Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Topik skierowany głównie do mam które mieszkają z teściami. Jak sobie radzicie z ich \"dobrymi radami\". Ostatnio mnie szlag o mało nie trafił jak teściowa męczyła mnie że dziecko powinno spać na poduszce. Naszykowałam łóżeczko dla Juniorka i teściowa była wielce zdziwiona że nie ma w nim podusi.. \"No jak to przecież dziecko musi mieć poduszkę bo mu nie wygodnie będzie bez\". Jak zwykle grzecznie jej odpowiadałam i rozmawiałam... Ale ona dalej zawzięcie swoje.. Miałam już na tyle dosyć że chciałam jej powiedzieć po prostu \"odczep się bo to moje dziecko i wychowam je po swojemu\". Powstrzymałam się oczywiście bo wiem przecież że to dobra kobieta i nie chce źle. Ale dlaczego mam się tłumaczyć z tego dlaczego postępuje tak a nie inaczej?? Zwłaszcza że teraz każdy lekarz powie że dziecko powinno spać bez podusi, a argumenty że lekarze zalecają tak a nie inaczej nie docierają do niej \"bo ona wychowała dwoje dzieci i wie lepiej a ja jeszcze młoda to się nie znam i tylko głupoty w tym internecie wyczytuje\". Niestety ale jest tak a nie inaczej że mieszkamy razem i nie mamy możliwości zmienić tego. Nie chce kłócić się ciągle z teściami, ale nie mam zamiaru też się przez nich stresować a wszelkie próby wytłumaczenia im że chce zrobić po swojemu kończą się odp. taką jak wyżej napisałam i uśmiechem jakby chciała dodać \"moja Ty głupiutka synowo\". Mój chłop oczywiście stoi za mną ale teściowa przy nim zazwyczaj mało się odzywa i stara się \"truć\" mi kiedy go nie ma. Jak sobie z tym poradzić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój system nie zagwarantuje niestety, że teściowa się nie obrazi. Raczej na pewno sie obrazi, ale przynajmniej nie będziesz zmuszona słuchać jej ciągłego gdakania ;) Po prostu mówisz "Niezależnie od tego co powiesz, i tak zrobię po swojemu". Działa :) Sposób podsunięty przez... siostrę mojego byłego męża :D Jej matka (a moja eks-teściowa) truła jej dupę identycznie jak mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem w tym że ona się nie obrazi tylko się uśmiechnie i może jeszcze poklepie mnie po główce. Ewentualnie dwa dni nic nie powie tylko będzie coś tam stękać pod nosem ale i tak dalej będzie to samo. Naprawdę takie coś potrafi wykończyć. Próbowałam jej nawet podsuwać gazety typu \"m jak mama\" żeby trochę poczytała bo wiadomo że 20 lat temu było całkiem inaczej ale ona wie lepiej. Nie każe mi robić tego co mówi ale sam fakt ciągłego upominania i mówienia chociażby jak ona by zrobiła i patrzenia się na to co kupuje dla dziecka jest wykańczający. Mogłabym wymienić tysiące spraw w których potrafiła mnie upomnieć przez co robiło mi się naprawdę głupio. Chociażby kupno pampersów. Kupiłam Bella Happy. Po co skoro można kupić tańsze.. No fakt wiem że można ale ja wybrałam akurat te i będę sprawdzała inne jak maluszek się urodzi.. no ale po co?? Kupiłam jakiś tam krem itp firmy Hipp... Dałam ok. 8zł.. po co skoro można kupić za 3?? I tak ciągle. Przez to jak robię zakupy pytam się chłopaka czy nie jest zły że wybieram takie, czy może on też wolałby tańsze. Za każdym razem mnie opierdziela bo on nie chce oszczędzać na dziecku i woli też kosmetyki trochę lepsze. No ale to nie on wysłuchuje tylko ja i czuje się jakby teściowa zaglądała mi w portfel i mówiła że za dużo wydaje (moich nie jej) pieniędzy.. Ehh w sumie to może bardziej niż rade chciałam się komuś z tego wyżalić. Tak się ciesze że będę mieć Juniorka ale myśl że ktoś będzie mi się patrzył na ręce dobija mnie. Już w ciąży nie daje mi spokoju co będzie później:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja i jej oddział
Powiedz np"Mamo proszę Cie,chciałabym to zrobić po swojemu,albo"wiem,że chcesz dobrze mamo ,ale ja chciałabym to zrobic sama.Jak bede potrzebowała pomocy to Ciebie pierwsza o to poproszę".Staraj sie to mówic grzecznie,ale często.Nawet bardzo często,kiedys zadziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OOOOOOOOOOO kochana autorko,jakbym widziała własną teściową,mieszkałam trzy lata i powiedziałam dość,za prawie ostatnie pieniądze wynajęłam mieszkanie nie informując o tym teściów,jak zaczęliśmy się pakować to się dopiero dowiedzieli ;-) ;-) ;-)Ja schodziłam z drogi ile się tylko dało,żeby nie wysłuchiwać mądrości,zmusiłam męża,żeby zainstalował zasuwkę w drzwiach pokoju,jak cokolwiek kupowałam,to od razu zanosiłam do nas i zamykałam za sobą porządnie drzwi( co nie przeszkadzało jej stać pod nimi i próbować dyskutować ze mną;-0 ) Na takich teściów nie ma dobrej rady,a w sumie też dobrzy ludzie,tylko \'\'wiedzą lepiej\'\',trzeba przetrwać.Jak się mały urodził,to był jeden wielki szał,teściowa,emerytowana pielęgniarka,przez jakieś dwa i pół tygodnia nie pozwalała mi samodzielnie dziecka wykąpać i asystowała przy każdym przewijaniu,karmieniu itd.O teściu nawet nie wspomnę,co wyprawiał,efektem była potężna nerwica i leki,małego odstawiłam od cyca jak miał ok.2 miesiące,pokarm mi wyparował po prostu,nawet nie wiem kiedy.Po potężnej awanturze jaką zrobił mój mąż dali sobie trochę spokój,jak urodziłam córę to teściowa PYTAŁA czy może coś przy niuni zrobić.Teraz jestem w trzeciej ciąży,mieszkamy osobno,a każdą próbę jej wtrącania \'\'ja wiem lepiej\'\' kwituję tylko uśmiechem i stwierdzeniem,że ja też dobrze wiem,bo to trzecie dziecko i trochę się już nauczyłam.Trzymam kciuki za twoje mocne nerwy dziewczyno,będą ci potrzebne,a jedną jedyną radę jaką daję wszystkim co mieszkają z teściami to IŚĆ NA SWOJE NAJSZYBCIEJ JAK SIĘ DA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam podobnie, szczegolnie dokuczliwa tesciowa sie stała jak urodziło sie dziecko, wymyslała przeróżne głupoty jak dziecko miało 5 miesiecy to jej powiedziałam dosyc dobitnie ze miała juz swoje dzieci i sie nawychowywała i poza moja corka ma 2 innych wnukow ktore zaniedbuje oczywiscie nawet sie na mnie nie obraziła, bo komu by gadała całymi dniami jakies głupoty, zreszta ja sie z nia nie kłóce, bo to nie ma sensu juz sie powoli zaczynam przyzwyczajac do tego, ze jestem na nia skazana, czasem mnie szlag trafia, ze musze z nia mieszkac ale mam nadzieje, ze kiedys ... nie ma sie co stresowac skoro na razie musisz z nia mieszkac ja jak sie bardzo wkurze to swoja \"zawijam w nalesnik\" - czyli za rada mojej siostry, ktora gdzies ta metode wyczytała, wyobrazam sobie wielki nalesnik, w ktory zawija sie moja tesciowa i wierzga nóżkami bo chce sie wydostac - głupie ale mi pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mieszkałam razem jak sie córka urodziła, ale babcia - dobra rada była codziennie po 2-3 razy dziennie, niby ze z pomoca mi leciała. A ja wypoczać nie mogłam jak mała drzemała, a drzemała jak zając pod miedzą krótko, wiec niewiele czasu miałam na to, a i tak musiałam wstawac i towarzyszyc babci. Od poczatku same dobre rady, wytrzymałam kilka dni, do czasu jak zauważyłam, ze jak wysmaruje mi małą oliwką to az sie swieci i na to pielucha, ciuchy i sztywno w kocyk - ja zaraz małą rozpakowywałam, ale co z tego, 2 dni jej \"pomocy\" przy krzyku małej i tyłek odparzony i pełno potówek, nie mówiąc o źle gojącym sie pepku - powiem wprost - zaczął gnić, dobrze ze szybko ściągnelam polozną do domu i trafiło na obecność obu babć i zdementowała 99 % poglądów tesciowej co do pielęgnacji dziecka i mojej diety. Dużo tego było, kilka awantur po drodze , ale ja nie z tych co długo wytrzymują z uśmiechem. Po prostu walnęłam jej, ze to ze wychowała dzieci 30 pare lat temu nie znaczy ze wie wszystko najlepiej, bo wiele spraw sie zmieniło. Owszem, kilka metod babć zostawiłam, jak mąka ziemniaczana zamiast pudru, ale to niewiele. Wiecznie chciała małą nosic i bujac na rekach, a potem mała darła sie a ja nic zrobic nie mogłam, wkurzyłam sie i jak któregos razu znowu przyszła i zaczeła gdakac do małej \"a cio, na rączki chcesz?\", to ja powiedziałam, ze jak lezy nie płacze to nie trzeba nosić, bo potem wszyscy dupy pozabierają a ja mam jazdę i nawet do kibla wyjść nie mogę. Pozaliła sie sąsiadce, ale ta jeszcze powiedziała jej, ze wcale mi sie nie dziwi i ze mam rację, bo taka prawda. Ktos pobawi na rączkach pol godziny-godizne, a ja potem na sikanie nie moge wyjsc spokojnie, bo wrzask. I takich ptaszków wiele bylo. Mała ma niecałe 20 miesiecy i w tym czasie akcji z poradami babci-dobrej rady--najmądrzejszej miałąm wiele, ale 3 razy wybuchłam, ostatni raz byl jak atomówka i mam poniekąd spokój, a to juz 7 miesiecy od tego minelo. Po prostu trzyma sie na bacznosci i bynajmniej mi nie mowi, co dla mojego dziecka najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już się boję a rodzę za 2 tyg
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmami
Moje dziecko śpi na cienkiej podusi, jest to wkład bawełniany, więc jest jej na pewno wygodnie i nic jej się nie dzieje. W wózku też ma poduszeczkę. Jeżeli masz jakieś obawy to radzę włożyć pieluszkę flanelową w poszewkę, żeby jednak dzidzia miała coś pod główką. Co do rad teściowej, to powiedz jej, że teraz są inne wytyczne do tego jak należy wychowywać dziecko, jak je pielęgnować(inaczej się dba o pupę w pieluszce tetrowej a inaczej w Pampersie), a inne były 20 lat temu. To samo dotyczy wprowadzania nowych produktów do diety. Na pewne rzeczy inaczej spojrzysz gdy dziecko się urodzi, teraz mogą Cię pewne dobre rady irytować, to normalne, jeżeli jesteś przekonana co do swoich racji, to trzymaj się ich, ale jeżeli teściowa coś dobrze Ci radzi a w gazetach piszą inaczej to zaufaj swojej matczynej intuicji i wybierz najlepszą opcję. Albo raz zrób tak a innym razem inaczej, człowiek uczy się przecież na błędach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny. Do alicja i jej oddział--> Powiedziałam tak raz, drugie, trzeci.. Ile można?? Mmmmami--> Moim wyborem było żeby dzidzia spała bez, a takie ptarzenie się na mnie wzrokiem \"ale Ty głupiutka jesteś\" i namawianie do poduszki bo ona wie lepiej może naprawde z rónowagi wyprowadzić i nie chce ustępować skoro to moje dziecko. cholera wie kto---> Naleśnika wypróbuje napewno:) Czyli chyba trzeba to przecierpieć puki na swoje będzie mogli iść. Mam nadzieje że mi się mleczko nie skończy przez to:( A te które uwarzają że powiedzenie \"nie\" zawsze pomaga to uwierzcie że są teściowe które postukają w głowke i dalej swoje. Nawet się taka nie obrazi jak jej coś powiesz. Mojej mogłabym wszystko wykrzycześ, potrząsnąć nią a ona by stwierdziła później że to hormony we mnie buzują i że jeszcze bardziej potrzebuje \"pomocy\" Pożyjemy zobaczymy. Dobrze że chłop za mną stoi a nie za mamusią:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmmmami
Teściowa nie powinna Cię denerwować przez najbliższy miesiąc po porodzie(niech mąż wtedy stoi na straży i nie dopuszcza jej do Ciebie, jeżeli ona chce pomóc to lepiej niech gotuje Wam obiady codziennie zgodnie z tym co możesz jeść i niech prasuje ciuszki dzidzi i wam zmywa-taka pomoc jej wtedy nieoceniona, a Ty spokojnie zajmiesz się dzidzią i odpoczniesz po trudach porodu, kiedy to jest trudny połóg i musisz w spokoju dojść do siebie). Powiedz jej, że ona ma rację w tym czy w tamtym, ale jej rady miały zastosowanie 30 lat temu a jeżeli się uprze to zapytaj ją czy weźmie na siebie odpowiedzialność za to gdy przez nią i jej rady stanie się coś Waszemu dziecku???? Jeszcze nie raz usłyszysz życzliwe komentarze, ostatnio naprawdę fajna mamuśka mojej koleżanki zaczęła mi takie głupoty opowiadać, jak to ona pielęgnowała swoje dzieci, ze zaczęłam się śmiać. Ciekawe skąd ona pamięta to wszystko kiedy ja nie pamiętam pierwszych 3 miesięcy po porodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko --> Ja Ci wierzę że są takie teściwki co sobie można do nich pogadać.. Sama mam taką i na szczęście z nią nie mieszkamy. jedyna rzecz jaka działa to sie z nią pokłócić albo jej dogadać w odwecie tak, żeby sie obraziła bo wtedy jest aż kilka dni spokoju. Pamiętaj że Ty będziesz mamą i Ty wiesz NAJlepiej co dla Twojego dziecka jest najlepsze! Moja miała jedno jedyne dziecko którym w zasadzie zajmowała sie jej matka, bo ona sama płakała jak miała coś zrobić z pieluchą ubrudzoną kupą, a teraz się okazuje że na dzieciach zna się najlepiej na świecie. Jak urodziła to miała lat 20 a ja 28, no ale oczywiście ja to jestem za młoda żeby odpowiednio dbać o małą :o Największa jazdę robi mi o niedopajanie dziecka. karmię tylko piersią i wiem że nie muszę dawać małej wody, no ale dziecko mi sie przez to właśnie odwadnia (nieustająco od trzech miesięcy) i lada chwila wyląduje w szpitalu :) Ostatnio usłyszałam że wychowuję jak \"matka afrykańska\". najbardziej mnie irytuje jak zaczyna małej tłumaczyć że mama np. nie ma litości bo nie chce wziąć na ręce albo nakarmić (bo jak dziecko pcha palec do buzi 5 minut po karmieniu to znaczy że głodem przymiera, nie ważne że mleko się uszami wylewa). Ja wiem ze łatwo jest powiedzieć \"zagryź zęby i rób po swojemu, puszczaj mimo uszu\", ale ja mam trochę inny charakter i mnie te głupie teksty i rady teściowej wpieniają i już. Acha - kupujemy brzydkie czapeczki, niepotrzebnie prasuję ciuchy bo dzieci mają swoją odporność przez 5 miesięcy, przy dziecku należy być baaaardzo głośno i nie przejmować się jak mała sie przestraszy bo sie musi przyzwyczajać (do strachu?), mała się meczy bo mam za małe brodawki, za mało j noszę (wg mojej matki za dużo), pampersy sie małej wrzynają, mąż za mocno wyciera małej pupę chusteczkami, a najfajniejszą zabawą z maluchem jest zabieranie mu piersi w trakcie jedzenia (podobno dzieci to uwielbiają i się fajnie przy tym śmieją), no i jak dziecko miesięczne nie przesypia całej nocy bo musi coś jeść, to znaczy że chore, odwodnione i w ogóle jakaś tragedia zdrowotna, no i małej zimno jak w upał założę jej bodziaka z krótkim rękawem (wtedy tłumaczy małej że się tak nad nią znęcamy bo ją pewnie hartujemy). Podrzuciła mi nawet książkę o pielęgnacji dziecka - publikacja z lat 70-tch, gdzie np. można wyczytać że dziecko się karmi z zegarkiem w ręku co 3 godziny, a w nocy nie wolno karmić przez 12 godzin. Wydzwania do lekarzy, nawet do szpitala na oddział noworodków zadzwoniła żeby się poskarżyć co ja z dzieckiem wyprawiam i przekazać mi potem ich opinię. także jak musisz mieszkać z teściową to bardzo bardzo współczuję i życzę dużo cierpliwości. Niestety stres nie służy laktacji ani spokojowi maluszka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sarkastyczna - nie, to moja w porównaniu z twoją to anioł:-D moja jest zrzędliwo-upierdliwa i przekonana, ze we wszystkim ma rację, ale aż takich kacapołów nie wygaduje:-D zabieranie piersi=dobra zabawa dla dziecka?hahaha, to najlepsza droga do zestresowania go, podczas jedzenia ma miec cisze i spokój (no tego moja nie do konca rozumiala i ciagle mi podpowiadała, ze córa woli najlepiej jedna piers i tylko tą powinnam jej dawac :p:p:p hehe, a drugą to chyba koza miała wyssac:-D ). NIe , no to ja juz nie narzekam na swoją, bo sie nieco babka zreformowala przed połtora roku:-D ło matko, ale sie ubawiłam:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoliszon
Moje maleństwo przyjdzie na świat za 3 tygodnie a od 20 tygodnia ciąży słyszę o pieluchach. na uważa ze tylko tetra a ja ze jakieś papmersy, huggisy lub inne w zależności które spasują dziecku. I tak w kółko. Chyba ze 20 razy poruszyła ten temat. Za każdym razem odpowiadam grzecznie że nie zamierzam prac pieluch. Mojego męża już uprzedziłam że jak będę zmęczona i wykończona po cesarce, a ta wyjedzie z tetrą to mogę nie wytrzymać i pojadę jak po łysej kobyle, co może się skończyć jakąś masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoliszon
coś pokręciłam, po japońsku napisałam miało być: ja zamierzam używać pampersów, ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sarkastyczna cyniczka---> widze że Twoja to podobny typ jak moja tylko że ona nie zadzwoniłaby do szpitala bo ona i tak zna się lepiej od nich. Może jeszcze mi nie wyjechała z tym żebym zabierała cyca podczas karmienia ale np. były spięcia o to jak się ubieram w ciąży, bo jak założyłam sweterek który się związuje to była panika że dziecko przez to się udusi, a jak powiedziałam że chce rodzić w wannie to o matko, zgroza przecież ja dziecko utopie. Rodzicto trzeba leżeć na stole nie ruszać się, nie wolno krzyknąć i obowiązkowo dać sie naciąć albo popękać i to im bardziej boleśnie tym lepiej. Tak wogóle to z jej opowieści dobry horror o porodzie mogłabym nakręcić o tym jak krew się leje i wogóle jaki to ból jest zawsze a wszystkie te kobiety które mówią ze ich nie bolały to pewnie (za przeproszeniem) dzi*ki były skoro bólu nie czuły. Przecież jak ja będę miała łatwy i szybki poród to powie że pewnie chłopa zdradzałam i dlatego tak mi łatwo poszło. Ja już zapowiedziałam że po porodzie przez pierwszy dzień napewno nie chce odwiedziń to powiedziała że i tak przyjdzie, trzeba będzie z położnymi pogadać zeby nie wpuszczały;) A i jeszcze kwestia troche późniejsza ale jestem pewna że będzie.. Strasznie boje się dentysty i żeby moje dziecko się nie bało mam plana wmawiać mu że dentysta jest fajny i że to super że może iść do niego, to samo ze szczepieniami... Niestety teściowa jest taka (jak mi z tym porodem) że będzie gadała jaki to ból ( wiem bo są w rodzinie osoby które mają małe dzieci i im tak mówiła) Nie dość że mnie zestresuje to jeszcze dziecko mi. Może i za pare lat to będzie i mam nadzieje że już nie będę mieszkać z teściami ale chyba na drugi koniec polski będę musiała wyjechać bo wizja tego już dzisiaj mnie przeraża. Aha i jeszcze kwestia obecności faceta przy porodzie. Obydwoje jesteśmy przeszczęśliwi że będziemy mieć Juniorka. Jest to ważna chwila nie tylko dla mnie ale dla tatuśka też i chce przeciąć pępowine... Mam nadzieje że teściowa go w domu nie zamknie bo wg. niej mamy coś nie tak z głową skoro on ma być przy mnie na sali. No jakto żeby on mnie widział nago jak rodze.. Yyyy a dziecko to co przez ciuchy zrobiliśmy?? Na to pytanie odpowiedziała mi że przez ciuchy to nie, no ale po ciemku przecież... Była w lekkim szoku jak jej wypaliłam że a własnie że nie bo za dnia. No ale oczywiście uznała to za żart z mojej strony ( to coś jak teściowa sarkastycznej na zdanie \"zaraz wyjde z siebie\" .. dalej swoje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego młodzi powinni mieszka
c sami, wynajmijcie cos taniego na miescie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkkkkkj
Bogu dzięki,że nigdy nie będę miała synowej (mam 2 kilkuletnie córki), jak czytam dziewczyno co tu wypisujesz to flaki sie przewracają. Ciesz się, ze masz taka teściowa jaka masz, inna na jej miejscu knułaby, intrygowała nastawiała męża przeciw itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkkkkkj
a Twoja podada sobie i już, niech gada, a ty róbjak uważasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ze niby po co do lekarza
a ja będę mieszkała z moimi rodzicami, ciazę planujemy tak na za rok, ale wiem ze moja mama uszanuje moje motody w wychowywaniu dziecka. wiem ze mowa tu o tesciowych ale matka tez sie moze trafic upierdliwa... a wam dziewczyny współczuję, bo wiem ze ja strasznie bym się denerwowała takimi uwagami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No powinni młodzi mieszkać sami ale wszystko było niby dobrze, zrobiliśmy remont tego mieszkania i naprawde ale żal teraz to wszystko zostawiać bo troche kasy tam poszło. Gdybyśmy wcześniej wiedzieli że tak będzie to napewno inaczej by się myślało. Wynajmować nie chcemy bo to ładowanie kasy w nie swoje. Czekamy aż kredyt będzie przysługiwał mojemu większy i się kupi coś. Takie same raty za kredyt jak za wynajem ale mieszkanie już własne.. niestety musi mieć przepracowane coś tam i umowe na inny okres niż teraz.. nie znam się dokładnie no ale wiadomo o co chodzi. nkkkkkj---> widać że nigdy nie musiałaś wysłuchiwać "dobrych rad" teściowej bo uwierz że prawie niczym to się nie różni od nastawiania męża przeciwko. Pisałam wcześniej że tak potrafi wjechać na psychike że mojego zaczełam się dopytywać 10 razy zanim coś kupie czy mu to nie przeszkadza a pomimo jego zapewnień i tak się czasem zastanawiam czy aby na pewno on jest po mojej stronie a stwierdzenie "niech gada, a ty róbak uważasz" Świadczy tylko o tym że naprawde nie wiesz co to znaczy 100 razy dziennie być upomnianą przez teściową dlatego na początku napisałam że topik jest do tych które wiedzą o co chodzi. Jeśli czegoś nie przeżyłaś to nie powinnaś doradzać, bo chociaż robie jak uważam to nawnerwiam się przy tym strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie matka to matka.. inaczej całkiem. Mój facet mówi mi czasami "weź ją olej" i jak za bardzo się wtrąca to jemu łatwiej ustawić ją do pionu np. mówiąc "dobra, powiedziałaś swoje to weź już idź" Mimo to mi czasami głupio się robi bo ja wiem że ona źle nie chce i dobra z niej babka. Swoją drogą śmieszy mnie zawsze jak opowiada o swojej teściowej, jak ona się wtrącała i mówiła że ta dzieci wychować nie umie... A sama się tak wtrąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nkkkkkj
ale to sa naprawdę bzdury, wyolbrzymiasz. Poza tym czasami możesz jej wysłuchać. Teorie w ksiażkach dot. wychowania, pielęgnacji zmieniają się, często wraca się do starych metod. Czasami tańszy kosmetk jest lepszy itp. Wykaż odrobinę dobrej woli. urodziłam 2 dzieci w odstępie 4 lat i w ciągu tak krótkiego czasu juz były zmiany dot. min. pielęgnacji dziecka, a te stare metody naprawdę często są dobre. Przeciez ona tez chce dobrze. A wiem oczym piszesz ponieważ sama przezyłam swoje z teściową (gdybym słuchała jej rad straciłabym pokarm po miesiącu-chodziło o dokarmianie dziecka butelka),

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak tylko
a ja powiem na to tylko: po co wy tam mieszkacie?????????????????????????????????????? ????????????????????????????????????????????????? jedna z drugą wprowadzacie sie do czyjegos domu to sorry ale trzeba tolerować właścicieli lokalu i tyle. najlepiej żeby teściowa siedziała zamknięta w swoim pokoju albo sie wyprowadziła,nie oddzywała sie bez pozwolenia i pilnowała dziecka jak matka chce sobie gdzieś wyskoczyć. nie bronię teściowych bo przeważnie to są cholery ale jak się wprowadza do czyjegoś domu to niestety tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O to chodzi że wysłuchuje cały czas i naprawde ale dobre rady są w cenia ale zmuszanie do ich wykonania nie. Jeśli mowa o kosmetykach wiem że są dobre ale czy to znaczy ze mam używać tych co ona każe? Nie wybrałam kosmetyków z najwyższej półki czy coś. mam np. hippa bo jest z dozownikiem, nivea też był ale jakoś wybrałam hippa. Stawiam takie na wannie i nie musze przy dziecku brać całej butelki do ręki tylko naciskam i mam odrobine na dłoni. Czy przez to jestem wariatką i wymyślam jakieś cuda tak jakby nie można było normalnie z butelki skorzystać?? Ja wiem że można no ale chyba po to ktoś to wymyślił żeby kobiecie było łatwiej a słuchanie że przez to jestem głupiutka i nie znam sięa ona wie najlepiej jest drażniące po prostu. Powiedziała raz ok, starczy ale po co codziennie patrząc na butelke z mydłem przypominać mi o tym że mogłam kupić inne?? Moją dobrą wolą jest to że nie odpyskowałam jej jeszcze tylko grzecznie odpowiadałam a raczej nawet czasami tłumaczyłam się z tego dlaczego wybrałam tak a nie inaczej. pozatym jak uwarzasz że wyolbrzymiam to inna sprawa.. teściowie byli nad morzem w tym roku i już zarezerwowali sobie nocleg w tym samym miejscu.. dla siebie i wnuczka:/ Jak mi o tym powiedzieli po powrocie to myślałam że padne. Dziecka jeszcze nie ma, nie wiadomo co będzie za rok, nie wspominając o tym że mały będzie miał dopiero 10 msc, nie pytając się nikogo o to zarezerwowali dla siebie i wnusia nocleg. Wiesz no sory ale mnie to dobiło. Misiek zaczoł się z nich śmiać i powiedział "a kto wam powiedział że my się na to zgodzimy" to stwierdzili że zabiorą małego jak spać będziemy. ja wiem że to niby żarty, aleile to będzie gadania później to masakra. Kto tak robi wogóle?? Dalej sądzisz ze wyolbrzymiam i to są bzdury?? Topik jest po to żebym mogła się dowiedzieć jak inne matki sobie radziły z właśnie takimi teściowymi a nie żeby usłyszeć że ja mam być grzeczna i potulna bo teściowa chce dobrze. Jak narazie to widze że nie ma rady na takie teściowe, tylko wyprowadzka ale i to nie zagwarantuje mi spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzięki bogu z moja nie mieszkam, ale kwoka przyjeżdża baa najeżdża nas co 2 m-ce i siedzi po tydzień i dłuzej- mieszkanie 35 m - duży pokój z aneksem kuchennym a ta jeszcze do nas dupę wciska! jeswzcze to zniosłabym, ale te jej rady ... szlag mnie jasny trafia juz na samą myśl o nie j.... az mnie telepie - co za jełop z niej do kwadratu.. wszystko wie najlepiej, a najbardziej mnie wqrwia gadaniem o małej - cócia ma nietolerancję białka- jest na specjalnym mleku- ma to po tatusiu, a ta rura co przyjedzie to pierdoli - o jaka zła mama, dziecku daje to ohydne mleko- chodź do babuni i poskarż się na mamę i tak pierdoli aż ja się uciszy !! rady : ja po cc, mała w szpitalu, dojeżdżam dowożę mleko - ta pierdoli nic z tych twoich cycków nie leci - mała będzie głodna- ja oczyw słup - 8 doba po porodzie ja nadal sciagam laktatorem za każdym razem po 150 ml z każdej piersi- ale na wie lepiej. miała gotować i sprzatac ewentualnie pomóc prasować- wszystko bylo dziwne do prasowania- bo srasznie wygniecione- ona nie prasuje tylko swoje ubrania składa- ale ja bawełnę prasuję- więc zostawiła mi stos ubran - bo ona tego nie umie prasować, jak zrobiła zupke z kurczakiem- to dopiero wczoraj zjadłam kurczaka - taka pyszna była- aaa jak jadłam to qrwa chyba ze 10 razy zdążyła zapytać czy mi smakuje, az pierdolnełam łyżką i wyszłam ! to było na początku grudnia... i pojechała w cholerę, ale przywlokła dupę juz na boze narodzenie i dawaj mnie wtedy poczuać jak mam przewijać , jak karmić jak kąpać- zachowywała się jak na prochach !! i te rady tylko nie kładź małej do śrpdeczka tej maści- tylko nieściskaj tak pieluszki, nie trzymaj za nóżki, nie trzymaj za pupe, nie za rączke ooo ulało się, za wolno przewijasz dziecko czkawki dosatnie oo widzisz móiłam, ze dziecko czkawki dostanie a jednak wychłodziłąś i dlatego ma czkawkę - ja wiem ze są ludzie i taboe=rety ale to co ta kobieta sobą reprezentuje .... to jest koszmar !!! ostatni jej pobyt początek sierpnia- cały boży dzien olewała moje dziecko, jak brałam mała na drzemke to kwitowała w końcu będzie trochę spokoju :O ale wieczorem jak tylko M. wracał z pracy od razu biegła do domofonu mało małej niezadrptując i od razu synku wiesz jak mała się do mnie uśmiecha jak mnei zaczepia, jaka ja jestem zmęczona jak sie przy niej narobiłam itd - aaaaaaaa prawda jest taka , ze qrwa stara nawet dziecku smoczka nie podała !! niecierpię kłamców !! a tej kobiety nienawidze szczerze !! i dzięki bogu ze mieszka tak daleko i widuję ją raz na 2 miesiace- częściej niezniosłabym jej - zabiłabym chyba ....\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tak tylko----> Mieszkamy bo wyszło tak a nie inaczej, ale ja jej nie zaglądam do pokoju i nie mowie co jest nie tak. Co do tego zamknięcia się teściowej to też nie o to chodzi. Można coś doradzić. Moja mama np. powiedziała żebym nie bujała dziecka w wózku bo naucze i nie będę miała później spokoju, ja na to że no tak ale jeśli to będzie jedyny sposób na uśpienie małego to będę musiała.. stwierdziła że no tak, ale są jeszcze metody takie, takie i takie, jak się nie sprawdzą to racja że wózek najczęsciej działa... Na tym dyskusja się skończyła... Dlaczego teściowa tak nie potrafi?? Ona by mi zakazała tego robić a jakbym pobujała małego chwile to by było że ja zła matka jestem.. O to tu chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
moja uważa , że dziecko (niemowlę) powinno sypiać w hałasie , ma się przyzwyczajać zeby potem nie grymasiło przy spaniu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×