Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aril 200 10

Tęsknię za swoim byłym/ byłą

Polecane posty

tak ja to wszystko rozumiem, ale ze swoim obecnym facetem jestem 1,5 roku, wczesniej przez rok bylam sama i wydawalo mi sie ze wszystko mi minelo, nie myslalam o nim ani nic, dopiero teraz czuje ze naprawde nie wyzbylam sie jeszcze uczuc do niego, jedynie je w sobie stlumilam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
także to nie było tak, że szukałam "klina", bylam ze swoim obecnym facetem szczesliwa az do momentu gdy zobaczylam bylego i wszystkie uczucia wrocily. pisalam juz wczesniej ze probowalismy kilka razy i zawsze byl problem z ta odlegloscia, wiec nigdy nie widzialam sensu zaczynania wszystkiego po raz kolejny choc cos do niego czulam... tylko ze za 2tyg on zaczyna prace w moim miescie i bedzie tu na miejscu. caly czas mysle czy nie sprobowac. zreszta on sam mowil, ze bardzo sie zmienil, ze gdyby wtedy mial w glowie to co teraz to nigdy by mnie z rak nie wypuscil, ze zrobilby wszystko zeby ze mna byc juz na zawsze, itp. wiem ze to tylko gadanie ale sek w tym e ja czuje to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quenn of nowhereland
no i wrócilismy do siebie... zakończyłam swój obecny zwiazek, on zakonczyl swoj i czuje sie teraz jak najszczesliwsza kobieta na swiecie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miska7778
ja mam to samo;/////// tesknie ehh nie potrafie sobie ulozyc zycia odkad sie rozstalismy caly czas mysle tylko o nim ehhh czemu mam taka slaba psychike??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja o moim byłym też mysle tylko ze nie zgodziłam sie na powtórną próbe bycia razem nie chcę cierpiec drugi raz wole wspomnienie niż złą rzeczyswistośc cjoziaz może teraz byłby lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaślubiona przeszłości
eh.....ja mam gorzej niż wy wszyscy chyba...byłam jeszcze 17-letnią gówniarą jak zakochałam się bez pamięci...byłam z nim krótko, potem znów był romans bo byłam już kims innym (nawiasem mówiąc manipulantem i kawałem sk....syna ...) i potem takie jakieś dziwne emocje przez kolejne lata, niesamowita chemia...potem wyjechał na studia, nie zdążyłam nic zrobic, nie zdążyłam go nawet pożegnac, nic...potem dowiedziałam sie, że ma tam kogoś..przez 5 lat czasem coś o nim uslyszę, czasem jakis sms,mail...jestem teraz w związku, może nawet będzie coś z tego na przyszłośc...ale nadal myśle i nadal czekam, że może kiedyś znów go spotkam..chocby przypadkiem na ulicy...nigdy nikogo nie pokocham z taką niesamowitą bezgranicznością....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wspominająca
Moja historia z byłym jest troche skomplikowana, bo w czerwcu 2007 wyjechałam na miesiąc do niemiec a w Polsce miałam chlopaka którego wydawalo mi sie ze kocham i razem wiązaliśmy głębsze plany (wsumie byliśmy ze sobą długo). No, wienc w niemczech poznałam Lukiego (on jest polakiem) chłopaka w ktrórym zakochałam sie tak prawdziwie on zresztą wemnie tez i zaczeliśmy chodzić razem i przez ten miesiąc razem mieszkaliśmy. Był naprawde kochany, opiekuńczy i czuły pozatym był dokładnie taki jak ja (podwzględem charakteru) Z tym chołopakiem w polsce odrazu zerwałam. Po moim powrocie do domu zmieniłam w sobie sporo to on mnie zmienił (gust muzyczny z rocka na pop, hause) zmieniłam sie przez miłość i przesto straciłam sporo znajomych którym niepodobał sie mój nowy styl, a mi sie podoba. Z Lukim ustaliliśmy ze za miesiąc on wróci do polski i bendzie tu pracować i mieliśmy do siebie dojerzdzać. Przez 5 miesiency pisaliśmy i dzwonilismy ale praca i odległość uniemozliwiła nam spotkanie i on zerwał zemną a ja do tej pory niepotrafie sie z tym pogodzić i niema dnia kiedy bym o nim niemyślała i niepłakała bo ciągle go kocham choć los dał nam naprawde mało czasu. Jakby mi ktoś kiedyś wcześniej coś takiego opowiedział to bym pomyślała ze przesadza ze to niemozliwe by w tak krótkim czasie kogoś pokochać, ale teraz wiem ze to jest mozliwe bo mnie samej dotkneło a po chłopaku z którym byłam 2 lata nawet nietensknie. To było ponad rok temu jak sie rozstaliśmy z Lukim a j niepotrafie z nikim być bo nieumiem zapomnieć o nim choć próbowałam, najgorsze ze wciąz mam nadzieje ze kiedyś moze jeszcze sie spoktamy jedyną nadzieją moją jest to ze i on do tej pory z nikim nie jest. Niewiem co robić ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nie liczy się czas
spędzony razem...to siła uczucia powoduje to, że po rozstaniu bardziej tesknimy i bardziej odczuwamy ból po stracie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wspominająca
Tym bardziej jak duzo sie na to uczucie postawi, cieszy mnie ze ktoś to rozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Tęsknię za swoim byłym/ byłą\" sie zajmij czymś produktywnym i rozsądnym zamiast bąki na kafeterii zbijać :classic_cool: :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do KWIATKA.....
bąki na kafeterii zbijać ??? Najwyrazniej ktoś ma tu MOWA O TOBIE KWIATEK tak nudno ustatkowane zycie ze siedzi na kafeteri i myśli jakby tu pouczać o czymś o czym niema pojencia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęskniąca panienka
Moje kochanie zerwało zemną bo byłm zazdrosna ale ja go bardzo kochałam i nadal takjest. Wiem ze on mnie tez kocha ale nieumiemy do siebie wrócić a ja tensknie bardzo za nim. Piszemy ze sobą niekiedy jak kumple....Ewelina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotny anonim on
Czesc wam..ja choc nie kobieta teztak mam..:(tesknir za swoja byla juz od roku..rozstalismy sie w angli.Juz mnie nie chciala..tuz przed swietami:(ehh..boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja rozstałam się dwa tygodnie temu... Czuję się, żeby nie używać niecenzuralnych słów, źle... i tęsknię za Nim niewiarygodnie, ale cóż widocznie tak miało być, należy iść naprzód i mimo wszystko się uśmiechać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( Ja tęsknię....dzisiaj bardziej niż wczoraj..ale mniej niż będę jutro :( I tak mija dzień za dniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może kiedyś jeszcze...
Byłam z chłopakiem przez prawie 5 lat. Z początku byłam bardzo w nim zakochana, później przywiązana, a wreszcie uczucie wygasło. Poznałam innego, kompletnie straciłam głowę. Mimo, że tamten bardzo się starał (u niego uczucie miłości rosło wraz z czasem), nie potrafiłam już z nim być. Okazałam się tchórzem: nie powiedziałam mu prawdy, nie chciałam mu powiedzieć, że zrealizowały się jego najgorsze koszmary. Pogardzałam sobą. Równocześnie byłam bardzo szczęśliwa w nowym związku i ogromnie nieszczęśliwa, gdy myślałam o poprzednim chłopaku ( i tak przez rok). Nie wiem, dlaczego nie powiedziałam mu jakie są prawdziwe przyczyny naszego rozstania? Byłam egoistką, ale też myślałam, że prawda w tym przypadku dołoży kolejnego cierpienia do bólu rozstania. Nie wiedziałam jak zareaguje. Bałam się, że będzie próbował popełnić samobójstwo. Teraz minęły 4 lata od naszego rozstania, nadal jestem w związku, który wtedy stworzyłam, ale od prawie roku nie mogę przestać myśleć o moim poprzednim partnerze. Zerwałam z nim zupełnie kontakt, bo czułam, że tak będzie lepiej dla niego (znalazł w końcu dziewczynę, z którą będzie chyba szczęśliwy, pozbierał się, zdystansował się do mnie i do naszej przeszłości) i dla mnie (jestem raczej szczęśliwa w obecnym związku). Myśli o nim są obsesyjne, marzę, o tym żebyśmy do siebie wrócili (choć równocześnie tego nie chcę: nie pasowaliśmy do siebie i nie byliśmy ze sobą szczęśliwi). Nawet fizycznie jest to niemożliwe: mieszkamy na 2 krańcach Europy. Mój dzień zaczyna się zawsze tak samo: nerwowe wchodzenie na Naszą Klasę i wpatrywanie się w jego zdjęcia. Czytam jego listy i to wszystko jest teraz we mnie żywsze, niż 4 lata temu. Rozmyślam nad tym jakby wyglądało nasze życie, gdyby rozstanie nigdy nie miało miejsca. Każdej nocy śni mi się on, i że znowu jesteśmy razem. Cały czas mam nadzieję, że on się do mnie odezwie. Ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że on nadal nie zna prawdy, prawdziwych przyczyn rozstania, chociaż pewnie się ich domyśla. To, co wtedy miało być dla jego dobra, teraz może mu przeszkodzić w budowaniu swojej przyszłości. Pewnie nadal mnie idealizuje, porównuje z obecną partnerką. Może przez to nigdy nie będzie potrafił docenić kolejnego związku? Może się teraz mylę? Na co mu teraz prawda sprzed kilku lat? Jest silną psychicznie osobą, pewnie potrafił się pozbierać. A dla mnie to nauczka na przyszłość: trzeba zawsze mówić prawdę, nawet najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa czy milczenia. Chciałabym, żeby on wiedział, że znowu go kocham i chyba nawet bardziej niż gdy byliśmy razem. Dziwne, że po tylu latach uczucie wróciło do mnie z taką siłą. Jednego jestem pewna, a przynajmniej chciałabym uniknąć: rozbicia naszych obecnych związków. Wyrządziłam już za dużo krzywdy jemu, żeby teraz jeszcze ranić kolejne, niewinne osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaglubiona
nam juz minely prawie 4 miesiace.. a ja nadal tesknie ..;/ Klin klinem nie pomaga..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to juz prawie trzy lata
A mi czasami serce pęka z tęsknoty za Nim, ale tylko czasami. Żeby chociaż przez chwilke spojrzeć w jego oczy. Aj Kochanie, kiedy to było :) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja z moim byłym nie jestem ponad miesiac, nie ma dnia żebym o nim nie myślała, nadal tęsknie...:( Wczoraj po mcu ciszy gadałam z nim na gg... Napisał, ze sie z kims spotyka, nie pozostało mi nic jak zyczyć mu szczęscia. Może teraz bedzie łatwiej zapomniec, wiedząc że sypia z inna:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz nie
ja juz nie tesknie i nie placze. bylo minelo. zachowal sie jak palant. za niektorych nie warto wylewac lez i tesknic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tęsknię bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___Inaczej
A ja tęsknie po rozstaniu z dziewczyną. Razem ponad 2 lata byliśmy razem. Teraz już kilka miesięcy od rozstania. Poznaje nowe dziewczyny i żadna nie będzie taka jak ona. Takie drobnostki które kochałem w niej narbardziej. Tak mi tego brakuje. Czasami mam wrażenie że byliśmy idealni dla siebie. Mieliśmy problemy ale jaki związke ich nie ma. Czasami przyśni mi się w nocy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marka81818181
a ja już tęsknię ponad 3 lata...masakra:-( nie wiem dlaczego tak jest???było,minęło-łatwo się mówi... a nowe miłości w ogóle nie pomagają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimowszystko
minął rok i 8 miesięcy , wtym rok bez zadnego kontaktu i choć poznałam kogos cudownego kto dał mi to czego nigdy nie miałam nie umie zyc i zapomniec.... dzisiaj zakonczylam te glupia znajomosc prowadzaca donikąd on cche czasu,cche zbey sie to roziwjalo ja nie moge tak, jest tka podobny do mojegobylego czasme mam wrazenie ze to on, miesza mi sie w glowie widze w nim mojego bylego...po co go unieszczesliwiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczyna......
Z chłopakiem rozstałam się w styczniu, było to dość bolesne rozstanie, ale ostateczna decyzję podjęłam ja. Było między nami dużo nieporozumień, zaproponowałam przerwę w związku, żeby to wszystko się uspokoiło, by przemyśleć wszystko... Nie zgodził się, bo dla niego czegoś takiego nie ma. Nie chciałam go ranić, ale skoro nie było innego wyjścia, a ciągłe kłótnie męczyły nas oboje, zdecydowałam - KONIEC. Te słowa padły przez telefon, bo dzieliła nas odległość ok 400 km, ale razem byliśmy przez 1,5 roku. Widywaliśmy się około co 2 m-ce. Nigdy nie było seksu. Początkowo po rozstaniu chciałam odpocząć. On pisał, dzwonił, chciał przepraszać (był incydent z inną panną, ale z tego co wiem tylko esy, miłe słówka), przyjechać- nie zgodziłam się, koniec miał być końcem. Pod koniec maja przeprowadziłam się w rodzinne strony z całą rodziną, czyli jakieś 10 km, od miejsca w którym mieszka (moja przeprowadzka była wiadoma od roku, więc oboje wiedzieliśmy, że będziemy blisko). Do maja starałam się nie zaczynać pierwsza rozmowy na gg, czy sms, mimo, że łapałam się na sprawdzaniu czy nie napisał i czy jest "dostępny", bo nie chciałam mu robić nadziei, a jak on zaczynał to często wracał do tego co było i kolejne nieporozumienie. Normalnie zaczęliśmy rozmawiać gdzieś w połowie czerwca, poczułam, że wreszcie może być ok, normalna znajomość. Obecnie studiujemy w tym samym mieście (choć miałam zamiar wybrać inne ostatecznie zdecydowałam się na to), na weekendy zjeżdżamy do domów więc zaproponował mi, żebym z nim jeździła, zgodziłam się, zresztą nie jeździmy sami. Uświadomiłam sobie, że przez cały czas jak wchodziłam na gg i on też był to liczyłam, że napisze i dalej to robię, niestety. Komuś wydawać by się mogło, że jaki to problem, żeby do siebie wrócić, ale on od niedawna zaczął się spotykać z moją koleżanką z pokoju (dla mnie i dla niego też obcą osobą), poznali się przeze mnie, bo zrobiłam małe party w mieszkaniu. Ogólnie od stycznia starałam się o nim zapomnieć, przejść nad tym do porządku dziennego, ale gdy myślałam, że już jest ok, okazuje się, że wcale nie jest. Zdecydowanie za często o nim myślę i wspominam jak dobrze mi z nim było. Chyba chciałabym do tego wrócić, ale te gorsze wspomnienia też są, a poza tym rodzina stwierdziła, że dobrze zrobiłam, że to zakończyłam i zarzekałam się, że do niego nie wrócę, ale jednak coś do niego jeszcze chyba czuję. Żadne z nas nie było aniołem, ale jak chcieliśmy to potrafiliśmy się dogadać. Wiem, że go zraniłam, ale on mnie też. Tak na marginesie dodam, że był moim pierwszym chłopakiem i do tej pory ostatnim. To chyba cała historia, z większością szczegółów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też tęsknie,nie byliśmy parą długo kilka miesięcy intensywnego związku wspólne pomieszkiwanie wyjazdy śmialiśmy się z tych samych żartów oglądalismy te same filmy,a gdy mnie dotykał to wariowałam nigdy wcześniej i nigdy póżniej czego takiego nie czułam.Rozstaliśmy się w idiotyczny sposób nawet nie wiem dlaczego,po prostu coś nagle jak to określił pękło w nim.Zostawił mnie w najgorszym momencie mojego życia problemy osobiste-rodzinne,moja choroba.Początkowo miałam do niego żal i miałam spokój wkurw*się na niego uważałam za kretyna,po rozstaniu widzieliśmy się ze dwa może trzy razy nawet w łóżku razem wylądowaliśmy dziś mamy kontakt ja jestem z kimś w nowym związku nie wiem czy go kocham (nowego),ale tęsknie szalenie za tamtym okresem za wspólnymi śniadaniami spacerami wygłupami,doskonale wiem że nie będziemy nigdy razem ale wiem też że straciłam kogoś wyjątkowego kogoś przy kim czułam się dobrze kogoś kto opiekował się mną.Dziś już nie płaczę czas leczy rany,ale pamiętam jak czułam się w dniu w którym mnie zostawił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×