małe porady proszę

jesteśmy razem od 1.5 roku..niby wszystko ładnie ok kochamy się szanujemy..ale..on mysli ze tak juz bedzie zawsze,jestesmy zareczeni wiec juz napewno bedę jego..a ja chciałabym zeby jednak dalej był w takiej małej niepewnosci..żeby dalej był zazdrosny..no wiecie o co mi chodzi:)jak tego dokonac?

poczytaj książkę pt. \"Dlaczego mężczyźni wolą zołzy\"

bo brakuje mi tego co było na poczatku..i denerwuje mnie trochę ta jego pewnosc..

to prowokacja, bo jak inaczej mozna pieprzyć takie bzdury

jednak nie prowokacja..i przeciez nic strasznego nie chce zrobic..jedynie troszkę podsycic..

wiesz co Ci powiem? Moja narzeczona tak robi, chodzi na imprezy pracownicze, na niby babskie imprezy gdzie sie nagle pojawiaja koledzy z pracy i nie jestem tym zadowolony, co wiecej, zwiazek zaczyna sie sypac bo Ona mowi, ze ma "takie potrzeby" a jak chce z Nia gdzies wyjsc na taka impreze sam na sam czy w malo kameralnym gronie to nie chce :| po prostu slabo mi sie robi...

ciekawe, czy jak twój facet chciałby tak posycić to czy byłabyś zadowolona, może facetowi odpowiada taka pewność i stabilizacja, ciesz się że ci ufa

ehh nie rozumiecie..ale dzięki wielkie za propozycje;)

chodzi o to żeby\" gonić króliczka \" cały czas,bo złapany króliczek to juz nie przyjemność. Doskonale to rozumiem i popieram Twoje dążenia. Ktoś doradził książkę \" Dlaczego mężczyźni kochają zołzy\". Też ci ją doradzam.

Ta książka to moim zdaniem amerykańska chała "łyknięta" jak jakas biblia przez Polki :P A nie masz Ty sama wyczucia z własnym facetem? Cokolwiek bys nie robiła, to subtelnie i z wyczuciem rób, jeśłi Ci zależy na związku. Na pewno nie - wzbudzanie specjalnie zazdrości. Ani wychodzenie czy umawianie się z innymi "specjalnie" - to tylko jakieś durne nastolatki chyba robią?

do tych co nie rozumieją. Autorce chodzi o to żeby nie wpaść w rutynę w związku, zeby nie tylko w pierwszych latach było zajeb........ale zeby tak było cały czas. Żeby nawet po 10 latach nie musiała pisać \" mój związek, małżeństwo się wypaliło a było kiedyś tak fajnie\" I dlatego pyta o to jak mozna podsycać atmosferę. Bez złych podtekstów. No bo chyba nie wszyscy siedzący na cafe to nieudacznicy.

o cholera...:O:O:O czyli szukamy problemów na siłe::O:O:O:O:O...bo jest za słodko w zwiazku.........

no własnie o to mi chodzi:)a myslalam ze juz nikt nie zrozumie:Pi nie mowilam o wychodzeniach z kolegami itp..a tym bardziej o przespaniu się z ktoryms z nich..czytałam tą ksiażke ale nijak ona ma sie do mnie..