Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwionamyszka

SZUKAM RADY-NIE SPRAWDZAM SIE W PRACY!JESTEM ZA WOLNA!!!

Polecane posty

Gość zmartwionamyszka

W czerwcu skonczylam dobra, panstwowa uczelnie (kierunek-pedagogika). Jestem na stazu.Podczas studiow dorabialam sobie jako kelnerka,pilnowaniem dzieci. Wydaje mi sie, ze skonczylam studia nieadekwatne do mojej osobowosci! Oprocz tego, czuje, ze wczesniejsze moje prace byly tez "za szybkie", tzn. - inni "szybciej" mysla niz ja, -jestem typem co sie dlugooo zastanawia -wole spokoj, cisze, niz wieczny pospiech (meczy mnie to okropnie!) -jestem nazywana przez innych "filozof", bo rzeczywiscie, nie jestem typem babochlopa, tylko spokojnym czlowiekiem, ktory sie nie wykloca o wszystko ,tylko przyjmuje zyciem jakim jest. Mysle, ze odnalazlabym sie w sztuce ,akcie tworzenia, niz robienie w papierach, biegania (kto szybciej i dluzej tym jest powazany). Czy ktos moglby mi doradzic, czy istnieje jakas praca, czy ktos ma jakas rade dla mnie? Chce sie odnalezc w pracy, chce, zeby praca dawala mi zadowolenie. Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwionamyszka
zawsze chcialam pomagac, robic cos pozytecznego.Jestem osoba, ktora poddaje sie niejako innym. Nie wiem, czy rada w sensie jaka prace mam wykonywac jest adekwatna, moze raczej-w jakim kierunku bym sie sprawdzila. Talentu malarskiego nie mam, wyszywac tez nie potrafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwionamyszka
czyzby nikt z was nie mial takiego problemu? Fajnie sie macie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praca
Czytając to mam wrażenie że to o mnie. Bo te cechy, które wymieniłaś są podobne. Prac w których można wolno coś robić jest chyba bardzo mało. Zazwyczaj jak jest mało pracy to lepiej mieć cokolwiek. No chyba że masz wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwionamyszka
jestem po studiach, ale wyboru tak na serio to nie mam . Ogolnie widze, ze do mnie malo rzeczy dociera, bo zyje w swoim swiecie. Mnie otaczaja osoby zywe, energiczne, ktore potrafia podjac decyzje w sekunde itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perwersyjny Dewiant
Najlepsza praca dal ciebie to rencistka, ale trzeba miec znajomości. Jednak to, że jesteś opóźniona w rozwoju i zbyt powolna może ci pomóc w zdobyciu tego atrakcyjnego zawodu. Drugi zawód jaki mógłbym ci polecić, to klejenie kopert lub skręcanie długopisów, jednak te zawody wymagają nieco szybkości. Możesz tez pracowac w ochronie. Będziesz stała, nic nie robiła i będziesz miała mnóstwo czasu na rozmyslanie o sztuce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdzichu_z_plastikuLet_it_be_2
Ruszaj szybciej tyłkiem. Od razu zaczniesz się sprawdzać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość renterka to dla mnie
bibliotekarka księgowa zrób kursy, przekwalifikuj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość green_kitten
piszesz o sztuce,ale czy faktycznie tym sie interesujesz,znasz sie na tym mimo braku talentu w tym kierunku? moglabys wtedy pracowac w jakiejs galerii sztuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwionamyszka
co do historii sztuki -to wiem ,ze studia sa ciezkie i z prawdziwym aktem tworzenia maja niewiele wspolnego, bo moja kolezanka to studiuje i jestem na biezaco. Moje hobby to czytanie ksiazek, polykam ksiazki, moglabym zyc z tego:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwionamyszka
ale ksiegowa nie wchodzi w rachube, bo chce czuc, ze robie cos pozyteczngo, dcla "ludzkosci", nie wiem, kiedys chcialam na misje wyjechac, ale poznalam mojego narzeczonego i nic z tego nie wyszlo. Dzieci z rodzin dysfunkcyjnych mnie uwielbiaja, a ja je, to wiem na pewno.... tylko co to daje?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faafmmm
Wiesz, do pracy z dziećmi to trzeba mieć charakter, charyzmę, no jaja w skrócie. Obawiam się, że odpada w zasadzie każda praca, która polega na pracy z ludźmi. Może juz prędzej jakieś wprowadzanie cyferek do komputera. W każdym razie musisz mieć pracę, w której pracuje się samodzielnie, w samotności i we własnym tempie. To trochę trudno pogodzić z jakimś społecznictwem (robienie czegoś dla innych) bo do tego trzeba mieć zdolności interpersonalne, chyba. Może pomyśl o pisaniu czego?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faafmmm
A gdzie masz ten staż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwionamyszka
wlasnie dobrze to ujelas! robienie czegos wlasnym tempem - jesli nie odczuwam presji -wychodzi super! Jesli czuje oddech ,ze cos robie wolno itd to mam problem z zoladkiem, nie moge nic jesc.Zatyka mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwionamyszka
w takim jednym osrodku mam staz. Kiedys bylam wolontariuszka i mialam tez praktyki w swietlicy socjoterapeutycznej-bylam psychicznie i fizycznie zmasakrowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość red star
znajdź fajnego chłopaka i rób dla niego coś pożytecznego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwionamyszka
nie jestem do konca zdrowa-przed rozpoczeciem studiow bylam zywiolowa, do dzis jestem tez postrzegana jako osoba towarzyska, ale inne osoby -tylko na chwile, a potem wole byc sama. potem zaczelam miec problemy z tarczyca- pojawila sie ospalosc, wolne myslenie, dzialanie... Nie chce tylko pracowac dla siebie, chce jakby sie podzielic z innymi. Jestem wdzieczna Bogu, ze mam rece i nogi, ze cos mam na tej ziemi zrobic nie tylko dla siebie, ale dla innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle tak jak ktos wyzej wspomnial ze sprawdzilabys sie w pracy w bibliotece..swoisty klimat zupelnie jakby sie czas zatrzymal i cisza ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwionamyszka
ale jak to pogodzic z checia czynienia dobra dla innych? jak ja moge spokojnie pracowac, jak za granica ludzie zyja bez wody... bez nauki... chcialabym tam byc, zeby odczuli ,ze jest ktos, kto ich rozumie i chce pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale taka praca to wiele wyrzeczen, to rezygnacja z zycia osobistego...to praca pelna poswiecen 24h/ na dobe czy jestes na to wszystko gotowa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwionamyszka
jak bylam kiedys bez faceta, to bylam gotowa 200% zeby jechac na misje, nawet do dzis mam oferty (nie wiem czy aktualne)wyjazdu do Chin, Afryki ... Teraz trzeba dopasowac marzenia do rzeczywistosci. Moj jeden talent- to uchwycenie chwil za pomoca aparatu.Nie mam cudow, zwykla cyfrowka(za jakis czas sobie cos kupie lepszego). Mam pelno pomyslow (reportaze) , bo mieszkam w nieciekawej dzielnicy, i chcialabym uwiecznic "prawdziwe zycie", problemy nastolatkow, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domani giovedi
Mam podobny charakter i zainteresowania do twoich..a moje ulubione zajęcie to czytanie książek..zawsze marzyłam o pracy w bibliotece..w spokoju ciszy samotności..cóż..od lat jednak pracuję we Włoszech w fabryce no i ta praca nie ma nic wspólnego z moimi oczekiwaniami czy predyspozycjami(jestem wolna,zamyslona,żyje w innym świecie)a muszę zasuwać jak mały samochodzik,męczyć się psychicznie z tymi deilnymi Włochami i Włoszkami..po pracy jestm tak zmęczona ze nie mam już nawet sił mysleć..no po prostu koszmar.teraz jestm w Polsce ale za tydzień wracam do tego obozu pracy(za 600 euro miesięcznie)i na samą mysl mam gorączkę..wiem jak bardzo ważne jest mieć pracę którą się lubi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwionamyszka
ja tez robilam w fabryce.Dorabialam do kieszonkowego. Wyxchodzilam pijana stamtad-z tego chaosu , huku,moj blednik zle pracowal i sie zataczalam jak szlam na przystanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwionamyszka
domani- a nie mozesz zmienic roboty? jakie masz wyksztalcenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POOODNOSIMm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalka mia
--> zmartwionamyszko piszesz ze poloykasz książki, może zostań recenzentką, krytykiem? Czytasz sobie, nikt Cię nie goni, nie masz do czynienia z ludźmi. Potem piszesz swoją opinię... Co myslisz o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwionamyszka
hmm, to jest dosyc dobry pomysl, ALE...mam problem-za 3 miesiace wyjezdzam calkowicie z Polski....a do kraju, do ktorego emigruje-czytanie ksiazek narazie odstawie, dopoki nie znajde jakiejs pracy:/ (bez perfekcyjnego opanowania jezyka nie mam szans, a to potrwa. )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze wlasnie tam odnajdziesz to czemu chcialabys sie oddac bez reszty czego z calego serca Ci zycze :)......najwazniejsze miec jakis cel, pasje, bez tego zycie jest nijakie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmartwionamyszka- najlepsza dla Ciebie by byla chyba praca w administracji panstwowej, serio:) mam podobny \"problem\", ale pracowalam kiedys wlasnie tam i bylo bosko, zadna inna praca nie da Ci tak dlugiego czasu na realizowanie zadan (zawsze terminy sa znane z gory na kilka-kilkanascie dni) Z tego, co przeczytalam, nie interesuje Cie ped do pieniedzy- kolejny punkt dla tego rodzaju pracy:) zagwarantowany urlop, czas na kawe. Z Twoim wyksztalceniem poszukalabym w urzedach pracy i doradztwie personalnym (ewentualnie jakis kurs odbedziesz:) zycze powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×