Gosc traktuje mnie jak zone muzulmanke

POnad 2 lata zwiazku, ale ostatnio zaczal mnie traktowac jakby juz byla jego żona na własność, nawet z kumplami przez gg nie moge gadac, mam tylko siedziec w domu i czekac na jego telefon albo sms kiedy sie spotkamy b on najpierw musi swoje rzeczy pozalatwiac a potem ja.

Psychoza.. On się z niej nie wyleczy... Jesli chcesz życ - WIEJ!

czatowałam ostatnio z nudów po prostu bo mialam chwilke wolnego po pracy i przed zalatwianiem innych rzeczy z gosciem z innego kraju tak z ciekawosci bez interesownie, jak sie dowiedzial to zaraz ze jakby byl blisko to pewnie bym sie spotkala i juz nie wiadomo jaka by z nas para nie byla:/ i awantura, do knajpki jak juz pojdziemy to nie mozemy usiac przy stoliku gdzie inni ludzie siedza zwlaszcza plec meska, bo jeszcze by za duzo patrzeli na mnie ?! czy to brak zaufania nie wiem, nie sadze bym mu dala powody do tego ze nie jestem stala