Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anonimowo1985

problem związku..

Polecane posty

Gość anonimowo1985
Heh to zabrzmiało mniej więcej tak jak: Zostańsmy przyjaciółmi! Przynajmniej wtedy będę miał pewność, że będziemy częściej spędzać wspólnie czas ;) Dobrze, że jest ktoś kto potrafi mnie podnieść na duchu.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do limetki
ja nie moge ale z ciebie dupa wołowa jak mozesz plkanowac przyszlosc z tak lafiryndą???? ona chyba o tobie powaznie nie mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowo1985
boniee: To nie jest tak, że marnotrawi, po prostu chce mieć 2 pieczenie na jednym ogniu bez względu na to czy ja mam potrzebę spędzić czas z Nią sam na sam czy nie, i tylko przypadki losowe np. pogoda sprawia, że takowy dzień spędzamy a i tak to wygląda mniej więcej tak, ze spędza takowy dzień przy kompie lub na sprzątaniu "generalnym" całego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśle, ze : a. ona nie kocha Ciebie, b. do tego jest egoistką, c. czerpie korzyści ze zwiazku z Tobą ( pomyśl dlaczego z Tobą jest - bo wg mnie na pewno nie z miłości ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, ona zachowuje sie jakby jej znajomi byli jakąś wyrocznią, czemu np. nie zorganizujesz wypadu na weekend, gdy byloby wszystko zarezerwowane ona nie miałaby nic do gadania, szczytem jej głupoty byloby gdyby raptem zaczeła obdzwaniać znajomych czy by nie mieli ochoty sie z wami zabrac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowo1985
Bonnie555: jak np. planujemy coś na weekend [o ile takowy Ona ma wolny] to niemal zawsze jest adnotacja, a może byśmy poszli z Zuzanną i Jej facetem tu ? A może byśmy poszli z Barbarą i Jej mężem tu ? ... A zazwyczaj jest pytanie czy mam jakiś plan, a jak powiem, że być może to ... wtedy patrz wyżej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jakbys powiedzial " zarezerwowałem ..... na weekend" ona: "a moglibysmy wziasc X i Y? Ty: ta rezerwacja jest dla dwóch osób, pomysłąłem że miło bedzie cieszyc sie wspólnie tym wolnym czasem, wreszcie zrobimy coś innego, myśle ze bedziemy dobrze sie bawić -jak ona zacznie jęczeć powiesz: nie chcesz? to jade sam, nie mam zamiaru być dla Ciebie kulą u nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowo1985
nie głupie, trzeba spróbować. ps: zgadnijcie co, na piątek już snuje plany na zjazd wszystkich możliwych przyjaciół z jej okolicy... po prostu genialnie, a dzień wcześniej czyli jutro, idzie na kolejną imprezę z ludźmi z pracy bo "to firma stawia i będzie to impreza zamknięta tylko dla firmy, a to jest szansa na mój rozwój! i nie zrezygnuję z tej imprezy tylko dlatego, że Tobie to nie odpowiada!" ciekawe jak to jutro będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poważnie zastanowiłabym sie nad tym zwiazkiem, przeciez gdyby Cie kochała to chciałaby spedzac z Toba czas nawet na "nicnierobieniu", miala by takie proste potrzeby jak potrzeba przytulenia sie czy cos... a ona tylko patrzy aby wszcząć jakąś kłótnie czy ostrą wymiane zdań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowo1985
ma potrzebe przytelnia się: -gdy jest Jej źle -gdy ktoś Ją skrzywdził -gdy jest zmęczona po pracy -w nocy gdy idzie spać to pierwsze co robi to zawsze się mocno wtula to Tyle jeśli mówimy o potrzebach tulenia się, jak tak patrze to chyba ja tu zaczynam być kobietą w tym związku bo potrzebuję tego czego kobiety potrzebują... załamka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nom, ona troche jest jak facet :P kariera i wszystkie przyziemne rzeczy zasłaniające to co w zyciu najwazniejsze.... albo podejmiesz jakies kroki, albo dalej bedziesz to znosił, albo sie rozstaniecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowo1985
jestem w pracy ;) ciężko pracować nad związkiem nie widząc się ze stroną powództwa ;) Ale owszem pracuje, dziś w nocy odczuła nawet, że jest coś nie tak, powiedzmy, że miałem problem ze zbliżeniem się do Niej, coś mnie tak nie tyle co odpychało co po prostu nie miałem ochoty na jakiekolwiek czułości czy zbliżenia z Nią po analizie wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No pewnie ...
[Rozmowa nic nie daje, była już rozmowa o Tym, ustaliliśmy jak i kiedy będzie/będziemy chodzić na imprezy Ona sama lub My razem, ale jak przyszło co do czego to szybko zapomniała warunków umowy ] Oczywiście rozmowy nic nie dają bo NIE JESTEŚ KONSEKWENTNY Trzeba powiedzieć wprost ... o nieee ustaliliśmy to i owo i tego się trzymamy ... i koniec kropka Musisz byc ZDECYDOWANY I KONSEKWENTNY Co do wyjścia na imprezę ... no cóż jak impreza jest ważniejsza od ciebie to niech idzie, ale ty jutro i pojutrze umów się z kumplami i też idź na imprezę bez niej ... Zobaczysz zrób tak raz drugi ... dzieciąty ... dwudziesty ... szczęka jej opadnie Jask jej zależy na tobie zmieni się - masz to jak w banku, jak nie .... twoja decyzja ... Pamiętaj w żadnym wypadku jak ona imprezuje nie siedź w domu i nie czekaj na nią, a raczej radze przyjdź później jak ona ... Poza tym jak wy spędzacie wolny czas w domu ... jeżeli przy kompie to dziękuję .. :( Nie chodzicie do kina czy teatru, opery ? Nie czytacie ksiąze, nie dyskutujecie, nie rozmawiacie o swojej pracy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowo1985
Przypomniało mi się.. Co do tego bym wychodził wtedy kiedy Ona wychodzi; Ona sama do mnie mówi, że skoro mam taki problem to powinienem wychodzić ze swoimi kumplami wtedy kiedy Ona wychodzi ze swoimi "koleżaneczkami", problem tylko taki, że Ona nie rozumie, że ja takich potrzeb nie mam w przeciwieństwie do Niej... Dzisiaj myślę, że jak przyjdzie do domu to wszystko sobie wyjaśnimy, tzn. pokażę Jej jak to ludzie z zewnątrz widzą bowiem ZAWSZE ale to ZAWSZE do mnie mówi, że nie chce czuć się jak w złotej klatce i żebym POPYTAŁ ludzi z którymi mam kontakt co Oni o tym wszystkim sądzą i, że wtedy zobaczę, że jest tak jak Ona twierdzi. Tzn. również , że dzisiaj będzie wóz albo przewóz... Pozdrawiam raz jeszcze i dziękuję za wszystkie opinie i rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet to co
ty nie masz potrzeby wyjśc z domu porozmawiać z kims, powygłupiać się , rozladować emocje ... nie rozumiem, jeżeli robisz tak jak piszesz, to nie dziwię się, że masz takie i inne sytuacje ... Ciągle wisisz jej u tyłka i powiem tobie, że tego każdy może mieć dosyć ... Trochę niepewności w związku, odrobina zazdrości ... zawsze dobrze wpływa ... Cos mi sie wydaje, że w tym związku role się odwróciły, to ona jest facetem i w dodatku robi to co chce ... Spakuj swoje manatki, albo spakuj jej manatki i ... zaczni życie od nowa, to moja rada bo jak tutaj ktos już pisał z tej mąki nie będzie chleba, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowo1985
Mam takie potrzeby ale nie x razy w tygodniu gdy tylko taka nadaża się okazja, gdy pierwsza koleżaneczka wyskoczy z tekstem CHODŻMY NA PIWO to ta bez względu na wszytko leci już do klubu, poza tym radzę poczytać cały wątek, a nie wyrywki, może tego dużo ale warto bo jakbyś chciał/chciała wiedzieć nie mówię tutaj o wyjściach sporadycznych tylko o NOTORYCZNYCH próbach wymuszenia wyjścia i zero "prywatności" w związku, bo wszystko robi się z innymi, sorki ale nie jestem małpą w zoo aby latać ze smyczą na szyi bo moja droga Kobieta ma taki humor bo nie widziała się już tydzień z koleżankami i już już Ją nerwica strzela jak się pojawia plan wyjścia ich wspólny a ja wolę by wieczór spędziła ze mną jakoś inaczej niż siedząc przy kompie, ale no tak, zapomniałem, przecież chęć czucia bliskości i więzi jest już chorobą i lepiej się wyszaleć patrząc jak wszystko się rypie, gratuluje opini przedmówcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jak i jak
Jak wygląda sprawa? Pogadałeś sensownie z panną na cały ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowo1985
Tak porozmawiałem, kazałem Jej powiedzieć czego potrzebuje i czego oczekuje od związku, w odpowiedzi dostałem, ze potrzebuje spotykania się ze znajomymi, wiedzieć co tam u nich słychać, ogólnie skupienie na swoich znajomych i ze dwa może punkty dotyczące tego, ze potrzebuje wsparcia z mojej strony i tego bym Jej ufał. W odpowiedzi powiedziałem Jej, że potrzebuje czuć stabilność w związku i czuć tego, że to My w tym Ja jestem dla Niej ważniejszy niż spotkania z kumpelami nowymi [bo o stare nie mam awersji], i o wspólną budowę Naszego trwałego związku. Już nie wspomnę, że przez godzinę od Niej to wyduszałem, ile było płaczu i złości... ale co swoje to przeżyłem.. Zapytałem jaki widzi z tego kompromis, zgadnijcie co w odpowiedzi.. Że ona nie wie i nie wie co teraz zrobimy, Powiedziałem Jej, że nie mam zamiaru czuć się jako dodatek do Jej życia [tak w skrócie], kazała mi przez tydzień zastanowić się czy wogólę chce ciągnąć ten związek bo Ona nie chce rezygnować z bycia sobą bo spotykając się i wychodząc czuje że jest sobą, powiedziałem Jej, że ma również tydzien na zastanowienie się czy chce być w Tym związku bo ja nie mam zamiaru prowadzić jednostronnych starań o związek i być usunięty w cień i się pojawiać gdy jest taka potrzeba, zgadnijcie co, Przez prawie całą noc nie spała a później przyszła już spać, rano tylko się mocno przytuliła, powiedziała, że mnie kocha i trochę bezczelnie powiedziała: Pomyślisz nad kompromisem? Odpowiedziałem: Nie myślisz chyba, że tylko ja mam myśleć nad kompromisem? Oburzona powiedziała, że to chyba oczywiste, że Ona też pomyśli nad kompromisem! Znając Ją tego kompromisu nie wymyśli i zgapi lub się zgodzi albo i nie na mój kompromis. Ale nie tym razem, bo każę się Jej zadeklarować pierwszą jak to zrobiłem wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noo rewelacyjną egoistkę ustrzeliłes :D:D znam małzenstwo (byłe) które żyło tak jak ta Twoja niewiasta :) mieli małe dziecko a w domu jak na dworcu Centralnym :D:D:D do białego rana wchodzili i wychodzili znajomi i znajomi ich znajomych :D:D:D baaa bywało tak ze o 2 nad ranem koleżanka tej kobiety przychodziła bo ją jakiś fagas otłuk i miała akurat mase problemów :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowo1985
Właśnie moja "ukochana" powiedziała, że jeżeli będą jechać Jej znajomi przez Jej miasto do Bydgoszczy to wtedy się rozmyśli z imprezy na którą idzie, no ale okazało się, że nie jadą i że rano możemy się zabrać z nimi, szczerze to mi zbrzydł już ten pomysł wyjazdu, zwłaszcza, że dowiedziałem się, że ma tam pojechać STADO ludzi. Nie starczyło mi dwóch dłoni aby ich wszystkich zliczyć, wcale się nie dziwie Jej byłemu, że nie miał tęgiej miny na takie wyjazdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Udany_xxx
tez tak mam i zaczyna mnie to bardzo wkurwiac! na samej gorze sa przyjaciółki, prosty przyklad w wekend: pytam sie : mamy jakies plany w wekend? mamy razem jechac do mojej siostry, ale zobaczymy bo pojde z dziewczynami na dyske... a ja to co? nie licze sie, przeciez jestem jej facetem i powinienem byc najwazniejszy! kurde łaska, ze jak jej kumpele jednak nie pojda to raczy isc wtedy ze mna... albo: wiesz dzis ide z kumpelami na dyske, bo caly czas nei mozemy razem, musimy troche miec oddechu... a caly czas z nia spedzam? jak pol dnia to sama praca? ona z wlasnej inicjatywy sie nie przytula, nie caluje... wkurza mnie to strasznie mimo ze mowilem ze to lubie itd. wczoraj caly dzien nie bylo nawet malego buziaka, a gdy sie przytulilem powiedziala ze nie mam sie przytulac bo jej goraco.... no to co chwile ze swoim chlopakiem czulosci byc nie moze? gdy juz w lozku szykujemy sie do spania nie ma slowa dobranoc, spij slodko czy buzi. Obrci sie plecami i zasypiamy bez slowa... jak przychodzi z pracy nei ma buzi, dlatego to wszystko zaczyna mnei wkurzac! Moze dla was smieszne, ale ja dalem swoje cale serce i chce tez takie dostac! jak gdzies wychodzimy, jedziemy to zabierzmy jakas pare bo bedzie nudno... jak mamy spedzic sami wieczor to ona sie spali (pewnie zeby jakos minal wieczor:( ) w ciagu dnia nie napisze eski, a jak juz jakas przyjdzie to doslownie na jedno zdanie... wogole ona rzuca rozkazy typu podaj mi to i tamto mimo ze np. leze a ona jst w tym miejscu mi jest smutno i przykro bo chce czuc a nie tylko slyszec ze jestem kochany!!! mowicie ze najlepsza bronia jest aak i robic tak samo... ale ja kocham i nie potrafie ukochanej osobie czarowac! nie potrafie sie nie przytulic, pocalowac itd... wczoraj mialem taki dzien zlecial caly i tak naprawde mialem jej tak malo... mnie bola, smuca jakies rozne gesty, czasami slowa, a dla niej nic. Ona jest nie zniszczalna... ona kocha, ale chyba slabo... i niestyty nie widze poki co poprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowo1985
Szczerze? Sądze, że kobiety zbyt dosłownie wzieły do siebie książkę "Faceci wolą zołzy" Próbowałeś o tym porozmawiać? U mnie coś podobnego, tyle dobrze chociaż, że niemal zawsze wisimy na telefonie rozmawiając ze sobą, inaczej bym chyba już totalnie to wszystko w diabły rzucił, ale nie lubie z Nią gadać przez telefon, dlaczego? bo łatwo o kłótnię. Acha wracając do wczorajszego, wspomniała mi, że "Jak to nie spędzamy czasu razem? Mówiłeś mi bym nie porównywała się do koleżanek bo One mieszkają razem, a jak ja teraz praktycznie mieszkam z Tobą razem to jest ten sam problem i że fajnie! bo Ona pracuje do 21 wraca przed 22 a ja jeszcze oczekuje od Niej tego, ze się przytuli/popieści/pocałuje!" [jak ja wogólę śmiem tak twierdzić... prawda?..] Cóż powiedziałem Jej, że owszem spędzamy niemal cały czas w pracy, a potem komp lulu i powtórka z rozrywki i to nie jest spędzanie czasu razem, potem Jej powiedziałem, że jeżeli już spędzamy ten czas razem w dni wolne to tylko dlatego, że jest ulewa/ burza i inne smieszne warunki atmosferyczne, które nie pozwolą gdzieś pojechać czy pójść, ewentualne nasze wyjście to do kina, ale zawsze jest pytanie, A MOŻE BYŚMY WZIELI!! a jak mówię, że chcę ten wieczór spędzić z Nią to oczywiście minuty fochów a później przechodzi i można spokojnie iść do kina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże co wy macie z tymi dziewczynami... niech nie bedzie potem tak ze te ich znajome założa rodziny beda mialy dzieci i nie ebdzie miejsca juz na taakie rozrywki, a te głupie dopiero wtedy przejrza na oczy jakie puste wiodą życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ograniczony
Do: Udany_xxx Miałem tak samo z dziewczyną. Sama z siebie żadnej czułości nie potrafiła dać, a te, które "odwzajemniała" to były czysto na "odwal się" :] Barwnej przyszłości nie widziałem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowo1985
bonnie555: możesz wyjaśnić co miałaś na mysli? Bo ja dzisiaj chyba troche niekumaty jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm..... też bywam padnięta po pracy, a jeszcze dodatkowo na działce, zrobieniu kilku słoików (tu podkreślam, że luby mi pomaga w pracach domowych), chwilach na kompie- by odpisać na listy.... i czasami nie mam ochoty, na TV nawet go brakuje... ale luby ma ochotę każdego dnia i tak potrafi mnie przytulić, ugłaskać, że i siły wracają i ochota. Nie ma zimnych kobiet... jest tylko wielu facetów, którzy nie potrafią wyjść poza swoje potrzeby... To co \"otrzymujesz\" w seksie jest tym co \"inwestujesz\" w seks. Sama prowokuję często sytuacje intymne, bo wiem, że to mi się podoba, bo mój luby sprawia mi wiele radości, nie chcę oglądać filmu, wolę nasz własny film w łóżeczku (lub innym ciekawym miejscu). I nie myśl sobie, że jestem młodą mężatką, swoje lata już mam, luby też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowo1985
Przeczytaj poprzednie wiadomości: a jeśli Ci sie nie chce tutaj streszczenie: wszelkie próby "podejścia" do tematu łóżkowego poprzez stymulacje czysto dotykowo-czuciową wiekszościowo prowadzi do "nie dzisiaj, jutro, jestem padnięta", a żeby nie było, że Jej niby źle w łóżku to: sądzę, że sama chęć kochania się przez większość nocy gdy ma te siły to jednak coś w sobie ma, tyle, że dlaczego to zawzse musi być wtedy kiedy to Ona chce? a jak ja chce to później teksty w stylu: "ja nie miałam ochoty ale później już Ją nabrałam to mi było wszystko jedno" bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzilo mi o to: czy jej znajomi nie maja wlasnych rodzin? wszyscy sa niezamężni bezdzietni? moze po pewnym czasie gdy zaczna miec rodziny, dzieci zabraknie im czasu na rozrywki, a wtedy twoja dziewczyna zrozumie ze nie tylko wokol rozrywek i znajomych swiat sie kreci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem lepiej jakbys stał sie despotyczny i pokazał pazura i an co Cie stać, bo ja tez zaczelabym ignorować ciągłę jęki i stęki... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Udany_xxx
akurat ja po pracy uwielbiam ja przytulic - bo tesknie ona ze jest jej duszno... jak przychodzi ma codziennie dobry obiadek i posprzatane w mieszkaniu uwielbiam z nia rozmawiac itd. wiec co robie zle? daje z siebie wszystko! apropo zmeczenia: kazdy jest zmeczony, ja tak samo bardzo bo od 5 jestem na nogach ale dotyk, przytulenie jest najcudowniejszym co moze byc w ciagu dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×