Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miodowe lata

powiedzialam facetowi, ze chyba nie przywiazuje uwagi do ubran

Polecane posty

Gość miodowe lata

otoz moj facet chodzi w ciuchach jeszcze z czasow liceum. odkad jestesmy razem, namowilam go na kupno 1 spodni - i w nich chodzi. kupilam mu czapeczke, bo jego byla obciachowa - i w niej chodzi. kupil sobie buty bo poprzednie wlasciwie sie rozlatywaly. w nowe zainwestowal cale 60 zlotych. kupilam mu kilka gatek - i w nich chodzi. nie widzialam, zeby mial jakas bluze. chodzi w firmowym polarze. jego ciuchy pamietaja lata 90-te. pierze sam, ale nie prasuje ciuchow. powiedzialam mu, ze jakos inni prasuja, ze to nieelegancko. wczoraj nie wytrzymalam - powiedzialam tak: ty chyba nie przywiazujesz wiekszej uwagi do ubioru. szczerze mowiac zarabia tyle co ja. tyle ze ja oplacam czynsz, rachunki, benzyne, jedzenie ... po prostu mieszkam sama. ale szafa zapelniona - ciuchy z czasow studiow oraz te nabyte w ciagu 3 lat po studiach. on mieszka z rodzicami. a chodzi w ciuchach nie wiem ... z liceum? mam ochote go spytac, w co laduje pieniadze. nie ma auta. ja nie smierdze groszem, zeby mu kupowac jakies ciuchy - ale i nie chce go obrazac i ranic takimi uwagami. tyle ze nie widze, zeby sie cos zmienialo. jego reakcja na moje spostrzezenie? powiedzial, ze mieszka w dziurze to sie stroic nie bedzie. ale on jest swiadomy, ze ma stare ciuchy. tylko ze mu to wisi. no chyba kazdy kupuje sobie kilka ciuchow w ciagu roku, co? glupia koszulke, majty - cokolwiek. czepiac sie dalej czy dac spokoj? co sadzicie? ma taka prace, ze tam nie trzeba dbac o stroj. zastanawiam sie, czy jak bedzie szukal nastepnej jesienia (te znalazl po najmniejszej linii oporu, zreszta nie musi inwestowac w tej pracy w wyglad) to cos sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 345345
A ja mam trochę odwrotny problem. Wprawdzie mam setki ciuchów - szafy dosłownie pękają w szwach ;) ale wszystkie mam z lumpeksów, z okazji na allegro, większość to second hand, czyli wczesniej używane. I wprawdzie mój facet mowi że nigdy nie widzial mnie 2 razy w tym samym i podoba mu się to - to jest mi przed nim głupio. On nosi wyłącznie markowe, nowe ciuchy kupowane w sklepach z droga odzieżą. Ma wyłącznie modne buty - wszystko markowe i drogie. A ja stawiam na ilość, a nie na jakość - wolę mieć mega wybór tanich niż tylko kilka sztuk, ale drogich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miodowe lata
ja mam same markowe. ale to kolekcja kompletowana latami. uzupelniana tym co potrzebne. w zaleznosci od funduszy. stawiam na jakosc. gdyby moj facet kupowal jakies ciuchy tanie - ok. byleby gustowne. ale on nie kupuje zadnych. tymczasem nawet 18-latki staraja sie jakos wygladac, nie maja kasy ale kupuja ciuchy, z kieszonkowego, z zarabianej kasy, z kasy rodzicow. a moj ma prawie 30. i nie kupuje nic. nie rozumiem. mieszkal w szkocji, ciagle mi marudzi, ze powinnam nosic mini i legginsy pod spodem. a ja mu tlumacze, ze tak chodza 30latki w szkocji lub malolaty u nas. ale nie ja. i mu tlumacze, ze trzeba wygladac ciut adekwatnie do wieku. a moj? on ma gdzies swoj wyglad. jest czysty, ale nie w tym sek. on ma po prostu 5 koszulek. i tak chodzi w kolko. widzisz ... moze i kupujesz duzo uzywanych, tanich - ale na to tez trzeba miec pieniadze. a ja sie zastanawiam, czemu moj nie wydaje chociaz czesci na ubrania. ktorych NIE MA. on nie ma nawet jeansow! nie ma potrzeby? po prostu brak mu gustu. czy on nie widzi, ze ludzie nie chodza w t-shircie sprzed 5 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miodowe lata
rozumiecie ... dla dziecka tez nie bedzie mial potrzeby kupowania ubran?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 345345
Spotykalam się kiedyś z podobnym facetem, a nawet dwoma. Jeden nosił kurtkę która modna była nie wiem.. w latach 80-tych? Taka wisząca do kolan, ze ściągaczem w pasie na sznurek. Czasami jeszcze takie kurtki noszą stare, biedne kobiety. Kurcze, brzydziło mnie to strasznie! Wstydziłam się z nim wychodzić. :I Drugi nosił kurtkę też przedpotopową. Skórzana, ze ściągaczami na dole i rękawach, z kawałków skóry zszytych razem. Moja mama powiedziala że takie coś nosilo się jak ona była młoda. To było paskudne - a on i tak to nosił (na serio uważał że wygląda w tym super). I wiecznie jeden, ten sam polar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 345345
No nie wiem, niekltórzy faceci tak po prostu mają - nie przywiązują do tego uwagi. Ten Twoj chociaż normalnie mówi że go to nie obchodzi, ale ten mój drugi o ktorym pisałam na serio uwazal że jest mu w tej kurtce super. Proponowałam mu, nawet pokazywałam mu, żeby kupił sobie skórzaną kurtkę prostą, na kilka guzików, o kroju marynarkowym, bez żadnych zakichanych ściągaczy - otóz nie, on wolał tę swoją zszywaną ze ściągaczami i misiową podpinką. :O Fuj. Weź go może na zakupy. Powiedz że dla Ciebie ubiór jest ważny - nie tylko Twój, ale jego też. I niech on płaci. Jesli szkoda mu kasy, to idźcie do jakiegoś tanszego sklepu, nie do markowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miodowe lata
no wlasnie ja go prowadze do tanszych sklepow. dotychczas jak sam chcial cos sobie kupic. ale teraz widze musze zagadac, ze powinien sobie kupic to i owo. ale on udaje ze nie slyszy. jak ja cos kupuje, nie doradza mi. jak mu pokazuje jakies meskie fajne ciuchy - odwraca wzrok. nie wiem - moze sie wstydzi, ze ja sobie cos czasem kupuje. on widzi, ze mam mase ciuchow - ale nie mowi mi juz komplementow co do wygladu. moja mama go nie widziala, ale spytala m.in. jak sie ubiera, wie, ze nie jest za bogaty, ale spytala czy ma chociaz jakies ciuchy. powiedzialam ze wyglada normalnie. co mialam powiedziec. tymczasem moj maly brat powiedzial, ze moj zachowuje sie jak nieudacznik. ze niby taki biedny, nieszczesliwy ... cos w tym jest. moich ciuchow nie zauwaza, zebym czasem nie poczula sie fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miodowe lata
ja chyba musze czesciej mowic o jakosci. bo moj facet zadowala sie tandeta. w wielu dziedzinach. przyznam ze czasem sie wstydze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Współczuję mu i Tobie po
części też. Nie jesteś do końca winna, że ciuchy zawładnęły Twoim życiem, bo jak widac niedaleko padło jabłko od jabłoni. Zostaw chłopaka- widać, że macie inne priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miodowe lata
na pewno nie ma priorytetow pod katem posiadania czegokolwiek w wieku 30 lat. bo to nie tylko chodzi o ciuchy. dlatego nie zwraca uwagi na moje rzeczy. bo co mam sie poczuc lepiej, ze cos mam. ale niewazne - nie musi nic mowic. ja tam doceniam swoje - zarobilam na to ciezko. oto moje priorytety - ciezka praca, potem korzysci. a moj? niebeski ptak. moze sie czepiam - ale tak jest, jak ma sie inne priorytety. nie daj Boze zaczynam mu mowic o kredycie na nowe mieszkanie, ktory chce wziac, o jakis inwestycjach - nie interesuja go te sprawy. to kto potem bedzie ksiegowym w rodzinie? ja bede z olowkiem w reku kase trzymac? no way

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość comtessa
jeśli chodzi o ubrania to mój facet też jest trudny, jak go poznałam wyglądał jak siedem nieszczęść, za krótkie jeansy i rękawy w bluzach albo swetrach (jest wysoki) okropne buty itp. teraz jest dużo lepiej, ale to dlatego, że sama mu sporo rzeczy kupuje bez jego wiedzy a on o tyle dobrze, że bez marudzenia je zakłada ale np. spodnie czy buty to już trzeba przymierzyć i tu zaczynają się schody bo on nie ma problemów z wydawaniem pieniędzy na ubrania tylko jego maxymalnie irytuje samo przebywanie w sklepie i przymierzanie ciuchów. Po każdych zakupach do których go zmuszę przestaje się odzywać się do mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11kejsza
Hehe post bardzo stary ale na wypadek gdyby ktos tutaj zajrzal... Z moim bylym tez byly problemy co do jego ubioru... Wiekszosc facetow po prostu nie lubi chodzic po sklepach... Czasami pojda ze swoja kobieta jak im sie zechce, przypomni lub jak kobieta ich zmusi.. Oni najchetniej weszli by do sklepu po konkretna rzecz i po chwili wyszli... Mezczyzni sa malo domyslni i nie rozumieja, ze my tez chcemy aby wlasny facet Nam sie podobal. My sie staramy wygladac jak najlepiej , dla siebie i dla nich. Facetom jest czasem ciezko chociaz raz na pare miesiecy pochodzic z nami po sklepach. Czesto kobiety chca by taki facet doradzil im jak wygladaja, czy nic nam nie odstaje lub nie jest zbyt obcisle... Czasami potrzebujemy meskiego oka, aby nam cos doradzil czy nas skomplementowal. Wiekszosc o tym zapomina. Ja osobiscie za bylego sie wstydzilam. Chodzil w starych porwanych dzinsach. Zakladal dresy kupione w chinskim sklepie, ktore moglby nosic co najwyzej dzieciak z gimnazjum... Jego wszystkie rzeczy byly pogniecione, bluzki z dziurami. Wstyd z kims takim gdziekolwiek wyjsc. Nawet ciezko bylo kupic sobie garnitur, normalne buty a nie chodzic w jednych butach wszedzie przez kilka lat dopoki sie calkowicie nie rozleca:/ ok.... Facet nie musi miec calej szafki butow jak kobieta ale buty wizytowe, 2 pary adidasow i byloby dobrze... Moj byly potrafil w klapkach z dziurami wsiasc na motor i jechac do sklepu. Prawda jest taka " jak Cie widza tak Cie pisza" Mysle, ze wydanie chociaz 120 zl na dwie pary tanich butow chociaz raz na poltora roku to nie jest majatek! Bez przesady. Pozniej tacy sie dziwia, ze kobiety nie chca z takimi byc. Pozniej nam psuja opinie lub wyzywaja od biedaczek czy brudasek bo chlop nie umie sie ubrac tylko chodzi ze spodniami o 2-3 rozmiary za duze I sciska sie paskiem, dziura na dziurze, do kompletu za krotka lub za duza kurtka, klapki lub sandaly do tego w skarpetkach. Jezeli taki facet nie chce tego zmieniac to zadna kobieta Na dluzsza mete nie bedzie sie z takim uzerac... Ja swojemu kupowalam ciuchy.. Nawet ciezko bylo przymierzyc . Nowe rzeczy ktote mu kupilam przerabial po paru miesiacach na szmaty I szedl w tym Na ryby lub do pracy. Zero dbalosci o rzeczy. Niestety. Szczerze wspolczuje wszystkim takiego faceta I takich co nie myja zebow I chodza zarosnieci. Obciach .... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak Ci przeszakdaja ciuchy chlopaka, to zabierz go do sklepu i ubierz w to co bedzie Ci sie podobalo... on ma to gdzies w czym chodzi, bo widac nie przywiazuje do tego uwagi. Zdecydowanie gorsi sa strojnisie, co lataja po sklepach jak baby i kupuja ciuchy by sie stroic i szpanowac... Jeżeli chlopak jest czysty, nie chodzi w brudnych ubraniach, a jedynie nie ubiera sie modnie i jest otwarty na Twoje propozycje, to ja nie widze problemu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11kejsza
Problem w tym, że mu nawet ciężko przymierzyć było a na zakupy iść ze mną to już w ogóle... Już z nim nie jestem. Nie z powodu jego ubioru a charakteru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×