Wczoraj byl ślub... a ja uciekłam z nocy poślubnej!

defrghtnjym pewnie robil to juz wczesniej...

Im wcześniej zaczniecie się uczyć tym szybciej będzie dobrze najlepiej nie trać czasu i już dzisiaj się zdobądź na odwagę Z każdym razem powinno być lepiej, ale dzisiaj to raczej nie spodziewaj się za wiele :P Dziwne w sumie, ze nawet po alkoholu tak się wystraszyłaś :)

Macie racje chyba... idę do niego. Za bardzo go kocham, zeby przez własne bezpodstawne lęki go stracić. Trzymajcie kciuki!

koniecznie jak poszło :D

ja też mialam ślub i wesele wcale nie musialo się kończyć o 3- ciej . po prostu pożegnaliśmy się z gośćmi o 2- giej i tyle a wesele trwało do rana. masz fantazje....heheeh po co braałas katolicki ślub?????????????? My ateiści bez ślubu możemy zyć!!!!!!!!!!!!!

wlaśnie tylko cipa w życiu interesuje ..... ;)

>> pary które "wypróbowują się" przed ślubem rozwodzą się częściej niż te które "kupują kota w worku A wiesz z czego to wynika? Bo idiotów czekających z tym do ślubu jest promil. Nikt normalny i o zdrowym podejściu do życia nie czeka.

kobiety które uprawiają seks przed ślubem to dziwki

To w takim razie... Faceci uprawiający seks przed ślubem to szmaty ;p

Ło jessssu ale sytuacja.Noc poślubna bez bzzzzzzzzz

myślicie, że już ją rozdziewiczył????

Nie rozumiem dlaczego niektórzy w tej dyskusji tak się oburzają??? Autorka topiku pyta o radę a nie o ocenę i prostacką krytykę. To jej sprawa w co wierzy i jakie poglądy wyznaje. Ludzie, jesteście takimi ignorantami tylko na kafaterii czy także w życiu? Trochę szacunku dla innych i siebie!

Nie krytykuje tylko nie rozumiem.Z resztą wiekszośc nocy poślubnej nie jest zakończona seksem...właśnie w wyniku alkoholu emocji czy stresów.Głupotą jest czekać do nocy poślubnej w DOSŁOWNYM TEGO SŁOWA ZNACZENIU tym bardziej ze to pierwszy raz.

G.... prawda. Seks jest dla ludzi. Jeśli pare wiaze uczucie to niby czemu mają się nie kochać fizycznie? O to chodzi mój drogi katolu, ze związek zawsze ma dwie płaszczyzny... Czy tego chcesz czy też nie...

bo skoro nie skonsumowane, to problemu nie będzie :-)

mogłaś mu chociaż loda zrobić jak się bałaś seksu

A kto powiedział, że jestem katolem? wow jakież elokwentne określenie! taka ignorancja to zwyczajnie zakamuflowane kompleksy i brak ogłady, by je tuszować. Poczytaj najpierw trochę o katolicyźmie a potem twierdź, ze odrzuca dwie płaszczyzny miłości! Trochę pokory!!!

to nie bylo do Ciebie... tylko do Katola... o bosz

o boszz, to precyzuj ;p

I przepraszm bardzo, ale nie twierdze, że katolicyzm odrzuca dwie płaszczyzny miłości...... Czytaj ze zrozumieniem :)

nie czytałam całego watku ale powiem Ci tak na poczatku współzycie dla kobiety moze byc bolesne a pierwszy raz prawie zawsze jest przykry i nieudany tylko w serialach i ksiazkach to jest cudowne oh i ah mój pierwszy raz był potwornie bolesny miałam cała posciel zakrwawiona ból był przeokrutny, drugi raz to samo, poszłam do ginekologa który chciał mnie zszywac bo miałam miejsca intymne porozrywane na szczescie mój maz nie był prawiczkiem i cierpliwie potrafił mnie rozkrecać, ale powiem ze dopiero gdzies po pół roku wszystko było ok i współzycie dawało mi przyjemnosc a nie tylko swiadomosc ze zrobiłam cos dla mojego meza. Dopiero po 3/4 roku zaczełam odczuwac podniecenie. Dlatego tez uwazam ze to raczej nierozsadne rozpoczynac wspólzycie po slubie dopiero, a na pewno nie w nocy poslubnej, ma sie wtedy raczej nieprzyjemne wspomnienia z ta uroczystoscia zwiazane...

Czytam, Ty chyba nie pojmujesz wielowymiarowości swojej wypowiedzi: ,,G.... prawda. Seks jest dla ludzi. Jeśli pare wiaze uczucie to niby czemu mają się nie kochać fizycznie? O to chodzi mój drogi katolu, ze związek zawsze ma dwie płaszczyzny... Czy tego chcesz czy też nie... '' ,,Katol'' , który z zapałem wierzy skąd ma mieć inne pojęcie? Przecież nie wie o co chodzi! Czy Ty się jakoś lepiej czujesz jak komuś dokuczasz? W sumie jakiś sposób to jest ;)

Nie moja wina... Że człowiek sobie wybrał pseudonim ''Katol'' i przez to słowo moja wypowiedz, może być uszczypliwa... Sam się tak nazwał... Więc jak mam sie zwracać ? ;)

Jak uznajesz za słuszne. Myślę, ze ,, Katol" to było ironiczne określenie, coś w rodzaju wyprzedzenia ataku ;)

Nie było... Spojrzałam na nick i napisałam... Przepraszam, jeśli ktos poczul sie urazony.

Pompaduro, poczytaj wypowiedzi Katola... i zobacz czyje są bardziej agresywne... ;) :)

Zgadzam się, owszem widać kto jest bardziej zjadliwy:) Nie rozumiem czemu ludzie tak się atakują? Przecież można normalnie pogadać na najbardziej drażliwe tematy. Uff, ależ naprodukowałam offtopu :D

Ciekawe w jaki sposób w obecnej sytuaji ta zajadła krytyka pomoże autorce? Wybrała tak, a nie inaczej i już spraw nie odwróci... Jak wcześniej wspomniałam, teraz moze się tylko zacząć uczyć ...

wcześniej czyli slllkkk coś tam :)

do katol a nawet moher wiesz co mnie uderza - nie Twoje poglądy, bo je szanuje, ale sposób ich przedstawienia - skąd w tobie człowieku tyle jadu, gniewu, goryczy zapalczywości, msciwości...? "skąd Ci sie wzięły argumenty typu - "GARDZę wami bo to jest wasz wybór", "wy prostaki" chyba nie czytałes uwaznie Biblii, widocznie fragmenty o miłości do człowieka przespales;/ a moze sie strony skleiły?