Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mademoiselle Menella

Macierzyństwo nie jest idyllą

Polecane posty

Widzisz tak to już jest że jeśli komuś się coś nie podoba to zawsze znajdzie jakiś problem. Jest taki powiedzenie, jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził. W związku z tym ja nie przejmuję się tym co ktoś sobie może pomyśleć. Żyję tak by być szczęśliwą i by moja rodzina była szczęśliwa, jeśli to kogoś koke w oczy to już jego dramat życiowy, że ma tak ubogie swoje życie by zajmować się życiem innych. Nie startam się być idealna w oczach całego świata, bo wiem że jest to poprostu niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo niezależności z byciem idealną matką nie da się pogodzić. Na czym polega Twoja niezależność? z tym, że poszłaś do pracy? z tym, że oddałaś dziecko do żłobka? Czułaś się źle jako utrzymanka to i poszłaś, ale to nie niezależność a strach. Niezależność to oprócz dbania o dziecko, opieki nad nim, dostarczania wartości moralnych i duchowych, to jeszcze dbanie o siebie i swoje potrzeby. Pisałam wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margolcia, no i ok. Jednak jest dużo kobiet, które stoją przed dylematem wyboru między tymi dwoma opcjami i jak już jakąś wybiorą, to za wszelką cenę chcą udowodnić światu, że są idealne. To jest właśnie smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margolcia, nie do pomarańcza. Jak dana kobieta wybiera opcję "kura domowa" i mimo usilnych starań nie przekona społeczeństwa do swojej idealności, to bierze na swoje barki bycie "kobietą niezależną" i mimo, że upada i krzywdzi przy tym siebie, to mi tak brnie w to dalej udając, że jest najszczęśliwszą istota na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dlaczego uważasz, że ludziom tak bardzo zależy, żeby coś komuś udowadniać? Bo mi na przykład nie zależy. Ważne żebym ja była zadowolona i moja rodzina. A jak [przestaję być zadowolona, to zmieniam to co mnie irytuje. I już. A to co myślą inni mam w nosie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A już tego, że miałabym przekonywać kogokolwiek do mojej idealności to w ogóle nie rozumiem . Po co? zresztą nobody's perfect ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz, mamy troszkę inne podejście do sprawy. Oczywiście trzeba liczyć się z uczuciami otoczenia, ale nie dla niego żyjemy. Ja nie jestem w 100% niezależna, bo zakładając rodzinę liczyłam się z tym, ale nie jest to dla mnie problemem. Lubię bć z moją córką i mężem, bo ich kocham. I to że czasem wolała bym kupić sobie ciuch niż paczkę pieluch, lub zrobić coś sama a muszę zabrać córkę ze sobą wcale mnie tak mocno nie ogranicza. Przez to że niemam już tak dużo czasu dla siebie jak bym chciała wcale nie czuję się uwiązana. Decydując się na dziecko wiedziałam że już nigdy nie będę tak niezależna jak kiedyś, ale dla mnie jest to normalna kolej rzeczy. Wcale nie czuję się przez to źle. I nie oznacza to że już nie mogę robić nic dla siebie, poprostu nie oczekuję, że dziecko zajmie się sobą bym mogła jechać do spa. Macierzyństwo nie jest idyllą, jak napisałaś, ale jest wielką odpowiedzialnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak. Zaraz powstanie imienna lista z argumentami, że moje poglądy was nie dotyczą. Proszę o wybaczenie Szanowne Panie zgromadzone, ale gdyby nie moje wnikliwe obserwacji, to by mój pogląd nie miał racji bytu, więc jakby nie było takie kobiety istnieją, może to nie Ty czy Ty, chociaż wątpię, ale na pewno któraś z was, matek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griszka
Autorko-jesteś bardzo mądrą kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margolcia1, każda ma swoją niezależność, ja nie jestem złą matką tylko dlatego, że wolę zostawić córkę na kilka dni u matki a sama jechać na szkolenie. Wychowuje, wpieram wartości moralne, przynajmniej na razie swoje, chociaż zostawiam trochę pola manewru córce, ale nie zmienia to faktu, że córka mnie ogranicza. Zresztą nie o tym miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, jedni łatwo się przystosowują do zmiennych sytuacji a inni sobie z tym nie radzą, tak było jak świat światem. Że macierzyństwo nie jest idyllą to wie każda matka, to nie jest jakieś wielkie odkrycie :D Tylko co jest idyllą? Wszystko ma swoje dobre i złe strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko
Mam pytanie czy Ty zostałaś matką świadomie???? Ile miałaś lat? czy może to była przysłowiowa wpadka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafinka, wybacz, ale gdyby nie ten dział, dalej żyłabym w złudnym przekonaniu, że kobiety dojrzewają z wiekiem, że zaczynają używać większej ilości % mózgu, bez urazy. Ten dział, zresztą nie tylko, ale wszystkie fora o macierzyństwie i wychowaniu zmobilizowały mnie do tego tematu właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
zgadzam sie z autorka dlatego tez ja wole mimo wszystko isc do pracy,bo nie chce byc utrzymanka przez dlugie lata,bo duzo pan po ciazy planuje zaraz 2 i juz do pracy b.czesto nie wraca.i odkladam dzieci na jak najpozniej albo wcale i plakac nie bede jak ich nie bede miala.moj narzecz.tez nie.poza tym pozniej te panie co wpisza w cv?synek i corka lat 2 i 4?pracy pozniej nigdzie nie dostanie bez doswiadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczej nie smazyc
A ja mam taki problem...po macierzyńskim wróciłam do pracy.Pracuję w szkole i w opinii otoczenia to najlepsze z możliwych rozwiązań.Nie wydaję majątku na nianię,jestem procz 20 godz. w tygodniunon- stop z dzieckiem.Mimo to chcę na rok-dwa zostawić pracę i zając się w pełnym wymiarze małą.Niestety rodzina tego nie rozumie.Nie rozumie,że ważniejsza dla mnie jest ona od paru złotych i wiecznie nerwowej atmosfery w domu / córka ma 1,5 roku ,jest bardzo absorbująca i niestety czasu na przygotowywanie zajęć nie ma.../.Dla najbliższych nie jestem idealną matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorku, hehe albo hiehie, to zabawne, teraz starasz się wytłumaczyć przed samą sobą, bo przecież mi byś nie śmiała, jaka ta moja psychika jest spaczona, czyż nie? Co chcesz zrozumieć? Zadaj pytanie, odpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
margolcia1 bez urazy,ale to co opisujesz,to lenistwo i pasozytowanie,a kto za ciebie zrobi i ugotuje.poza tym nie kazda mama sie niania wyrecza.biedny ten twoj maz,wspolczuje mu,jakby przez tydzien nie jadl obiadu to by ci laczej wlal i bys w siniakach chodizla,kogo ty chcesz tutaj oszukac?chyba sama siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, no fakt, dużo tu infantylnych lasek :D ale cóż, dylematy zawsze będą, ale od Ciebie tylko zależy jak bardzo bolesne. Ja uważam, że jest złoty środek, też pracuję, jeżdżę na szkolenia i nie tylko ale dziecka nie zaniedbuję, po prostu kwestia organizacji. Zresztą dziecko jak jest 24 h tylko z matką to jest nią szczerze znudzone, ma potrzebę poznawania innych ludzi i nawiązywania nowych kontaktów. Przynajmniej moje było - (z pierwszym siedziałam w domu )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jksdjfs
Najlepszą matką jest matka szczęśliwa, bo nie ma nic lepszego dla dziecka niż uśmiechnięty rodzic. A jak ten rodzic do szczęścia swojego dochodzi to już jego sprawa (czy przez pracę, pasję, czy pozostanie w domu). Myślę, że najgorszą myślą dla dziecka jest myśl, że matka z czegoś w swoim życiu zrezygnowała, co bardzo kochała na rzecz dziecka właśnie. Nie wolno się frustrować, dziecko to też człowiek, dużo widzi i czuje. Także sfrustrowaną matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fejnomor
mąż koleżanki pracuje 12h na dobę(własna firma,ale także pasja życiowa) nie dlatego,że musi,ale dlatego,że chce /zarobić w tym miesiącu 11tyś. a nie 9 tyś -jak w poprzednim/.Jest szczęsliwy.Robi to co kocha.Więc powinien być dobrym rodzicem.I co?Chyba nie jest-no bo kiedy ma nim być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślisz że jak zaczniesz
tu wymyślać te filozoficzne farmazony to wszyscy Ci rację przyznają, jesteś beznadziejna, bo matek idealnych nie ma i nie będzie ale ważne że się nią chce być i stara się wszystko to wszystko pogodzić a ty szukasz wsparcia wybierając zdecydowanie tę swoją niezależność i robisz tu wodę z mózgu normalnym kobietą!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;) heretyczka ze mnie co? tylko jak o równouprawnieniu się piszę wtedy masa sfrustrowanych kobiet się odzywa, że jak to, że my też ludzie, też człowiek, też mamy prawo a jak przychodzi co do czego, to zamykamy móżdżki i tyle z równouprawnienia. umiem pogodzić karierę i swoją wolność z byciem matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bum bastik
Może o ideał matki / I OJCA/ zapyta po prostu swoje dzieci -jak dorosną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bum bastik
Menella- umiesz bo możesz sobie na to pozwolić.Co z matką,która nie ma komu podrzucić na tydzień swojego dziecka gdzy jedzie w delegację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli chodzi o równouprawnienie, to ja wysłałam męża na wychowawczy :D siedzi w domu, pierze, prasuje, sprząta i gotuje i wychowuje dziecko. sprawiedliwie - pierwsze ja drugie on ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bum bastik
ja uważam,że ta dyskusja nie ma sensu.Bo to dyskusja o wzorcach kulturowyh naszego społeczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jksdjfs
Rafinka jestem pod wrażeniem. Często mężczyźni się od tego wzbraniają nie wiedzieć czemu. Pozdrów męża ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×