pytanie do Pań.. roczek chrześnicy...

ale tu sie rozchodzi o chrzestnego..bo to jest mężczyzna, a prezent, który ma kupić to dla chrzesnicy..z tego ta wynika co wyczytalam.. ale generalnie to fajnie tu sie toczy rozmowa..

lyzeczki a pojedyncze moga byc np do cukru. Jest tradycja dawania lyzeczek, mozna na niej cos wygrawerowac.

A jakbyś nie dostała łyżki to co byś chciała? Zeby Ci rodzice np. sponiiewieraną przez Ciebie lalkę pokazali,czy może zużytego urodzinowego pampersa zostawili? Urodziny to symboliczne święto i prezent też taki powinien być.

ramke na zdjecie z rodzicami ,:)

co Ty izabelinka z tym pampersem? czyzby ktoś Cię kiedys przy okazji obdarował podpaskami?

dla mnie urodziny to swieto tej osoby, ktora je obchodzi, wiec powinna dostac cos, co sprawi jej radosc uwazam, ze lyzka nie da dziecku radosci poza tym, nie potrafie zrozumiec jaka jest roznica miedzy pierwszymi urodzinami a dwudziestymi :D urodziny to urodziny :D

albo ( z tych nowszych ) płlyte , z fajnymi urywkami z zycia takiej maludy :P(basen , ogród , rodzice, konie , kwiaty. muzyka , taniec ) zapis jej małych latek .

Takie odzwierciedlenie praktycznego prezentu na roczek.:) Ale ciekawe pytanie -rzeczywiście nikt mi jeszcze podpasek nie dał i mam nadzieję,że nie da np.na pamiątkę 50-tych urodzin:)

naprawde bardziej by mnie wzruszylo, jakby mi pokazali stara podarta lalke, ktora kiedys dostalam niz lyzke

dziecku? na pewno nic materialnego - raczej, jak je ktos ponosi na rekach.Co innego starsze. Wiec łyzeczka itp. ok

jak łyżka jest dobra, to może byc też solidny tłuczek do mięsa:P taki to potrafi służyć całe zycie a nawet przechodzic z pokolenia na pokolenie, a i nie zawieruszy się bo duży;)

wydaje mi sie, ze sprawi mu radosc np. jakas zabawka wydajaca dzwieki, jest teraz taki wybor zabawek dla rocznych dzieci, ze na pewno cos by sie znalazlo, z czego by sie cieszylo

tłuczek to na slub . ":dla męża " :P

Jankeska: nie dla męża tylko na męża;)

lyzeczki maluchowi jest tradycją od lat( w odróznieniu od tluczka). Moj dziadek ma piękna, grawerowaną - do tej pory.

też byłabym za taką edukacyjna zabawką, wydajacą rózne dżwięki zaleznie od sposobu uzytkowania.

tak jakby , "sprzęt uzytku codziennego" gdyby za to nie karali :P

to jest kwestia tego, jakie kto ma podejscie do tradycji itp ja nie przywiazuje do tego wagi, wiec jestem za prezentem typowo dla dziecka :P

Jankesa:Niezbędnik mądrej żony. Można dać i coś na pamiątkę typu łyżeczka i coś na teraz do zabawy.

nie mam nic przeciwko łyżce, oby tylko nie była to sama łyżka. a tym tłuczkiem to zartowałam rzecz jasna;)

to juz pisałam :)

czyli stanelo na lyzce i zabawce :D

Jak to dziewczynka to i tłuczek można dołączyć,a nóz kiedyś jej się przyda? ;)

no jak solidny, to pewnie by się przydał:P

Wszystkie pomysły będą wykorzystane: 1.łyżeczka -pamiątka 2.zabawka edukacyjna-radość dziecka 3.tłuczek-praktycznie

zaleta lyzki jest to, ze jest mala i da sie schowac. Najwiekszym nieszcesciem jest obdarowywwanie dziecka wielkimi i na ogol nietrafionymi ( lepiej,zeby to dobierala matka) zabawkami, ktore wypada trzymac na wierzchu. Rozpraszaja dzieciaka i stwarzaja chaos ( a w wypadku wydajacej dzwiek i halas) w domu. Taka zabawke trzebaby skonsultowac z rodzicami. Zreszta dziecko bardzo chetnie bawi sie lyzką - kopie nia w piasku , stuka( a lyzce nic sie nie stanie). Moze tez jej uzywac do jedzenie ( srebrne sa zdrowe)

A największą farajdę dziadzia będzie miała jak poczyta za kilkanaście lat ten topik.

no i tak , zapomniałysmy ,że nasz roozterki i tak pozostana dla potomności :)

oj do kopania w piasku to by (cholera nie jestem pewna pisowni) chochlę(?) trzeba było grawerować;)

Idę spać,a dzidzi życzę dużo radości na roczek:)