Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kameleon w przebraniu zaby

Czy wszystko jest normalnie?

Polecane posty

Gość kameleon w przebraniu zaby

Jestesmy razem 2lata, mieszkamy razem. Wczesniej mial dziewcznyne z ktora spotykal sie 5lat. Zamieszkali razem i po 3mcach sie rozstali w bardzo niemilej atmosferze. Od tamtej chwili az do tej pory jednak nie zniknela z jego (naszego) zycia. Pretekstow cala masa: najpierw umawiali sie 2tygodnie na oddanie kluczy po pol roku, potem zadzwonila, ze sa tu w mieszkaniu jakies jej ksiazki, potem zadzwonila po 2tyg mowiac, ze ksiazki sa jednak u niej, potem raz tu przyszla (!!!) po jakies stare ciuchy ktore czekaly na nia w reklamowce, mieisac temu zadzwonila pochwalic sie ze jest w ciazy i jest szczesliwa, pol mieisaca temu zadzwonila do mojego faceta pytajac, czy jest w pracy bo ona jest niedaleko i mogliby isc na kawe na pol godzinki pogadac sobie ot tak Ciagle sie przypieprza, a najlepsze jest to, ze moj facet za kazdym razem jest zdziwiony, mowi "znowu kurwa dzwonila K**", a mimo wszystko nigdy nie jest wobec niej asertywny. Normalne czy nienormalne to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nienormalne. Postaw ultimatum: albo Ona albo Wy. Ja bym nie zniosła takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameleon w przebraniu zaby
No dobra, z drugij jednak strony wiem, ze moj facet na bank do niej nic nie czuje, a ona jest z ego typu, ktory lubi wlazic z butami w czyjes sprawy. Na naszej klasie daje mu jakies komentarze, nic nie znaczace ale przypieprzajace wlasnie. On twierdzi ze to wszystko jest nieszkodliwe i niepotrzebnie robie afere z niczego. Nie chce stawiac wszystkiego na ostrzu noza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie jeśli On Cię zapewnia, że nic do Niej nie czuję a Ty Mu ufasz... Wiem co zrobiłby mój facet... widziałby, że mnie irytuje ta sytuacja więc porozmawiałby ze swoją eks żeby ograniczyła do minimum ich kontakty ponieważ Ciebie to denerwuję. Nie musisz się na to godzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie to ona jest zazdrosna, i wciaz chce wiedziec co sie u niego dzieje ... zapewne denerwoje go to, ze ma nastepna kobiete , z ktora mu sie uklada, bo najlepiej byloby gdyby byl sam, natomiast Twojeu facetowi nie przeszkadza to, ze ona jest w ciazy i rowniez ma jakiegos tam faceta, i to tez ja wkurza...bo czuje jescze wiez ze swoim bylym i nie moze sie pogodzic , ze sie rozeszli i kazde poszlo w swoja droge, jest jakas dziwna, niezrozumiala. Porozmawiaj ze swoim facetem, postaw go w podobnej sytuacji , spytaj go co on by myslal i co on by zrobil , jakby sie czul gdyby Twoj byly tak sie zachowywal ,a Ty mimo slow, lecialabys na te wszytskie spotkania, i wogole. ... Ja rowniez bym sie czula zagrozona , gdyby jakas byla cigle przesladowala mojego chlopaka;| i pewnie bym mu powiedziala, albo ja albo ona ;| Niech da wam razem zyc co ona ;/ niech pilnuje swojego chlopa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameleon w przebraniu zaby
WIem, ze nie musze ale jakos glupio mi go stawiac w takiej sytuacji.. ja juz jestem taka ofiarna, na zasadzie - sama pocierpie, a nikogo dookola nawet nie zaczepie o pomoc. Ostatnio jak sie o to oburzylam stwierdzil "tobie wolno a mnie nie?" Chodzi o fakt, ze mam corke z innego zwiazku, jej ojciec co 2tyg po nia przyjezdza i BYNAJMNIEJ NIE DLA PRZYJEMNOSCI musze go widywac co drugi weekend. No ale do jasnej cholery, to przeciez nie to samo!! :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameleon w przebraniu zaby
Do tej pory mowil mi o kazdym jej telefoni,smsie, zaczepce, itd. Po tym ostatnim, kiedy wlasnie tak stwierdzil powiedzial, ze nie bedzie mi juz mowil o zadnych kontaktach z nia bo nie bedzie sluchal moich bezpodstawnych i glupich obaw. masakra:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha , no ja Cie rozuimiem, tez bym tego nie zniosla;/ hehe to zrob inaczej ;] skoro on widzi Twoje zmartwienie to postaraj sie udawac - wiesz taka dobra mina do zlej gry... badz usmiechnieta zadowolona , dynamiczna,rzyjdzie daj mu buzi i czesckochnie jak minal dzien itp., ale ejdnoiczesnie badz taka troszke , no wiesz , ze nie chcesz ise przytulac, badz wesola, a nie romantyczna i uczuciowa :P wychodz czsciej z kolezanka wieczorem na iwo , czy cos, sprawiaj wrazenie takiej troszke nieobecnej i niedostepnej... zajmij sie soba ... ciekawe czy zauwazyjakas zmiane , jak nie to nie wiem ;/ nie nie gekdz mu za uchem oni teg nie nawidza. badz mila i wogole szeroko usmiechnieta , znajdz jakies zajecie , i nie siedz w domu niech zauwazy ze Ty tez masz zycie, ze spotykasz sie z koelzankami , hehe on moze sobie pomyslec, ze nie z kolezankami sie widujesz tylko zjakims facetem, ae niech Cie to nie interesuje, przeciez nic zego nie robisz, nawet gdyby sprawdzal to nic nie znajdzie :Pa jak bedzie se czeopiac toodpowiedz mu tak jak on odpowiada Tobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameleon w przebraniu zaby
dzieki;) tez o tym myslalam, nie lubie takich podchodow ale nic innego i tak nie wymysle. Jedno jest pewne, w wiekszosci przypadkow, z kontaktow z bylymi nigdy nic dobrego jeszcze nie wyniknelo, nie w nowych zwiazkach, miedzy dwojgiem ludzi. Mam nadzieje, ze my zdolamy sie od tego uchronic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rob co do Ciebie nalezy..., musimy sie nauczyc patrzec przez palce na niektore spawy, pokazac ze nie ejstesmy takie miekkie, i myslec bardziej o sobie, ja niestetey tez tak nie umiem, moze dlatego, ze mocniej kocham , taki mam harakter w zwiazku ;/czasdem wolalabm byc inna:P lepiej cos robic, niz nic nie robic, by potem nie zalowac, walcz , na wszytskei sposoby, skoro rozmowa nie pomaga, jeczenie nie pomaga , to trezba inaczej, jak to tez nie pomoze to jeszcze sie cos wymysli :p niach , niach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameleon w przebraniu zaby
:D z glowa w gorze:D Ja to wszystko wiem, tylko wkurza mnie to w sobie, ze jestem taka naiwna, zawsze uszy po sobie i wszystko po cichu znosze, polacze troche w nocy, a na nastepny dzien zaciskam zeby. Ehhh, trzeba sie nauczyc tej asertywnosci, nabrac wiekszego poczucia wlasnej wartosci. Wiem, ze moj facet kocha mnie najmocniej jak potrafi i tymbardziej mnie to dziwi, ze tak spokojnie podszedl do tej sprawy kompletnie ignorujac to, czym sie z nim podzielilam:( Ale dzieki, troche mnie podbudowalas viola;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam tak samo, kiedys wybuchalam przy nim, plakalam, ale sie uspokoilam bo juz mi lez zabaklo, sam mnie tego nauczyl, ne bede robic przed nim ofiary, trzeba pokazac, ze damy sobie rade, bez niego czy z nim, niech sobie za duzoe nie mysle, niech sobie tez nie mysla, ze sa tymi jedynymi i osstnimi, czasem niec sie pomartwia dobrze im rto zrobi - datego wieczorem ubierz sie ladnie , pomaluj troskze tak by Cie widzial hehe ipowiedz , ze idziesz do kolezanki , lu tez z nia na space i piwo :P pozwol by poczul czasem, ze ma piekna i wesola, pena zycia kobiete, ktora ma tez swoje potrzeby, niech patrzy na Ciebie jak kobiete, nie jak na swoja "mame" troche zazdroscijescze nikomu nie zaszkodzilo :) bedzie dobrze :) poradzisz sobie :) nie ma za co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i ja od dzis robie to samo, bo mam warzenie, ze sie nudze mojemu chlopkaowi, i ze przestalam u sie podbac, wiec zaczynam dzialac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameleon w przebraniu zaby
ale skad mamy wiedziec gdzie jest ta granica przegiecia?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameleon w przebraniu zaby
a mieszkacie razem? Heh, ja jestem taka, ze chcialabym go miec na wylacznosc choc wiem, ze to niemozliwe. Nie ograniczam go w zaden sposob, moze robic co chce, z kim chce, choc i tak prawie w ogole z tego nie korzysta. W dodatku jest miedzy nami dziecko, ciagle trzeba sie nia zajmowac, czasem sprawia troche problemow wiec czesto chodzimy zdenerwowani i to tez odbija sie na nas. Ale brakuje mi tego, jak mnie traktowal napoczatku, teraz coraz czesciej chodzi z nosem na kwinte, steka, jeczy, narzeka - nie byl taki na poczatku. Ma czasem takie przeswity normalnosci, wtedy widze swojego faceta, tego, ktorego poznalam - niestety nieczesto:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalezy jaka masz na msli, o nasze zachowanie, czy jgo ?? jesli chodzi o nasze to neich bedzie tkei umiarkowane, xchwlami mozemy zagrac mocniej, ja tak kiedys zrobilam i podzialalo, o mnie olewal troszke to zwalczylam go jego wlasna brobnia, moze troszke zdwojona, zaczelam sie stroic wychodzic naspacery,na piwo z kolezanmiki, bylam wiecznie usmeichnieta, gdy mwiel mi ze jestem jakas dziwna to odpwoiedalam, zeeee wydaje Ci sie jestem po rostu szcesliwa, i zarza zmienialam temat, bylam pelna energii :P a on myslam, ze go zdradzam i zaczal walczyc, dzwonil co zadko mus ie zdaza:( pisal, chcial sie spotykac czesciej, ale ja odmaiwlam bo ciegle bylam umowiona :P hehe Granice wiec sama zobaczsz, to sie czuje zaobserwujesz , mysle ze go nzasz na tyle by wyczuc ci sie dzieje, i co powiennas zrobic, by troszke go zaciekawic soba :) i prosze Cie postarj sie myslec pozytywnie, koecha Cie , nie placz, gdyby nie kochal nie bylby z Toba, a tamta to przezytek :P w koncu sie uspokoi, jak sie zorjetuje, ze nie ma szans ... Badz diamentem oszlifowanym , jak i zarowno szkatulka ze skarbem w srodku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam to uczucie, jestem taka sama... i bardzo zadrosna jescze na dodatek :( ale on z reszta tez :( tyle ze on lubi dominowac ;/ oststnio widze, ze go denerwoje, wiec przestane :P ja tez mojego nie ograniczam, no chyba ze juz trzeba :P nie, nie my razem nie meiszkamy, jescze mi brakuje do meza troszke, ale podbno ejstem dobra obserwatorka- i mam rodzicow po przejsciach, jestem z chlopakiem ponad 3 lata i tez wiel przezylam mimo mojego wieku :P no jestesmy typem romantyka , a taki zawsze by chcial by bylo tak jak na poczatku, ciezko sie nam przestawic , ale coz takie ejst zycie... i tesnie za tym, chcialabym poczuc sie mu bardziej potrzebna, by czesciej mnie widzial, gdy ze mna rozmaiwa itp. to mile, ale coz teraz czuje sie jak taka jego no druga "matka" a nie kobieta ;/ dlatego trzba zadzilac i walczyc o woje, kazdy ejst troszke egoista... z resta milosc to ciagle ubieganie sie o siebie na wzajem :) musimy ciegle zakochiwac sie w tej samej osobie od nowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×