Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Czeko*

Chłopak mnie zostawił - jak dalej żyć?

Polecane posty

Gość kiedys tu pisząca
chyba mnie nie zrozumialas....ja jestem szczesliwa, jestem w nowym zwiazku i wogo,e wszystko sie uklada dobrze:) teraz to dziekuje mojemu eks ze mnie zostawil wtedy....teraz to juz nie wazne z jakiego powodu...napisaalam bo byc moze ktos sie odezwie kto ze mna wtedy pisal na tym topiku...a eksa to mam gleboko...w powazaniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys tu pisząca
na areobic chodze juz od bardzo dawna:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbb22
a u mnie wszystko ok, samemu sobie żyje , ale spoko , kiedyś mi przejdzie w 10000% hehe :) ja pisałem na forum w 2008 roku z ego co pamiętam ... albo jakoś takoś , ale tak samo wspominam tamte stare czasy zaje---- fajnie że u was fajnie :) szkoda że ludzie pozapominali i nikt nawet sie nie odezwie... pogaworzył by jeszcze jak za dawnych lat :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbb22
a u mnie wszystko ok, samemu sobie żyje , ale spoko , kiedyś mi przejdzie w 10000% hehe :) ja pisałem na forum w 2008 roku z ego co pamiętam ... albo jakoś takoś , ale tak samo wspominam tamte stare czasy zaje---- fajnie że u was fajnie :) szkoda że ludzie pozapominali i nikt nawet sie nie odezwie... pogaworzył by jeszcze jak za dawnych lat :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pureevil
Przejdzie CI, jak się w piachu wszyscy znajdziecie! ahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liar567
hej.... moj chlopak od dluzszego czasu dziwne sie zachowywal niby mowil ze musimy to wszytsko naprawic aby bylo dobrze bo chce bo wszystkeigo nie skreslil a co sie okazalo ze ma inna z ktora namietnie sms i spedzil z nia noc :( gdzy sie o tym dowiedzialm poszlam do niego i nawet nie umial mi nic powiedziec, wytlumaczyc cokolwiek. wyszlam zyczac mu powodzenia i od tej pory sie nie odezwal.. tylko przezywa cudowne chwile na sms z inna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glassss pinnnk
bbb2,neska co tam u was słychac pozmieniało sie?? napiszcie proszę bo jestem ciekawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbb22
glassss pinnnk , nie wiem jak u neski :-) , ale jeżeli chodzi o mnie to powiem CI ze wszystko spoko , co tu dużo gadać, obecnie jestem na etapie dorabiania za granicą... wyjechałem na rok i jakoś muszę dawać rade, chce się przeprowadzić do karkowa, wiec trzeba trochę poza...lać co by było na jakiś start i żeby się rozwinąć :-) , ale jeżeli chodzi o mój wyjazd to powiem jedno i mowie to zawsze gdy jestem w londynie , a mianowicie , JAK JA K...A NIE LUBIE TEGO MIASTA !!!!! hehe :-) , co tam jeszcze, wyjechałem zaraz po tym jak się obroniłem na studiach , tak wiec jak większość ludzi z wykształceniem , musi szukać pracy za granicami naszego pięknego kraju.... ostatnio jestem dość monotematyczny :-) narzekam na obczyznę :D, jeżeli chodzi o to jak ułożyło się z moimi sprawami sercowymi, a to w sumie nijak :-) , jestem sobie sam , i w sumie , jest mi z tym bardzo okej , tam było parę przygód, ale nic nie wynikło z tego, może to i spoko , bo i tak niema mnie w kraju. a do tego stara bida :-), aaa co ważne , rzuciłem papierosy , nie pale od 4 miesięcy :-) , a tak to tyle, jestem szczęśliwy, czuje wewnętrzną moc i radość :-) stąpam twardo po ziemi. i to chyba na tyle... nie wiem co jeszcze można napisać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glassss pinnnk
bbb22 no to świetnie ze u Ciebie ok:) śledziłam twoja historie i neski szkoda ze nikt tu juz nie zaglada...troche minelo od ostatniej twojej wypowiedzi wiec pewnie sa nowe zmiany mam nadzieje ze na lepsze:) zycze ci naprawde szczescia:) znajdz kobiete która bedzie ciebie warta :) ściskam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbb22
glassss pinnnk no masz raje pozmieniało się :D poznałem w końcu kobietę w Krakowie , zamieszkaliśmy razem i już tak 6 miesięcy ponad :) i jestem bardzo szczęśliwy :D przeprowadziłem się do karkowa i obecnie znowy jestem na etapie dorabiania za granicą :D... jakieś koło mi się zatacza :D , zaraz po tym jak przyjechałem na święta przypadkiem poznałem moją obecną partnerkę , spojrzałem na nią , i wiedziałem ze będziemy razem , po pierwszym spojrzeniu kątem oka :) , po miesiącu zamieszkaliśmy razem w Krakowie , ja się przeprowadziłem dorabiałem sobie jako grafik... i łapałem się czegokolwiek , w końcu portfel kazał jechać znowu do Londynu :) ... jeżeli chodzi o papierosy to od nowa pale :D... tzw "sępie" , ale spokojnie sępiąc wyrabiam dzienną normę :) , , tak wiec ogólnie jestem szczęśliwy , a co do tego ze nikt nie zagląda to szkoda :( , jak sobie tak przypomnę te stare czasy :D... z perspektywy czasy to nawet zabawne było :) :) :) :) , szkoda że ktoś usuną tamten stary temat :D... trzymajcie się i jak ktoś czasem tu zerknie to... napisz co u ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbb22
widzę że jestem ostatnio najbardziej aktywnym uczestnikiem forum :D , szkoda że nikt się nie odzywa :)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezsenność w Seattle
chyba w tym filmie Tom Hanks tak pięknie mówił o tęskonocie za zmarłą żoną że każdego dnia nie zapomina oddychać aby żyć a z czasem tęsknota mniej boli śliczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuka! jak to milo zobaczyc kogos ze starej ekipy ;-) opowiadaj co u Ciebie... mam nadzieje, ze wszystko dobrze. co sie dzieje? nic z porownaniem z tym co dzialo sie wtedy. taka chwilowa melancholia, ze az zajrzalam na forum. stwierdzilam, ze wiele sie cholera zmienilo... doroslam... 30-tka tuz tuz. praca, zero dzieci... facet ten sam co 5 lat temu... chociaz dopadl nas maly kryzys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D A wiesz, że zupełnie przypadkiem tu wpadłam, po latach bez kafe, żeby zobaczyć czy topik jeszcze żyje? 5 lat, matko, to chyba super nie? Kryzysy się zdarzają... ale skąd ta melancholia? U mnie tyle opowiadać, że teraz nie mam tyle czasu, na dniach mogę więcej powiedzieć. Tamten facet, przez którego tu trafiłam, będzie miał dziecko, ja mam innego - ale nie jest między nami różowo. Życie jednak różnie się toczy, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melancholia chyba przez codziennosc. praca, dom, kurs euro ;-) ze kryzysy sie zdarzaja to wiem... nie robie z tego tragedi. sprzyjaja co prawda przemysleniom a zwlaszcza czarnym myslom! jak bedziesz miala chwile to opisz prosze co u Ciebie. sporo lat minelo... fakt, ze bedzie mial dziecko wplywa jakos na Twoje samopoczucie jeszcze? a jak nie jest rozowo w zwiazku to nie warto w nim byc... jednego czego sie nauczylam przez tamte zdarzenia to zasada - zero kompromisow i polsrodkow. wszystko albo nic ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pościel, ale mieszkasz z facetem? Masz kontakt z tamtym byłym? Układa Ci się, udaje w życiu, jesteś szczęśliwa? Fantastycznie, że z zasadą "wszystko albo nic" i żadnych półśrodków udało Ci się wytrwać w związku aż 5 lat. To chyba wiele znaczy i przede wszystkim wydaje się, że w takim razie musi Wam na sobie bardzo zależeć, to cenne! To, że będzie miał dziecko, położyło mnie na 3 dni na glebę. Ale szybko wstałam. Teraz jest ok, on ma swoje życie daleko, ja tu, póki tak jest, jest dobrze. Nie kontaktowaliśmy się od wtedy, podobno chciał, ale znajomi zablokowali ten pomysł. Wiem, że gdyby jakimś cudem przyszło się nam przypadkiem spotkać, byłby dramat. Nie ma na to na szczęście szans. Nie, nie jestem jeszcze całkiem zdrowa. A teraz.. Świeża sprawa, parę miesięcy zaledwie, dwoje dorosłych, ukształtowanych ludzi z bogatym bagażem doświadczeń, od początku każde mocno zaznacza swój teren i swoje racje. Jesteśmy nieco jak żuraw i czapla... Nie wiem jeszcze, co z tego będzie, ostatnio trochę wątpię czy to wyjdzie, ale zobaczymy. Ja w ogóle jakoś po tamtych wydarzeniach straciłam wiarę, że coś może wyjść, chyba się z tym pogodziłam i tak żyję, beznadzieja :) Upewniło mnie w tym jeszcze rozstanie (pokojowe) z facetem, z którym w międzyczasie byłam prawie 3 lata. Nie wychodzi i już, no. Kupa. Pościel, napisz coś więcej. Pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkamy razem, nawet kupilismy wspolnie mieszkanie. czy jestem szczesliwa? jest mi dobrze. szczesliwa bywam. chyba nie znam nikogo kto bylby szczesliwy caly czas. fakt... 5lat to duzo czasu. zalezy nam na sobie. kochamy sie. taki normalny zwiazek i o dziwo bez duchow przeszlosci. z poprzedniego zwiazku nie mam zadnych urazow.... jedyny co sie zmienilo to, ze nie uzywam slow 'nigdy' i 'na zawsze'. byly sie czasem odzywa. napisze maila 'co slychac' wiec mu odpowiadam i tez zapytam co u niego, syna i jak sie zyje. nie mam do niego totalnie zadnych uczuc, zalu...nawet sentymentu. jakis czas temu podczas przeprowadzki wpadlam na stare zdjecia... przejrzalam je i totalnie zero emocji. dlatego teraz uwazam, ze po kazdej burzy przychodzi slonce... poza tym czesto ta burze same sobie tworzymy. nakrecamy sie, czarne mysli... koniec swiata i totalna rozpacz... a okazuje sie, ze moze byc nawet lepiej niz bylo. problem w tym, ze nasza glowa przy rozstaniach idealizuje zwykke ta druga osobe. zapominamt o tym co zle... dopiero potem gdzies to wraca. smutno czytac, ze byly nadal wywoluje u Ciebie takie emocje. moze warto skorzystac z pomocy fachowca i zdystansowac sie? nie myslalas o tym? uwierz mi, ze da sie wszystko zostawic za soba... nie jest to proste ale mozliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pościel, odpiszę w weekend, dobrze? Pamiętam o Tobie tu, ale tyle pracuję w tym tygodniu że padam na twarz i idę spać zaraz jak z roboty wrócę. Obiecuję, zaglądaj. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a my
sie pobralismy i uklada na sie bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisalam tu jako
sweet cherry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej cherry, pobraliście się, wow! Gratuluję :) Fajnie, że są takie historie :) Pościel, 5 lat, wspólne mieszkanie, spokój... Chyba dobrze, to znaczy ja bym siebie widziała w czymś takim, ale pewnie jest tak jak zwykle, że widzisz się tam, gdzie Cię nie ma ;) Bardzo się cieszę, że nie ma w Tobie śladów tego, co było, że potrafisz żyć normalnie bez lęku, że kiedyś będziesz przeżywać to samo. Ja jeszcze wiele pamiętam, chociaż ostatnio próbowałam się skupić na tym, jak podchodzę do tamtych wydarzeń - niewiele już pamiętam, wypchnęłam to w podświadomość... Niewiele emocji już z tym się wiąże. Ale nie jest tak, jak u Ciebie - coś tam jeszcze we mnie siedzi. Twój były jest z tą kobietą? Tak, myślałam o pomocy fachowca, powoli zbieram się do psychologa. Miałam już nawet wyznaczony termin wizyty - niestety nie mogłam pójść, bo mnie nie wypuścili z pracy. I teraz znów musze iść się zapisać... ale odwlekam, bo wiecznie czasu brak. Wiem, że potrzebuję specjalisty, żeby móc spokojnie żyć, swojego chłopa już pchnęłam i się zapisał, bo jemu też trzeba śrubki podokręcać. Na razie sobie żyję, przeprowadzam się bo dostałam pracę w innym mieście - wracam tam, gdzie studiowałam, pamiętasz, gdzie studiowałam? Tam, gdzie Ty ;) On mieszka gdzie indziej, powstał nowy problem, co z tym fantem zrobić. Dalej na odległość będzie ciężko. Nie wiem, zobaczymy. Na razie dramatu nie ma, jest mi dobrze i jestem zadowolona z życia, ale jeszcze nie czuję, że wiem, co będzie w przyszłości. Wciąż czekam na poczucie, że znalazłam swoje miejsce na świecie. Ale to chyba normalne, nie? :) Pozdrawiam, buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet cherry...
pobralismy sie w tym roku w maju a od 2 lat mieszkamy razem:) my sie rozstalismy duzo wczesniej niz w 2008 bo chyba w tym roku zaczelam tu pisac, rozstalismy sie w 2005.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbb22
siemanko wszystkim to ja Bartek , jakby ktos chciał pośmiać się z siebie z przed wielu lat to przypadkiem znalazłem sobie archiwum ale nie moge wkleić bo pisze ze spam tak ze jak coś to w gogle 10782779 moje gg i prosze ja was 4 od góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbb22
"10782779 moje gg " tak macie wpisać bo zapomniałem o przecinkach :D...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×