Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość W matni.......................

Ostatnio bardzo CIEZKO mi w zyciu........ pomozcie

Polecane posty

Gość dlatego rodzeństwa
tylko katoliczki tak reagują!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego rodzeństwa
i są pewne o swoim idealiźmie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ciekawe
droga katoliczko, ciekawe w jaki sposób pomagasz? Z całą pewnością zaadoptowałaś już dziesięcioro i planujesz kolejne trzydzieścioro. Ja niestety takiego rozmachu nie mam. Co najwyżej pilnuję, żeby codziennie kliknąć w pajacyka i jeszcze kilka innych linków. Acha, jeszcze jak jestem w Polsce wysyłam smsy na fundację polsat. A kiedy żyłam w naszym pięknym kraju, kwestowałam na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. I nie jestem katoliczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi83
jedynaczko-- proszé, czytaj! Moje drugie dziecko to nie wpadka. Poza tym zgadzam sie, ze lepiej jest wychowac dobrze jedno dziecko, niz miec ich dziesiecioro, a za wszystkie sie wstydzic, albo nie miec za co wyzywic. Ale sa patologie w rodz. 2+1 i sa wspaniale rodzin 2+n. A ja jestem katoliczká i wiem, ze ilosc dzieci powinna zalezec od wielu czynnikow- spolecznego, finansowego, fizycznego i psychicznego rodz\iców etc. Encyklika papieska. Proszé wiéc nie wieszajcie psów na katolikach bo nie wszyscy sa z armi o, rydzyka. Wiele lat bylam wolontariuszka i pracowalam z dziecmi z patolog. rodzin i wiem, ze za wszystko odpowiadaja dorosli i ich nieodpowiedzialnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seddddaaaa
rodziny wieloletnie i dzieci dobrze wychowane, no nie sądzę, przecież te dzieci są puszczone samopas, widze to jak się dzieje przed blokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może jeszcze
prócz obserwacji pod blokiem, przejdź się do pierwszej lepszej podstawówki i popytaj nauczycieli. Jedynak z dobrze sytuowanej rodziny często ma wypchany plecak drogimi gadżetami i pustkę we łbie. Inna rzecz, że rodzice tegoż jedynaka tak, jak nie umieli wychować swego jedynego dziecka, tak też nie poradziliby sobie z większą gromadką. Czytałam gdzieś historię nauczycielki, która opowiadała, jak mama pewnego jedynaka przyszła ją prosić o to, by nauczyła jej dziecko korzystać z chusteczek higienicznych i oświeciła dziecię, że codziennie powinno zmieniać się bieliznę. Tak więc uważam, że dobre wychowanie może dać mądry rodzic a nie większa czy mniejsza ilość rodzeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do seddddaaaa
masz rację. Dzieci w rodzinach wielodzietnych nauczone są zaradności tj. walki.A co do wypchanych plecakow, no to moja droga jak mozna na wypychać plecak dziecku jak w moich okolicach zarobki kształtują się 1 tys. - 1,5 tys. Do tego trzeba zrobi opłaty, wyżywienie. Także przy takim wynagrodzeniu nie da się nawet jedynaka rozpieścić. A nie mówiąc już i decydowaniu się na kilkoro dzieci. A jeszcze jak wyjadę na biedną wieś, to widze w jakich "luksusach" zyją rodziny, dobrze jeszcze jak mają dziadków z emeryturą, to przynajmniej mają na codzienne zycie. Niejednokrotnie czytałam, że ponad połowa dzieci przychodzi do szkoły głodne, bez kanapki. I to są według ciebie luksusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może jeszcze
Napisałam, że jedynak z dobrze sytuowanej rodziny ma to i owo, i do tego CZĘSTO, czyli nie zawsze. Twoja sytuacja materialna nie jest najlepsza, więc po co te dywagacje? Co do walki o byt...Znam jedynaka, który na placu zabaw założył drugiemu dziecku na głowę wiaderko pełne piasku. Dlaczego? "bo ja tu byłem pierwszy". Nadal uważam, że dobre wychowanie nie ma wiele wspólnego z ilością dzieci. A tak na marginesie, twoim zdaniem dziecko głodne, to dziecko źle wychowane? Nie uważam, że powinno się mieć dzieci ponad miarę własnych możliwości finansowych; jednak NIGDY nie zgodzę się z twierdzeniem, że nie można DOBRZE wychować wiele dzieci. Znam ludzi, którzy tworzą rodzinę zastępczą, mają wiele dzieci i wyobraź sobie wychowują je całkiem nieźle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja uwaga
a ja wczoraj jak byłam z wnukiem 2,5 letnim to dwóch braci jeden ok. 4 lat drugi ok. 5 lat wyganiali mojego wnuka z piaskownicy, nastepnie jak wnuk poszedł na małą zjeźdzalnię to oni poszli za nim i też go wyganiali, do tego mamuśka stała obok i nie reagowała. W końcu nie wytrzymałam, powiedziałam chłopcom, że plac zabaw jest ogólny i jak im się nie podoba to mogą sobie zrobić piaskownicę w domu i inne tego typu zabawy. Po moim zwróceniu im uwagi, bo przecież to byli więksi chłopcy mamuśka raczyła się odezwać i zwrócić im uwagę, ale to nie poskutkowało. Zabralam wnuka mówiąc jemu, że z niewychowanymi dziećmi i ich matką nie warto się handryczyć. I kto tu źle wychowany, wnuk choć mały i narazie jest jedynakiem ustąpił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betix
ja tez tak mam i nie nazekam a raczej mysle ze takie jest zycie po slubie. skoro nie chcesz drugiego dziecka a raczej nie jestes przekonana to po co sie zmuszac? poczekaj moze z rok albo dluzej moze sama nabierzesz wiekszej ochoty na drugie dziecko. ja np tez planowalam drugie ba! juz nawet sie zdecydowalam ale jakos nie jestem pewna czy napewno wlasnie chce . moze i chce ale boje sie i wole poczekac az nabiore wiekszej pewnosci. a jesli nie nabiore to bede miec jedno dziecko. przeciez nie o to w zyciu chodzi by sie zmuszac do czegos ale trzeba robic to co sie lubi. u na s z wyjazdami tez kiepsko. ale czasami jedziemy gdzies na jeden dzien to wtedy tez jest fajnie! jedziemy w trojke z dzieckiem. mowisz ze cala kasa poszla na wykonczenie domu.....jak fajnie macie swoj wlasny dom???tez bym tak chciala. oddalabym wszystkie pieniadze zeby miec swoj wlasny kąt. chociazby dwa pokoje kuchnie i lazienke a nie........mieszkac z tesciowa. to dopiero jest czasem katastrofa. nie masz tak zle .zazdroszcze ci domu. no i masz swoja rodzine to przeciez najwazniejsze. ja tez czasem nie mam juz sil ale jade do mamy i wracam jak nowo narodzona . dom rodzinny dodaje mi sil i skrzydel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może jeszcze
moja uwaga---> i kto tu źle wychowany? Naturalnie, że chłopcy rozrabiający na placu zabaw. Jest to jeszcze jeden dowód na moją teorię, że dobre wychowanie nie zależy od ilości rodzeństwa, tylko od mądrości rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×