Przyznałam sie bylemu facetowi ze znam hasło do jego poczty

Tak to ciagle mnie kusilo zeby mu cos czytac, walczylam z tym bardzo bo mimo wszytsko chcialam byc fair... no ale kiedys ciekawosc zwyciezyla- raz weszlam i przeczytalam kilka rewelacji po ktorych tylko mialam zepsuty humor A teraaz to on mnie nienawidzi, ja sie czuje podle

ja mojemu chlopakowi czytam gg i nie mam wyrzutów sumienia

nielubiaca deszczu ...ALE POCZUŁAS SIE SZCZESLIWSZA czytajac cudza korespondencje?:O

A dlaczego mu sie do tego przyznalas? Ja bym nie powiedziala i czytalabym dalej w tajemnicy:D

ja znam wszystkie hasla do wszystkiego mojego chlopaka... :) sam mi je podal... kiedys tez przeczytalam cos nie milego no ale takie zycie :) na szczescie to nie bylo nic o mnie ale tez nie przyjemne

no tak ale to jest Twoj obecny chlopak...a moj jest juz eks Przyznalam sie po to aby to haslo w koncu zmienil bo tak jak mnie czasem naszly zle chwile to musialam walczyc caly dzien ze soba zenby nie wejsc na to konto i nie poczytac jego wypocin do innych lasek No i po co mi to bylo :( Tylko ze teraz to juz sobie moge zapomniec o kolegowaniu sie z nim, on oczywiscie do tej pory mogl sie kolegowac (nic wiecej) bo mu na mnie nie zalezy. Moje uczucia wzgledem niego na pewno sa silniejsze wiec nawet jak sie z nim spotykalam na zasadzie kumplowania to i tak cierpialam wiec moze dobrze sie stalo ze teraz to bede sie bala mu spojzec w oczy

bylemu? :D i jeszcze sie przyznalas? :D hahahahahhah :D

zona:D..tutaj:D

brat niedziedz- zrobilam to tylko raz i poczulam sie tragicznie :( Czytalam z wypiekami na twarzy i z poczuciem winy a rownoczesnie w mojej glowie kolatala sie mysl:"boze co ja robie???!!!" tylko jakos nie moglam sie oderwac... Jak juz sie naczytalam to obiecalam sobie ze wiecej tego nie otworze chocby nie wiem co...tylko nachodzily mnie takie dni gdy nie moglam mysli skupic na niczym innym jak na tym aby jednak jeszcze raz podgladnac... dlatego sie przyznalam aby on zakonczyl moje udreki zmieniajac haslo

jakoś nie potrafię zrozumieć, jak można czytać cudzą pocztę...i mam nadzieję, że nigdy tego nie zrozumiem :o

brat :) :)

zona.. no wiem, wszyscy mi mowia ze jestem popieprzona...ze moglam sobie poczytac od czasu do czasu bo w koncu to byly tylko ze on tam pisal takie rzeczy ktore byly dla mnie przkre a mnie w pewnym sensie na nim dalej zalezy bo bylismy dlugo razem Jak bylismy para to znalam jego haslo bo wszedzie mial to samo i w zyciu by mi do glowy nie przyszlo by mu cos czytac

nielubiaca deszczu .....babska ciekawosc:O:O:O:O...i to czasami jest bardzo zgubne:O......

dokladnie...bardzo zgubne po co mi bylo to wiedzec ze on bardziej rozpacza bo zwiazku z dziewczyna, która go rzucila po 2 miesiacach niz po mnie a ze mna byl 5 lat mnie wrzucil do pudelka razem z innymi bylymi na zasadzie "byl najdłuzszy zwiazek ktory trwal 5 lat" a o tamtej sie rozpisywal na 2 strony jak to cos wyjatkowego bylo bla bla bla tyle ze laska go rzucila, bo byla blachara i szukala faceta z super forsa - pusta ladacznica i tyle

to nei chodzi o to ze sobie moglas poczytac :) ja bym obecnego nie czytala a co dopiero bylego ;)

to tylko pozazdroscic ja niestety tak zrobilam i trudno przynajmniej mi troche lepiej ze sie przyznalam i przeprosilam

A mnie najbardziej ciekawi, czy Wy wszyscy takie rzeczy piszecie w meilach? Jak by ktoś się u mnie włamał na skrzynkę, to nic ciekawego by nie wyczytał, tylko spam, materiały ze studiów i jakieś zawiadomienia - jednym słowem nuda.