Moja córka nie jest jeszcze pełnoletnia a chce juz używać tamponów

Pozwolić jej na to ? Martwię się o nią

martwie się, bo po tamponach moze chcieć używac innych zboczonych produktów...

To prowokacja, prawda??

:D

żadna prowokacja! piszę, jak jest. martwię się o nią. ma dopiero 11 lat i chce używac tamponów :(

uwazaj bo moze stracic dziewictwo z tamponem a powaznie moja 14 letnia siostra uzywa tamponow;0

To nie prowokacja, jestem przeciw bo tampon wkłada się do środka. Najpierw córka zacznie od wkładania tamponów a potem skończy się na wibratorach. Ja chce ją przed tym uchronić

hmm... A to tampony sa zboczone? Kobieto, gdzie ty żyjesz? Na księzycu? I co z ciebie za matka. Dalej nie komentuje...bo to żenujące

(a wątpię)< to cię uspokoję- używam tamponów od 13. roku życia, teraz mam 24 lata i jestem dziewicą, nigdy nic sobie "nie wkładałam" za to masturbuje się regularnie, bo do tego nie potrzeba żadnego "wkładania"

kochana basiu po tamponach przyjdzie czas na penisy tak jak to bylo u mnie

nabrzmiały, ociekający spermą kutas w kroku, coś powinnaś o tym wiedzieć

poległam ;D

nie bede się was słuchać, chcecie mi zdemoralizować córkę

:D

Zanim zaczęłam pisać tę prowokację włożyłam do cipki wielkiego czarnego żelowego fallusa, siadając jednocześnie odbytem na Anal Intruderze z serii "12 cali żelaznej rozkoszy", po czym intensywnie targając nabrzmiałe suty kazałam wylizać psu swoją łechtaczkę. Boję się, że jak córka będzie podglądać mój dzisiejszy gang bang ze studentami z Etiopii, zejdzie na złą drogę:( Dlatego pozwalam jej oglądac tylko mój seks z mężem.

hahahaha kto wymysla takie oblesne teksty???? :D ludzie to maja wyobraznie :D:D:D

boje się ze za głęboko wepchnie i wyjdzie jej przez buzie. Słyszałam o takich przypadkach , to się nazywa jakoś.. wstrząs potamponowy czy coś tam

sa super:)) az placze ze smiechu:))

Nie wiem, jak wytłumaczyć mężowi, że pies wskakuje nam do łóżka i z zapałem wykonuje odwłokiem ruchy kopulacyjne spuszczając się najczęściej na moją twarz:(

oo jaaa piernicze:D

popłakałam się :D

Wiem, mąż też się popłakał jak raz pies zamiast wcelować w moją psitę, wcelował w jego odwłok, bo był tak samo zarośnięty:(