to całe chodzenie za rączkę po parku to lipa

nie robi to na mnie żadnego wrażenia i jeszcze dzwoń dzień wcześniej tak jakby to był problem szybko się zebrać weź coś spontanicznie zaproponuj...to nie...że jutro...jak do jutra przemyslę sprawę to już nie będzie mi taki pomysł pasował...a tak jak się nie zastanawiałem to był dobry...i będę żałował że w ogóle coś zaproponowałem przemęczę się...albo pewnie nie i właściwie będzie bardzo miło ale ja jestem niezrównoważony i jednak chcę być całe życie sam i żeby to całe było krótko...bo nie mam zamiaru trzydzieści lat łazić do jakiś debilnych prac kurwa...człowiek powinien być wolny...a to zawsze zalezy od o innych ludzi i pięniędzy...nie mogę sobie kupić vw garbusa i pojechac nad morze...bo muszę chodzić do pracy a i tak nie wystarczy mi na jego remont...wszystko kurwa w określonych godzinach terminach kosztach... jedni umierają z głodu inni kupują mazdy z Wanklem pod maską skonstruuję gilotyne i utne sobie łeb...ptrzynajmniej nie będę musiał już chodzić do fryzjera

dlatego nie chce miec dzieci, chce byc wolna i sie nie napracowac.

bravo :D popieram

Daj pyska MIłego dnia życzę

nie pamiętam żeby ktokolwiek był dla mnie miły i takie tam ale przebywanie z kimś...wcale nie zmienia postrzegania świata kolejna strona z której możesz zostać zaszczuty mogę udać że się wyprostowałem...tylko po co

jak mając magistra z uniwersyteckiego kierunku zostać mechanikiem albo stolażem poza tym życie powinno być krótkie i pełne wybuchów...żeby kochać prawdziwie i ze wzajemnością...potrafić rzucić wszystko w cholerę...i rozwalić się sportowym samochodem na drzewie

całe to życie jest kurwa jakieś przymusowe chodzą nijacy ludzie po jebane zakupy i całymi latami siedzą w pierdolonej pracy...jeśli nie jestem w stanie tak żyć...to co innego oprócz śmierci zostaje...to jest odwieczna struktura i nie da się tego zmienić...można się tylko gwałtownie wypisać

przemawia do mnie ta forma :D he he ale niestety każdy jest niewolnikiem tego systemu.

autorze ja też mam czasem takie mysli, najlepiej to bym wyjechała se gdzies do afryki czy gdzieś gdzie nie ma tego cholernego systemu gdzie wszystko zależy od innych ale inaczej sie nie da