Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miłośc boli

wybaczyc nie wybaczyc?

Polecane posty

Gość miłośc boli
bylam z nim 2 lata z haczykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki ale osoby takie jak autorka na wlasne zyczenie niszczą sobie zycie. naiwnie wierzą że facet się zmieni bo w koncu \"miłość wszystko pokona\". a to tylko wyswiechtane frazesy i nic wiecej. jak chcesz spedzic zycie z chamem i alkoholikiem to droga wolna.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoweOrangeGo
to ty mu powiedz, że "jeśli cie kocha naprawdę i jest prawdziwy" to ma iść na terapię AA z miejsca, akurat jest początek tygodnia, ośrodek lecznictwa odwykowego prawie w każdym mieście jest. a jak nie, to bye bye. tylko nie daj się nabrać na "pójdę od września", albo idzie od razu, albo niech spada. no chyba że chcesz SAMA SOBIE PĘTLE NA SZYJĘ ZAŁOŻYĆ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie nadal interesuje, co dokładnie usłyszał ten chłopak, zanim powiedział te słowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłośc boli prosze bardzo 🌻 po prostu naspialem to co mysle :) Ty go kochasz - on Ciebie nie pewnie bedzie Ci ciezko odejsc, ale uwierz to jest jedyne dobre wyjscie. Na poczatku bedzie ciezko - moze, a moze nie, nie wiem. Ale jak spojrzysz na to z boku, to sama zobaczysz ze dobrze zrobilas. Moze tak, sprobuj sobie wyobrazic ze Twoja najlepszy przyjaciolka czy tam siostra ma taki problem. Co jej poradzisz, skoro jest dla Ciebie wazna osoba ? zeby tolerowala ponizenia i byla na kazde jego skinienie czy zeby poszukala kogos kto zasluguje na milosc ? po prostu mnie cos bierze jak widze jak fajne dziewczyny marnuja sobie zycie z takimi gnojkami i jeszcz ich zaluja ... Wiem wiem, mowic z boku jest prosto. Ale wtedy patrzy sie z dystansem i dostrzega inne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłośc boli
chcialam zeby poszedl na AA ale stwierdzll ze jemu nie potrzebne to bo on na tygodniu nie pije. musze zaczac życ na nowo i otworzyc się na ludzi. ten związek mnie ogranicza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurrwa chłopak sobie piwko na kaca pewnie chciał strzelić, a ty mu jakies jazdy robiłaś? :o Co mu powiedziałaś, ze tak się uniósł biedaczek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"musze zaczac życ na nowo i otworzyc się na ludzi." i bardzo slusznie :) na pewno nie daj mu sie wpedzic w poczucie ze nikt inny sie Toba nie zainteresuje. Wyjdzie gdzies, czy tam nie wiem studia / szkola / praca / nie mowie zeby od razu szukac faceta za wszelka cene ;) ale przebywac z normalnymi ludzmi. A facet sam sie znajdzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Camp Nou => wez idz sobie sam "strzel piwko" bo chyba Ci faza minela :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłośc boli
ale powiem ze jedna rzecz mnie przy nim trzyma/ała rok temu poparzyłam sobie dość poważnei udo. nie została mi blizna ale po tym zdarzeniu niewiedzialam jak bedzie wygladac moja noga a on powiedział ''ze dla niego i tak zawsze bedę piękna'' no i był przy mnie. teraz neiwiem czy dlatego ze mnie kocha czy dlatego ze ja dzien w dzień jeżdzilam do niego do szpitala kiedy leżał ponad miesiac mimo ze nie bylismy para. i wybaczalam mu bo myslalam ze kazdy inny by odszedł a on został. ale teraz tak się zmienil jescze jak dochodzą wyzwiska nei moge juz tak dalej wczoraj się przerazilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoweOrangeGo
jeśli chcesz wybaczyć, to przynajmniej postaw ultimatum - ma iść na terapię dla alkoholików. jak nie pójdzie, to masz jak w banku szwajcarskim, że zmarnuje sobie życie. od Ciebie zależy, czy zmarnuje też Tobie. jak powie, że pójdzie, to nie rzucaj mu się od razu na szyję - przeczekaj 2 miesiące, niech ją skończy. a jeśli wybaczysz i nie będziesz konsekwentna, to jedyne co możesz jeszcze dla siebie zrobić to poszukać wsparcia Al-Anon (dla partnerów alkoholików) - psycholog i zajęcia grupowe też w ośrodkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to forum przyciąga chyba same kobiety DDA, ewentualnie z jakichś rodzin dysfunkcyjnych albo byłe żony alkohoików... nie znam innego miejsca w którym kilka piwek w weekend uznawane byłoby za alkoholizm :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co tu dużo gadać, na wódę nie ma silnych, jeden dostaje małpiego rozumu, inny- na smutasa, a jeszcze inny jak chłopak autorki, na kacu jest agresywny. Wiem to sam po sobie, po przedawkowaniu zacząłem robić takie rzeczy, o które sam siebie bym nie podejrzewał. Od tego czasu na wszelakich biesiadach, piję do pół masztu, z czego jestem znany, i koniec pieśni. Jak mój przyjaciel zobaczył w barku stan i ilość alkoholi, mało oczopląsu nie dostał, i wcale trunki nie są rogate, aby bodły, jak się będzie sięgać po nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłośc boli
zakmnełam się wtym sensie, ze przestałam tak naprade wychodzic ograniczalam sie jedynie do niego,odcielam się od znajmoych. zapomniałam o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłośc boli
chciałabym umiec podchodzić do związku z dystansem,a nie potrafię tak, oddaje się w całości zapominam o wsyztskim i o wszytskich, a tak naprawde nie warto. szybko zatraciłam samą siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miła autorko, już ksiądz biskup napisał: miłe złego początki, lecz koniec żałosny. Przemyśl i weź do serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłośc boli
boli mnie to że jemu jednak tak naprawde nie zależy bo o związek się walczy za wszelka cenę, a on wszysto obraca na moją niekorzyśc o rozpad obwinia mnie nie widzi swojej winy. to chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoweOrangeGo
widzieliście kiedyś alkoholika, który by twierdził, że potrzebne mu leczenie? :D ;D ;D to jest specyfika tej choroby - im leczenie nie jest potrzebne, bo przecież oni nie piją!!! będzie taki ledwo stał z butelką wódki w ręku: "koffanniee, ja napławydę niije piję"!! choć w Twoim przypadku to raczej będzie tak: "kury**oo zaujje**nyja, ja pszyciesz ni pijee"!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"myslalam ze kazdy inny by odszedł" kazdy normalny facet by zostal i nie opuscil osoby ktora kocha z takiego powodu. Z zostawanie znim tylko i wylacznie z poczycia wdziecznosci ze Cie nie zostawil, tudziez z przekonania ze po takim wypadku inny nie bedzie Cie chcial jest bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ranyyyy co za palant
camp nou ----- byłeś bity przez matke w dzieciństwie, czy może zły dotyk cie tak skrzywdził ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
związki z alkoholikiem są bardzo specyficzne. Leczenia wymagają obie osoby w związku, a co ja tu będę gadł, toż to proste i jasne jak słońce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest kilka mądrych zasad postępowania z ludźmi... Jedna z nich mówi, by nie kłócić sie z pijanym, bo czesto mówi sie rzeczy, których wcale sie nie mysli a złość bywa zwielokrotniona przez wpływ alkoholu... widziałem wielokrotnie kobiety, robiące karczemne awantury facetom, nawijające im nad głową casłymi godzinami i faktycznie facet w pewnym momencie nie wytrzyma, bo ile mozna jazgotu słuchać... Jesli ma sie jakies pretensje, to nalezy je wyjaśnić, gdy człowiek bedzie juz w dobrej formie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoweOrangeGo
"boli mnie to że jemu jednak tak naprawde nie zależy bo o związek się walczy za wszelka cenę" ok, wiesz co, naprawdę zrób to dla siebie - wpisz w Google AL-ANON i przynajmniej poczytaj. wczytaj się dobrze, poświeć trochę czasu. dowiedz się wszystkiego o chorobie alkoholowej, przestudiuj mechanizmy i poczytaj listy innych dziewczyn, które przeszły przez piekło, bo związały się z pijącymi facetami. aha, no. alkoholikom nie zależy, bo oni nie mają uczuciowości wyższej. moja mama piła. mnie też bolało, że jej tak naprawdę na mnie - jej jedynej córce - nie zależało, a przecież matce powinno na dziecku zależeć, bo to dziecko jest!!! --- TO JEST SPECYFIKA TEJ CHOROBY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłośc boli
będzie mi cięzko ale czuję ze jednocześnie odetchnę świezym powietrzem kiedy to skończe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie tak sobie podyskutować, ale człowiek, kóry sobie w weekend wypije w gronie kolegów, nie jest alkoholikiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
roznica miedzy naszymi facetami jest taka że moj nie pił z którym bylam a zachowywał sie tak samo co do samotnosci w związku itd ja bylam z moim 4 lata a ze znajomymi spotykalam sie rzadko , rzadziej az przestalam sie z nimi widywac , był tylko on , on i nikt wiecej . poza tym nie mogłam sie widziec z kolegami bo był obsesyjnnie zazdrosny. napisz sobie na kartce czego oczekujesz o facet i zastanów sie co on ci zapewnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×