Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PeggyBrown

problem z dziecmi

Polecane posty

Gość PeggyBrown

jestem prawie 30-letnia kobietą, od dawna w stałym związku, bezdzietną. i wlasnie z tymi dziecmi mam problem. dzieci mnie lubia. generalnie i po calosci. jak ktos przyjdzie z dzieckiem to dziecko sie do mnie klei, jak jestem w jakiejs "dzieciecej" organizacji typu przedszkole - to samo, ogólnie działam chyba na nie, bo juz dla wielu maluchów jestem "kochana ciocią". wszyscy "dzietni" widzac moje kontakty z ich pociechami twierdza ze mam dobre podejscie i kontakt z dziecmi. instynkt macierzyński mam, ostatnio krzyczący wielkim głosem i udzielający się mojemu chłopakowi :) chcę mieć dzieci, powiem wręcz że nie wyobrażam sobie żebym miała ich nie mieć. i wiem że będę je kochać, bo kocham je już teraz,nawet kiedy ich nie mam :) w czym więc problem? ano w tym że ja najprościej rzecz ujmujac NIE LUBIĘ dzieci... zeby nie powiedzic dosadniej. nie znoszę słodkich niemowląt, gadania o kupkach dupkach i zupkach, bawienia sie w zabawy typowe (lalki! - Chryste panie!, samochodziki - jeszcze lepiej!) i rozmawiania o nie wiadomo wlasciwie czym. nie rozumiem dzieciecego swiata, a do rzeczy ktore rozumiem nie mam cierpliwosci. dzieci akceptuję od poziomu logicznej rozmowy. czyli od lat -nastu. z wlasnych obserwacji wnosze ze male dzieci traktuje po po prostu jak traktuje moj domowe zwierzatka... nawet tak samo do nich mowie jak do moich ulubionych kotow... i co teraz robic? z jednej strony uczucia, instynkt i cala "babskosc" krzyczy o dziecko, a z drugiej rozum jakos to blokuje. z rozmów ze znajomymi babkami wnioskuje ze maja bardzo jednoznaczne poglady. od zawsze chcialy miec dzieci (chociaz czesc tylko tak mowi moim zdaniem, ale coz, niech im bedzie) i je mają albo nigdy nie chcialy miec i nie mają. znam tylko jedną która zgodziła się na dziecko bo mąż już szału dostawał - sama nie chciała, teraz ma i kocha je nad życie. ale nawet ona przyznaje że dzieci lubi. nawet te co swoich dzieci miec nie chcą, dzieci jako zjawisko lubią!! a ja nie lubię dzieci, a chcę miec swoje!... jakiś absurd z tego wychodzi, ale tak jest. co ja mam sama o tym wszystkim i o sobie myslec, to juz nie wiem. ktoras z was tez tak ma badz miala? jak sobie z tym poradzic?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że jak się pojawi na świecie Twoje własne dziecko yto zmienisz szybko zdanie. :) głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggf
a wiesz,że ja też nie lubie obcych dzieci????? ale MOJE dziecko to MOJE.Kocham każdy kawałeczek ciałka,każdy usmiech,każde słowo,nawet każdą psotę.BO TO MOJE DZIECKO a wszystkie inne mnie denerwują:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lavitaebella
Ja mam podobnie. Chcialabym miec dziecko, ale juz takie 4-5 letnie, z ktorym mozna normalnie rozmawiac, ktore potrafi sie soba zajac. Nie wyborazam sobie przebywania 24h z dzieckiem, ktore ciagle placze, a ja nawet nie wiem dlaczego. To bylaby meka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duell
heh trochę to dziwne....ja też nie lubie dzieci i to bardzo...i dlatego nie chcę dzieci nigdy....to dziwne e nie lubisz dzieci a masz instynkt macierzyński....ja nie mam go wogóle...a najgorsze jest to ze dzieciaki mnie lubią,a mnie to wkurza jak ciągle coś ode mnie chcą,ciągle tylko ,ciocia,ciocia :O...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja cię dokładnie rozumiem. Też nie lubie mocno epatować macierzyństwa. Nie reklamuje go, nie lubie gadać okupkach, nie interesuja mnie nowości jeśli chodzi ojakieś zasypki czy szamponiki. Jestem przedewszystkim kobietą. Dziecko swoje kocham nad życie, ale nie ekscytuje sie niezdrowo tym jak niektóre kobiety. NIektórym dziecko przysłoniło świat. A dla mnie to jest normalne w świecie że dziecko sie kocha i niemusze tylkoo tym rozmawiać bo czasem takie rozmowy o dokonaniach dziecka są tylkoprzesłodzonymi historyjkami aby pokazać jaka to ona nie jest kochającą mamusią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PeggyBrown
o matko, a już myślałam że jestem nienormalna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak jest bardzo często
uwierz wszystko z Tobą w porządku, ja miałam podobnie z cudzymi dziećmi one do mnie lgnęły a ja lubiłam je ale tylko na chwilkę po dłuższym czasie doprowadzały mnie do szału bałam się przez to że nigdy nie zdecyduję się na dziecko bo przecież jak można być matką czując niechęć do dzieci, ale przyszedł taki moment że zdecydowałam się z mim partnerem ale nie z powodu że poczułam przypływ instynktu, poprostu uznałam że latka lecą a instynktu nie ma a wgłębi duszy nie wyobrażałam sobie że przeżyję życie nie będąc matką. Wiem trochę to skomplikowane, ale..... stało się urodziłam i .... zostałam szczęśliwą spełnioną kobietą dumną i nie wyobrażającą sobie życia bez mojej pociechy ale nie ...Matką Polką dalej drażnią mnie cudze dzieci a mojego też często brakuje cierpliwości, ale bardzo je kocham !!!!!!!!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×