Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CinderellaStory

ZAUROCZONA-PLATONICZNIE ZAKOCHANA, ktoś jeszcze?

Polecane posty

Gość CinderellaStory

ponad rok temu zobaczylam na ulicy pewnego mezczyzne, moze nie wygladal jak książe, jednak bylo w nim cos co mnie do niego przyciągało. miesiąc póżniej... znowu go widze. przelotne spojrzenie, i kazdy w swoją strone idzie. od roku mijam go co jakis czas. nie regularnie. wychodzac z domu mam nadzieje ze go znowy spotkam... niestety, od paru miesiecy juz go nie widuje. ale nie potrafie o nim zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bridgetJot
to spróbuj go odnalezc:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierscien
takie zauroczenie jest okropne! na poczatku jest super a pozniej zostaje tylko cierpienie. wiem, bo wlasnie to przechodze. jestem mezatka, ale moje mysli kraza wokol innego. prawie go nie znam, ale jak ide w miejsce, w ktorym zawsze go widywalam to wypatruje i czekam az pojawi sie na horyzoncie. chce go zobaczyc chociaz z daleka. chce by przynajmniej na mnie spojrzal swymi pieknymi, madrymi oczami i podarowal choc maly usmiech. jestem wtedy przeszczesliwa. a pozniej... znow cierpie. mam wyrzuty sumienia i znow tesknie i wypatruje. tak wyglada obecnie moje zycie. wszystkie mysli kraza wokol tego, czy dzis bedzie mi dane go zobaczyc. Boze, uwolnij mnie od tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierscien
prawie sie poplakalam piszac powyzszy post. nie moge uwodzic tego mezczyzny, bo mam meza, ktorego nie chce raznic. kocham go, nawet nie wiem, jak to sie stalo, ze tak ogromne wrazenie wywarl na mnie ten drugi. ma taki spokojny, madry wyraz twarzy i te niebieskie oczy. cudowny usmiech, ktory sprawia, ze robi mi sie cieplo w zoladku. a pozniej czuje tylko lzy w oczach, bo nigdy nie bede mogla go lepiej poznac. pozostaje mi tylko cierpiec i czekac, az samo kiedys minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierscien
prosze, niech napisza cos kobiety, ktore kiedys przezyly cos podobnego. podzielcie sie swoja historia, moze uwierze, ze to kiedys minie i znow bede szczesliwa i normalnie funkcjonujaca kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierscien
a jaki kolor ma teraz moje zycie? nie jestem szczesliwa. odsuwam sie od meza, bo mysle o mezczyznie, z ktorym nigdy nie bede. jest dla mnie tylko obiektem marzen i westchnien. przez swoje fantazje rujnuje swoje zycie. jak z tego wybrnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się kiedyś zauroczyłam platonicznie i do dziś na faceta choruję. to jest najgorsze z możliwych zdarzenie. Trzeba mieć charakter, żeby się nie dać. I tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdazylo mi sie kiedys minac na ulicy jakas stara brzydka babe.nie mogla ode mnie oderwac wzroku przez dobre 20 metrow! ja prawie puscilem pawia gdy ujrzalem ze policzki sobie maluje burakiem. czasami przechodze w tym miejscu gdy ide do swej pieknej dupeczki a ona caly czas tam stoi i placze. kobiety nie maja wstydu. luster nie maja ?! albo wszystkie juz popekaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierscien
mam swiadomosc, ze moje uczucie jest przeze mnie wyolbrzymione. jestem osoba niedowartosciowana, wiec odbieram rozne sytuacje ze zdwojona sila. z tym mezczyzna milo mi sie rozmawia, choc tylko na tematy zawodowe. probuje go zagadywac itp. jak tylko go spotkam. on sie usmiecha, oglada za mna, a ja sie uczuciowo angazuje. i to coraz bardziej brne w to wszystko. glupia jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no głupia jesteś strasznie, jak się można angazować uczuciowo w zauroczenie?:D Ja tam jednego faceta już kocham, a zauroczenia...jak defginicja mówi...dziś sa jedne, jutro drugie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierscien
wiem, ze jestem glupia, sama przeciez to napisalam...wlasnie zlapalam sie na tym, ze ukladam dalszy plan dznia tak, by go zobaczyc. jesli okaze sie, ze go "tam" nie bedzie, chyba sie rozplacze. i tak jest ciagle. szukam powodu, by isc tam, gdzie on jest. jesli go nie spotykam mam dola i chce mi sie wyc. zalosne, co? zabijcie mnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierscien
o takich osobach mozna tylko fantazjowac. gorzej jak mozesz czlowieka spotkac, dotknac, zobaczyc usmiech. i te spojrzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gissel
Nie jestes sama ,ja tez nad wszystko kocham mojego meza a jestem zauroczona innym mezczyzna z ktorym pracuje i w dodatku starszym odemnie o 20 lat.Gdy go widze gdy dotknie mojej dloni na przywitanie ,gdy sie usmiechnie a ma takie sliczne doleczki w policzkach to serce mi wali jak oszalale,mimo ze nic z tego nie bedzie bo nie potrafilabym zdradzic a on tez nie jest typem podrywacza to w jego towarzystwie czuje sie tak cudownie,i nie rdze sobie z tym uczuciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gissel
Czekam az mi przejdzie moze z czasem cos sie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej chyba taka osobe poznac dobrze, i wtedy sie pewnie okaze ze sobie wymyslilismy tylko ten idealny obraz naszego obiektu. tylko jak go poznac..? a co do pierscien, to wspołczuje, ja nie jestem z nikim zwiazana wiec moge smiało wzdychac za kims kogo znam tylko z widzenia. ale to i tak na dluzsza mete cholernie meczace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm ja też tak mam
i ciągle o nim myślę...co za rozterka...żeby choc go znać ale najgorsza jest ta niepewność i wyolbrzymianie uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie zauroczył 10 lat starszy i do tego mieszkający 1300km.ode mnie mężczyzna:) podobno uczucie to jest wzajemne;) Ale staram się być realistką,bo nie widzę dla nas jakiegoś wyjścia z tej sytuacji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, najlepiej jest pokonać odległość i poznać obiekt platonicznego zakochania. Mój Boże, jestem pewna, że gdybym tylko mogła z tym zejśc do realiów, to byłabym z Nim najszczęśliwsza na świecie! Tak mi mówi intuicja. A tak to tylko nierealne wyobrażenia chore jakieś :( Ani żadnej intymości, ani prawdziwej miłości, ani się pokłócić ani się pokochać ani się pośmiać razem czy posmucić we dwoje echhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×