mój kolega z pracy miał romans

dobrze sytuowany człowiek 42 lata.Żonaty, duży dom, dwójka dzieci.Dobrze wyglądający, uprawia sporty itp.Rozpoczął rozmowy na czacie i poznał tam jakąś siksę na którą się napalił. Miała 18 lat, wysłała mu zdjęcie, on się wstrzymał,trochę sobie odjął lat bo dobrze wygląda i zawsze można mu w to uwierzyć, że ma 36 gdyby było spotkanie. Rozmawiali tak około 2 miesiące, dokładnie nie pamiętam.W końcu wpadł na pomysł że będzie spotkanie w hoteliku z uprzednią kolacją w restauracji a był napalony niesamowicie. Przyszedł ten dzień, bardzo przeżywał, ustalone już szczegóły że będzie na nią czekał przy stoliku z kwiatkiem w dłoni.Ona też jakąś oznakę miała mieć, chyba apaszkę w ustalonym kolorze. Czekał na nią i w końcu dostrzega...niedaleko podjechała taksówka więc już jest, przyjechała , ona otwiera drzwi do restauracji ....jest dziewczyna młoda ale... niestety tragedia... :-O to jego córka ............. postarzała się o rok i dała nieswoje zdjęcie.Żenada totalna, kulturalnie usuneli się z restauracji później ojciec opierniczył córkę i zwyzywał ( czatowali również na tematy erotyczne} Ogólnie jak sprawa się skończyła ? Ustalili między sobą, że pójdzie to w niepamięć i.... co najważniejsze - Nie powiedzą mamie !