikim najlepiej sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usiądź z nim i spokojnie porozmawiaj. Powiedz, że masz dość takiej sytuacji, że chcesz się wyprowadzić od babci i zamieszkać z nim. Powiedz mu, że czułabyś się niezręcznie mieszkając z nim w jego domu rodzinnym i wiedząc, że jego mama by tego nie pochwalała. Ponadto czułabyś się skrępowana i tak, jak byś była \"nie u siebie\". Powiedz mu, że nie chcesz zamieszkać z jego rodziną tylko z NIM. Poza tym stwierdź, że chcesz się przekonać jak u niego z samodzielnością: sprzątanie, pranie, gotowanie itp. a ponieważ w domu ma od tego mamusię, to nie będziesz w stanie się przekonać. Zaproponuj wynajęcie mieszkania na razie na próbę na którki okres czasu. Jeśli nadal będzie się upierał przy swoim, znaczy że masz maminsyna za chłopaka. I najważniejsze: zapytaj się go, czy po ślubie też chciałby mieszkać z mamusią :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o wlasnie zrób tak jak
radzi Wyszlam z kąpieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
no to sprawa prosta: Ty się wyprowadzasz od babci, on od mamusi - wynajmujecie coś razem i mieszkacie razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama nie wiem czego chce
jestem na etapie myślenia o wynajeciu pokoju bo na "całe mieszkanie" mnie nie stać. Zarabiam w porywach 800zł. jestem dopiero co po studiach. Ale może kiedy dojdzie do niego że nie żartuje w końcu z tym usamodzielnieniem swoim jak i jego będę miała już te swoje kilka metrów kwadratowych to zdecyduje się na krok dalej, bo ja nei wyobrażam sobie żebym jeszcze miała się mieścić z nim w tym pokoju, tylko lepiej już wynająć coś razem większego. We dwoje zawsze łatwiej przecież. Dzięki za rady, co do samodzielności, to nie jest to mamisynek, miałam juz tego dowód jak mieszkaliśmy razem za granicą 3 miesiące chociaż te 3 miesiące to wcale nie jest taki długi okres czasu by nie móc ukryć czegoś przede mną. Ahhh te myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytając Cię mam uczucie, że w Twoim życiu nie liczy się to, czego Ty chcesz, ale to, czego wymagają od Ciebie inni. Babcia wymaga, żebyś wróciła - wracasz. I wtedy chłopak wymaga, żebyś została. I nie wiesz, komu tu bardziej dogodzić. Zastanów się czego Ty chcesz i nie dawaj sobie wchodzić na głowę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama nie wiem czego chce
No tak sprawa może i jest prosta dla mnie dla Was też, ale on poprostu nie chce, nie wiem czy jeszcze nie chce, czy nie jest gotowy, ale wydaje mi się że 4 lata to chyba odpowiedni staż by móc spróbować i zrobić krok dalej. No ale po co skoro całe piętro jest wolne i możemy się wprowadzić do mnie - to Jego słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie daj sobie wejść na głowę zarówno przez babcię jak i chłopaka. Babci spokojnie jak mantre powtarzaj - wychodzę, jestem dorosła wrócę rano. Na krzyki i awanturę też powtarzaj jedno spokojne zdanie- Jestem dorosła to moje życie , nie musisz się z tym zgadzać i kończ rozmowę. Jeśli będziesz konsekwentna oduczy się - wiesz babcie tak mają w innych czasach żyły. Co do chłopaka - jest wygodny i nie chce się odczepic od matczynego cyca- u niego w domu ok ale u ciebie to już beee. Nie nalegaj zacznij żyć swoim życiem , gdy będzie robił ci wyrzuty odp. \"a mamusia nie czka na ciecie z kolacyjka\" ? a najlepiej porozmawiaj z nim szczerze - wkońcu on nie jest z tobą i babcia ani ty z nim i jego matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama nie wiem czego chce
wyszlam z kąpieli - chyba trafiłas w 10! Zbyt się przejmuję innymi a nie myslę o tym czego ja sama tak naprawde chce. A w końcu nikt za mnie zycia nie przeżyje. Dzięki raz jeszcze, że pomogliście mi coś zrozumieć :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama nie wiem czego chce
cukierasekk - kolejna trafna diagnoza, czasami lepiej jak ktoś spojrzy z boku na to co się dzieje. Dziś zamierzam wyjść "na noc" z Nim gdzieś będą krzyki napewno ze strony babci ale już wprawiam się z stan i powtarzam swą mantrę: jestem dorosła... hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już sama nie wiem czego chce
dzieki raz jeszcze ;) Zbieram się do wyjścia P.S Jakos mi enegrii przybyło hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyszłam z kąpieli>>> dokładnie, zamin skończyłam skrobać moje wypociny Ty napisałaś dokładnie to samo o co mi chodziło :p a wystarczyło sie podpiąć - 100% racji :) już sama nie wiem czego chce>>> powodzenia :) a i możesz sobie jeszcze wbić do głowy to : "babcia jest stara nie wie co mówi"- wtedy będzie ci łatwiej jej gniew znieść. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×