Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zona macieja

zony swoich mezow

Polecane posty

Gość aniabbb
Czy mi sie wydaje, czy zona macieja=bekart obcego ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniabbb
Chodzi o wpis z godz. 18.34 Z tego co pisze, to chyba o sobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Są dwie strony medalu
A dziękuję :) Już raczkuje, próbuje stać, nie pozwalamy mu, ale wtedy próbuje nas zaszantażować płaczem. Już pokazuje charakterek:D Spokojnie. Żona już wytłumaczyła, ale ja również wyjaśnię, bo widzę, że ludzie tu nie za bardzo potrafią czytać ze zrozumieniem. Temat topiku jest jasny, Zona napisała o potrzebie akceptacji. Było to już wyjaśniane nie raz. Wystarczy przeczytać topik. Chyba każdy zdrowo myślący człowiek wie, że aby się odezwać należy znać temat. Tylko idioci biorą udział w dyskusji, której o temacie nic nie wiedzą. Tak więc ażeby wiedzieć co trapi autorkę należałoby przeczytać wszystkie jej wypowiedzi, bo z każdą poznajemy autorkę coraz bardziej (np. już wiemy, że bardzo cierpliwa i ciepła z niej osoba). Nie sztuka jest napisać jakąś bzdurę, mimo, że zostało wyjaśnione już 50 razy, że owa bzdura nie ma miejsca w tym przypadku. Po co powtarzać? Wystarczy przeczytać parę stron wstecz. Ten kto nie przeczytał nie powinien zbytnio udzielać się w dyskusji, bo powiela tylko to, co zostało już napisane. A autorka teraz po raz kolejny wytłumaczyła jaki był cel, temat założonego topiku. Eee dobra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona macieja
rosnie mala zlosnica;) dzis jedna z moich znajomych zaprosila mnie na chrzciny swojego brzdaca. chetnie pojde ale z drugiej strony znowu te docinki przytyki. choc moze tym razem bedzie inaczej bo bedzie ze mna moj maz a on je jakos oniesmiela:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona macieja
aniabb ten wpis z 18.34 nie jest moj dopiero go zauwazylam. podejrzewam ze ten pan probowal sobie ze mnie zazartowac. dziekuje za zwrocenie uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Są dwie strony medalu
Złośnik :) Nie no ma dość już leżenia, siedzenia, jak raczkuje to widzi świat z perspektywy podłogi, więc też mu się nie podoba to chce stać. Coraz większe wymagania. A pomyśleć, że z miesiąc temu tak samo się wkurzał jak nie chcieliśmy Go posadzić :D Eee też się zdziwiłam na tą wypowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona macieja
tak to juz jest:) robi sie coraz bardziej samodzielny skarbek:) czasem jak tak mysle to chyba faktycznie takie dziecko wnosi wiecej radosci niz mi sie wydaje. mysle, ze chyba tez niedlugo zaczne myslec o dziecku:) przynajmniej poki maz jest zdrowy a firma dziala;) a na chrzciny pojrziemy:) maz powiedzial ze nie ma sie co martwic. zreszta ja mu mowilam o tym jak sie czuje, co mnie boli i on caly czas podkresla ze swoim zyciem nie mam nikogo zadowalac tylko siebie, wiec probuje sobie tak jakos to wszystko przewartosciowac ale to strasznie ciezkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Są dwie strony medalu
Zdecydowanie ma rację :) Widać, że masz mądrego męża :) tylko Tobie trochę charakteru brakuje :) Nie dawaj się wykorzystywać, nie pozwól by ktoś czerpał radość z dokopania Tobie. Może Twoje koleżanki się zmienią? Spróbuj być bardziej asertywna wobec nich. Może one są takie względem Ciebie, bo nie dość, że masz super to jeszcze sobie pozwalasz? Bo wiesz, jak ludzie czują respekt to nie igrają z losem. Za bardzo je rozkokosiłaś :D A dziecko tak :) Duużo radości, szczęścia :) Jednak tylko wtedy gdy jest upragnione :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona macieja
wiesz co Sa dwie strony medalu Ty bardzo madrze mowisz. to zdanie ze jak ludzie czuja respekt to nie igraja z losem zabrzmialo tak groznie powaznie stanowczo. kurcze zawsze chcialam byc taka kobieta, taka ktora jak wchodzi do pomieszczenia to ludzie od razu na nia zerkaja i sluchaja bo czuja wlasnie respekt. ale latwo mowic a w praktyce jak tu wyrobic w sobie asertywnosc? moze powinnam przezycic czesc zachowan w stosunku do meza na kolezanki, bo jesli chodzi o meza jestem wbrew pozorom asertywna;) tak dzidiu musi byc upragniony, ja narazie jestem na etapie myslenia ze moze ze kiedys ale to i tak wiecej niz tydzien temu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Są dwie strony medalu
Tylko żeby też nie było, że się tylko boją :P Ja powiem Ci, że nie mam za bardzo pojęcia jak wzbudzić ten respekt. Jestem lubianą osobą, ale czasem mam wrażenie, że moje zdanie nikogo nie interesuje hmm. Ale jak już kiedyś wspomniałam, mam naturę skierowaną w stronę introwertyzmu i po prostu przeżywam o wiele bardziej pewne rzeczy. Np. gdy moja siostra coś opowiada i ktoś przerwie przez przypadek to macha ręką i zapomina o tym. Mnie by to męczyło, chciałabym dokończyć, a przecież kto chce słuchać dwa razy to samo, albo historię od połowy? Ekstrawertycy nie mają tego problemu, bo to jest błahostka. A mnie to od razu wytrąca z równowagi, czuję się ignorowana. A wbrew pozorom jestem pewną siebie osobą. Z drugiej strony myślę sobie, że ma to związek także z tym, że ja w większości mam rację. Nie chcę się przechwalać, ale jestem dość wygadaną osobą i rzadko kto mnie w realu przegada. Wszystko biorę racjonalnie, staram się zwrócić uwagę na rzeczy, których inni nie dostrzegli itd. Taka głupia sytuacja. Jedziemy ulicą, są trzy pasy, z czego lewy i środkowy leci na wiadukt. Ja mówię, że środkowy się rozwidla tworząc w ten sposób 4 pasy (dwa na wiadukcie, dwa na dole po prawo). Siostra, mąż, że nie i koniec. I kto miał rację? Ja. Tak więc głupio też ciągle się sprzeczać i nie mieć racji. I być może w towarzystwie też mnie tak odbierają ludzie. Sorry, że smęcę, ale już jakiś czas temu zaczęłam się zastanawiać nad pewnymi sprawami i oto ich wynik. Jestem osobą upartą, pełną przeciwności i nie wiem, wywyższam się? Kiedyś mi niedoszła szwagierka to powiedziała. Może u Ciebie problem też nie tkwi w samej sytuacji, ale również w Tobie? W końcu możesz być odbierana jako idealna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten topik.................
to zwykla prowokacja !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowokacja prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwie strony medalu;zono macieja- Ja przeczytalem caly topik i mogę uznać że jest zawarta w nim odpowiedź na moje pytanie ale zadalem je świadomie. Zono co do akceptacji twoje go sposobu życia przez Twoje kolzenki – to bez przesady , nie należy się tym przejmowac. Ich zdanie nie powinno mieć dla Ciebie zadnego znaczenia, jeżeli jesteście z mezem szczesliwi. Ludzie mowią rozne rzeczy....:) Niezaleznie od mojego pogladu na te sprawe uwaząm że masz prawo mieć swój sposób na szczeście i to co mowia Ci Twoi znajomi nie powinno Cie ruszać. A zadalem to pytanie bo widze ze te rozmowy z nimi pruszyly w Tobie jakąs nutę... Nawiaże do Twojego zdania o zazdrosci i Twojedo oddania mężowi. Zono macieja Twoje oddanie nie ma nic do tego. Powiem Ci tak: my faceci znamy lepiej nasza plec podobnie jak wy kobiety:) Wiec wracając do watku . Twój mąż może (ale nie musi )być zazdrosny o Ciebie nawet wiedząć jak bardzo oddana mu i kochajaca jesteś. I jeszcze jedno młoda meżatko: 99% facetow ma naturę (instynkt )posiadacza . Objawia się to w rożny sposób ale to temat na inny topik:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwie strony medalu - ale Ty agresywana jesteś, no i upierdliwa chyba to Ty jesteś też ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Są dwie strony medalu
Ignis, agbr :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten topik.................
dziwne, ze wiekszosc wpisow zony macieja i sa dwie stron medalu jest w godzinach nocnch - widocznie wasi mezowie chodza po nocach a w biedne siedzicie w domach i na nich czekacie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona macieja
hmm ja mysle ze moze tez to miec zwiazek z tym ze w ciagu dnia zwyczajnie czasem nie ma czasu zeby pisac. a wieczorami gdy jest juz spokoj mozna. pozatym gdy maz wroci z pracy tez nie siedze z nim non stop wiec znajde czas zeby zajrzec i zobaczyc czy ktos sie odezwal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten topik.................
Nadal uwazam, ze ten topik to prowokacja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten topik.................
zono macieja - nie widzisz meza przez caly dzien az do 23-ciej, a potem co? On idzie spac, a ty na kafe ???? I to ma byc normalne? Zenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona macieja
przedewszystkim widze go w ciagu dnia zawsze wpadam do niego do fimry gdy nie ma spotkan wychodzimy na kawe i ciastko albo na zakupy. maz z pracy wraca zazwyczaj okolo 18 albo 17. ale przeciez w domu nie siedzimy non stop obok siebie, nie trzymamy sie non stop za rece i nie spedzamy calego czasu w lozku. on sobie czasem poczyta gezete, oglada film ktory mnie nie interesuje a jego i owszem. nie rozumiem czy kobiety ktore pracuja i caly dzien nie widza swojego meza po pracy gdy juz sie spotkaja nie ostepuja go na krok i nie zagladaja do netu? a co do tego ze to prowokacja:) to mnie intersuje szczerze:) budzi we mnie jakies dziwne uczucia fakt ze ludzie uwazaja moje zaycie za tak nienormalne ze opisanie go musi byc prowokacja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten topik.................
Nie uwazam, zeby twoje zycie bylo tak nienormalne..... Jedyne co zauwazylam to fakt, ze piszesz o tak poznych porach, maz wraca tak pozno do domu... zeby bylo jasne, to ja tez nie pracuje zawodowo, zajmuje sie domem, ale jak maz wroci z pracy to komputer idzie w odstawke, czas spedzamy razem, a nie osobno........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona macieja
kochana wiec czemu p[iszesz teraz? gdzie maz bo juz pozno? bo moj akurat juz spi od dwoch godzin jutro rano jedzie ze swoim bratem zalatwiac mu materialy na budowe domu. a ty czemu nie odstawilas komputera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten topik.................
Dla twojej informacji u mnie jest teraz 17:26, nie mieszkam w Polsce..... I po co tyle jadu, dziewczyno.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona macieja
to nie jad. to pytanie. widzisz ja nie musze spedzac calego czasu z mezem mamy swoje zaintersowania ktore nie do konca sie pokrywaja a ktorym chcemy sie poswiecac. nie widze w tym nic zlego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten topik.................
Mam jeszcze pare minut, zanim wylacze laptop, wiec napisze ci, ze wydaje mi sie to wszystko troche dziwne..... Powiedzmy, ze to nie prowokacja. Zatem pisalas juz, nie jestes szczesliwa z powodu braku akceptacji kolezanek... Ja jestem w podobnej sytuacji, wiec wiem, ze moze byc to problemem. Ale uwazam tez, ze jesli wiesz co jest tak naprawde w zyciu jest wazne to naprawde bys sie nie przejmowala tymi pseudo znajomymi.... Jesli ktos cie w pelni nie akceptuje takiej jak jestes, to byc moze nie jest wart twojej przyjazni.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwnych nie sieja
infantylnch tez;) ciagnie kobita ten watek i ciagnie i jezeli to nie prowokacja kilka wnioskow: - infantylne stworzenie - patrzac po jej cyatach tak wlasnie tez ja traktuje maz - zarozumiala - wywyzszajaca sie, dlatego mysle ze jej ten watek podbija i glaszcze troche ego - ma jakies dziwne kolezanki, ktore obieraja ziemniaki i przeganiaja dzieci hehe to mnie nawet rozbawilo - a jak maja sie przy niej czuc gdy jest taka jaka jest? egoistaka - ciagle ja ja ja ja dziecko drogie poczytaj na sposobach zdradzanych zon o losie kotki i pauli - tez nie pracowaly, nie musialy i co? klasyka gatunku maz poszedl do innej trzy domy oszczednosci i firma to jeszcze nie majatek, gdyby to pisala zona kulczyka solorza krauzego to bym to zrozumiala, ze dawne znajome nie potrafia juz komunikowac sie , ze nie ma plaszczyzny porozumienia bo styl zycia i bycia sie zmnielil a ty nie ejstes nawet zamozna , no chyba ze zyjesz w podkarpackiej wsi i i twje domy sa nalepsze w calej gminie (niech mi wybacza wszyscy mieszkany podkarpacia oprocz zony macieja) generalnie czlowiek wyznacza sobie cele w zyciu i do tego dazy jak je osagnie czy sie nawet zblizy to wyznacza sobie nowe i tak ci X lat zmienia sie zycie i zmienia sie tez optyka dlatego tez nie dziw sie tym glosom ktore sa zdiwione czy krytyczne bo prezentujesz soba to co prezentujesz a wystawilas sie publicznie tobie tez optyka sie zmieni gdy bedzie dzicko moze praca moze kochanek moze kochanka meza moze moze moze to jest zycie i ono sie zmienia, nie okopiesz sie w nim na zawsze teraz sie ciesz tym co masz, po prostu sie ciesz, ze wedlug ciebie twoje zycie jest takie jakie chcesz i ze jestes szczesliwa ciesz sie i docen to:) to jest zycie, twoje szczescie:) pewnie ze ludzie zazdroszcza ze sa zawistni ze dokopia byle dokopac standard, tym bardzie zyj sobie w tym swoim kokonie i laduj baterie:) zycze ci by trwalo to tak dlugo jak chcesz:) byc moze bedziesz jedna z niewielu osob szczesliwych przez cale zycie:) tylko sie juz nie wymadrzaj i nie przechwalaj ok?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żono macieja czy
nik "bękart obcego" to twój? bo myślę, że tak, że to ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
infantylna, naiwna - tak to prawda. To dla mnie dziwne, że nie spedzasz czasu z mężem po południu. Oczywiście nie o to chodzi, żeby sobie caly czas patrzeć w oczy i ćwierkać. Ja na to nie mam czasu po południu i ubolewam, ale jak wrócę z pracy, to jest jeszcze huk roboty w domu, więc to oczywiste. ale tak od 21-wszej to juz się staram, żebyśmy cos razem porobili. Byłam przedtem 10 lat z inym facetem w konkubinacie i jak się spotykaliśmy wieczorem, to tak od 20-tej to był nasz czas. Oczywiście coś tam się jeszcze robiło, czasem musiałam się pouczyć, bo studiowałam wtedy, albo on cos tam musiał przygotować, ale Ty masz czas wyrobić sie ze wszystkim przed tą 17-ta , 18-tą !!! Nawet jeśli nie wiem jak wolno by robił. W końcu dla dwojga osób nie gotuje sie ton jedzenia. Też gotuje to wiem. Infantylizm przejawia się różnie - przykład - naiwnością ogromną jest to, że myslisz że pracownicy Twojego męża pociągną jego firmę jak on będzie nieobecny pół roku albo więcej. Dwa tygodnie , trzy jak się pojedzie na wczasy i oni wiedzą, że jak wróci, to wszystko zobaczy, to tak, ale dłuższy okres czasu spowodowany np. chorobą ... nic o życiu nie wiesz, jeżeli wierzysz w to. Zaczynam nabierać przekonania, że jesteś ze swoim mężem, bo Ci tak wygodnie, bo pozwala Ci to nażycie, które lubisz, bez przemęczania się. A co by było gdyby Twój mąż zbankrutował i musielibyście znacznie obniżyć loty. Dzis powiesz, że oczywiście kochasz go nad miare i zawsze przy nim bedziesz. Ale jakos sadzac po Twoich wypowiedziach raczej byś poszukała (po jakimś czasie) drugiego, co by się Toba też tak zajął. wszak jesteś malutka, bezradną dziewczynką i nie nadajesz się na niańkę dla nieudaczników. Nie mam trochę racji. Mój mąż wie, że może na mnie liczyć w trudnej sytuacji, gdyby stracił pracę, zachorował etc a Twój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż prawda jest taka, że nie potrafię dobrze powiedzieć o ludziach, którzy sa niesamodzielni. Jeżeli będę miała dziecki, a mam nadzieję , że to juz niedługo nastąpi, to jeżeli ono w wieku lat 20-ty paru jeszcze będzie mi siedziało na karku i nie bedzie potrafiło samodzielnie zyć, to uznam to za porażkę pedagogiczną. Nawet, żeby mieć dobre relacje z partnerem, to najwpierw trzeba udowodnić jemu i światu, że jestem pełnowartosciowym samowystarczalnym człowiekiem. Inaczej zawsze będzie to jakiś układ zalezności - korzyści. Jestem z tobą, bo dajesz mi dach nad głową i utrzymanie. Aja z Toba, bo sam bym nie ogarnął domowych spraw, prania, gotowania, sprzatania - to zawrzyjmy kontrakt. Ja dla mojego męża zgodziłam się na mało komfortowy dla mnie układ zamieszkania, w osobnym co prawda mieszkaniu, ale przy jego rodzicach. On jest jedynakiem, oni juz pomału wymagają opieki, bo dość długo się o niego starali i urodził sie im w późnym wieku i z wielu innych względów jest tk nam wygodniej (oszczędzamy blisko 2000 zł miesięcznie na somochody i paliwo, bo mamy do pracy na piechotę). Ale mój mąz wie, że to mój dar dla niego, bo jest wspaniałym człowiekiem, a nie przymus. Bo ja mam swoje własne samodzielne mieszkanie (tyle że oddalone io 60 km od miejsca gdzie teraz mieszkamy, stad koszty na samochody ogromne jak dojeżdzałam sama, to paliwo plu rata - 1250 zł m-cznie, a we dwoje potrzebowaliśmy 2 samochodów) i w razie draki, jak mi coś nie bedzie odpowiadac to zawijam manatki i wracam. Zawsze może pójść ze mną, ale wie, że ożenił sie z samodzielna kobietą, która żyła sama i radziła sobie świetnie wcześniej, więc wszystko co robi teraz robi z miłosci, a nie z przymusu, bo np nie ma gdzie mieszkać. Ignis napisał prawdę, każdy mężczyzna ma chęć posiadania i coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona macieja =bekart obcego
na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×