Co o tym sądzicie, dziewczyny?

AlaOlo - jeśli nie potrafisz sobie sama dokończyć tegoż zdania .. to trudno .. nie zamierzam się dostosowywać .. A co do sukienki panny młodej ... Skoro chce skromną, to przecież jej wybór ... Panna młoda ma jeszcze inne pola manewru ... Kolor zarezerwowany dla niej .. Welon, czy coś innego ... Aby tenże strój miał przyćmić pannę młodą, to chyba musiałaby być w worku ... :O I nagle przejmujesz się panną młodą? Skoro nie uważasz, że należy jej się szacunek okazany strojem? To chyba jakieś nieporozumienie ... :O

A czy ja nie uwazam ze nalezy się jej szacunek? W takim razie jak ubierasz sie do kościoła ? Ubranie ze zdjęcia zalozonie w niedzielę na Mszę okaże szacunek. Więc o co chodzi ? Nie będę dokańczała czegoś, co mnie nie dotyczy ;] Kończę w tym temacie, bo zrobił się OT. Poza tym to bezcelowa rozmowa o gustach. Każdy ma prawo ubierac się jak chce.

"No jeśli dla kogoś wazniejszy jest wygląd niż rodzina - serdecznie współczuję. " - no właśnie to sedno sprawy ... Jeżeli komuś nie chce się nawet po pracach ogrodowych przebrać, aby przyjść na wesele świętować z rodziną... To też bardzo współczuję takiej rodziny .... :O Skoro żal mu parę złotych, aby jakoś wyglądać, to ewidentnie nie liczy się z rodziną .... :O

PS - nie ja jestem stylistką, tylko moja siostra ;] I jesli Ty nie dostosowywujesz się do innych, nie wymagaj tego od nich.

No tak do kościoła niektórzy też potrafią w dresie przyjść ... :O Hmm ... autorko może masz jakiś kreszyk? :O

A jesli kogoś nie stać? To, że Ty tak chodzisz po ogrodzie, nie znaczy, że inni tak samo się ubierają na wykopki. Miałam kończyć, ale cóż, taka natura.

I ciągle wraca kwestia gustu .. O czyim guście my mówimy? Bo chyba nie o moim ... O autorki guście chyba też nie .. bo przecież nie o guście temat, tylko o stosowności tego zestawu ... Twoja siostra jest stylistką? To chyba jeszcze bardziej Cię pogrąża ... :O

AlaOlo - jeśli kogoś nie stać, to jest i tak sporo możliwości ... Są koleżanki .. wyprzedaże ... a nawet lumpeksy... Wszystko tylko nie to!

no ludzie bez jaj...jak w czymś takim na wesele można iśc...dramat i brak ogłady, serio jakby na mój ślub i wesele tak ktoś przylazł niechlujnie ubrany to zapewniam nie chciałabym go znć...strój to też oznaka szacunku wobec tych którzy cie na to wesele zaprosili, i wiesz co na miejscu tego twojego chłopaka jak tak pojdziesz ubrana to bym cie z miejsca rzuciła zebyś nie robiła więcej wstydu przed rodziną....DRAMAT

Absolutnie mnie to nie pogrąza, ja się wypowiadam, nie ona. Ja mam swój gust, ona swój. Ona mnie nie ubiera, bo tego nie chcę. Jeśli Ci się nie podoba to, co proponuje autorce, trudno, każdy ma swoje zdanie, nie wszystko musi Ci się podobać. I moim zdaniem, lepiej przyjśc w czyms takim, z trochę inną górą i ładnych bucikach, niż w czymś z lumpeksu. O Twoim guście tez mówimy, Tobie się to nie podoba, ja do tego nic nie mam, kwestia gustu. Gustów. Naszych. Jesteś troszeczkę przwerażliwiona na swoim punkcie i chyba nie lubisz krytyki.

O Boże, ide stąd, bo to się robi lekko żałosne. Strój wazniejszy niż miłość i rodzina. Śmiać się czy płakać? Szacunkiem jest to, że przysło się uczestniczyć w tym dniu. Nie wiem jak Wy, ale ja nie będę patrzyła na to, jak rodzina jest ubrana na moim ślubie. P.S. - od "gumiaków wujka" do stroju autorki też prowadzi spooora przepaść.

patatajpatataj - dokładnie! to nie do przyjęcia ... i nie ma żadnego wytłumaczenia na takie zachowanie ... I jakie to smutne, że niektórzy tego nie rozumieją ... Autorka zapytała chociaż ... czyli miała wątpliwości .. Ale inni? :O

AlaOlo a na rozmowe w sprawie pracy też chodzisz w jakichś łachach...????

Ankietka..żałosne to jest to, co piszesz, powiedz wprost - nie podoba mi się gust AliOlo, a nie "o Boże..jakie to smutne..inni tego nie rozumieją.." pla pla pla... Przynajmniej mam dobry humor na niedzielę :D dzięki :D

Nie, ale taka spódnica, elegancka bluzka i buty na obcasie są dobre, skromne. Jesli Tobie się to nie podoba - Twoja sprawa.

AlaOlo - gdzie ja tu zdradziłam swój gust? Twojego nie znam, bo nie oglądałam Twoich propozycji .. W końcu nie do mnie były skierowane .. Ja wypowiedziałam się na pytanie autorki .. I skrytykowałam przytakiwanie temu strojowi ... Nigdzie nic ze swojego stylu nie narzuciłam nikomu .. Więc skąd TY coś wiesz o moim guście? Wyżej zdradzasz mi, że mam "bombkowy" styl ... Skąd to wiesz? Chyba już się nie dowiem ... :P

Strój to oznaka szacunku...wbijcie sobie w te puste łby...a tak jak na zdjęciu wygląda autorka to nie odważyłabym się iść do pracy..pracuję w dużej i sformalizowanej instytucji i chyba by mnie śmiechem zabiła szefowa jakby mnie w czymś takim zobaczyła...tak możesz sobnie isc z kumpelką na lody .....tyle.. bo nie bedziemy was podstawowych zasad savior-vivre'u

No tak, powiedzenie na kogoś, że ma "pusty łeb" na pewno jest na pierwszej stronie ksiązki na temat savoir-vivre'u.

patatajpatataj a co mnie interesuje w jakiej ty firmie pracujesz??

patatajpatataj - widzisz a mnie się wpiera, że mnie trzeba uczyć savoir-vivre .. :O Bo ośmieliłam się podnieść głos na te wypowiedzi .. I że krytykuje czyjś gust .. którego, nie skrytykowałam ... :O Bo przecież nawet nie znam go ... Ba! nie znam nawet autorki gustu, bo to jedno zdjecie, na pewno nie zdradza jej ogólnego gustu ... I że gustuje w "bombkach" (cokolwiek tzn) Ludzie! :O

Aryjczyk - gdzie wg Ciebie, tu jest o firmie? Jak Wy lubicie dopowiadać .. Marnie to świadczy ... Skoro pytanie ni z gruszki, ni z pietruszki ... Tu nie o firmie wypowiadano się, ale o stroju obowiązującym .. :O

AlaOlo - może lepiej nie występuj w roli eksperta dobrego wychowania .. bo nie znasz najmniejszych podstaw ... :O I nie dziw się, że ludziom wrażliwym i traktującym zasady poważnie podnosisz ciśnienie do tego stopnia, że tracą kontrolę nad sobą ... :O Niektórzy twierdzą, że aby dotrzeć do pewnych jednostek trzeba zejść na ich poziom ... I zapewne stąd te ostre słowa ... Też nie widzę innego wyjścia ... Inna forma naszego zbulwersowania, wyraźnie nie trafia ... Więc dostosowujemy formę do rozmówców ...

zrobienie z siebie ofiary to wszystko na co ciebie stać? Jak dla mnie to jest normalna dyskusja każdy wypowiada się jak chce, a że ja się nie zgadzam z twoim zdaniem to chyba normalne. Poza tym nie musisz się zniżać do niczyjego poziomy, skoro czujesz się lepsza od innych osób wypowiadających się w tym temacie to po prostu przestań tutaj pisać :/

ankietka..daj spokój szkoda słow do nich...przynajmniej jest sie z kogo pośmić czasami bo jak widze te mądraliny tak "odstawione" na ulicach to mnie śmiech ogarnia...zero klasy i tyle.Spadam stąd, Tobie ankietka też radzę bo nie mam zamiaru zniżac się do tak marnego poziomu..bo nawet w ubieraniu trzeba miec poziom ale to panstwa chyba nie interesuje...BYE

Aryjczyk - przeczytaj, co napisałaś jeszcze raz .. Bo chyba siebie nawet nie rozumiesz... Moje zdanie nie jest moim zdaniem tylko, bo stoi za tym tradycja i zasady savoir-vivre ... A za Twoim?

patatajpatataj - masz rację .. poza tym i takie są potrzebne ... :P

Jest zabawnie. Niektórzy czują się lepsi. Zgadzam się z Aryjczykiem. To nie jest Twój poziom ankietka, idź na forum dla snobów. Tradycja? Każda rodzina ma swoje tradycje. A w zasadach savoir-vivre\'u nie ma nic o tym, żeby tak się nie ubierać na wesele. Ubranie jest czyste,skromne i schludne. Takie, jakie powinno być. Trzeba również trzymać poziom wypowiedzi. W oku bliźniego dostrzegasz drzazgę... Ankietka, akurat nie zrobiłam ni, co nie jest zgodne z zasadami dobrego wychowania, więc nie oceniaj mnie, only God can judge me.

AlaOlo...usuń lepije tą stopkę...osobista stylistko z bożej łaski bo tylko się ośmieszasz...

patatajpatataj - odczep sie ode mnie, nie masz nic ciekawgo do roboty? To idź, popatrz w lustro i wmawiaj sobie dalej jaki jesteś super trendy jazzy cool i posh. To blog mojej siostry, nie mój.

AlaOlo - poczytaj jeszcze raz ... Może masz kłopoty ze zrozumieniem .... Na każdą okazję są inne stroje ... I to wiążę się z zasadami savoir-vivre .. To jest stosowne ubranie na wesele? :O Bez komentarza .... :O