kocham Irlandczyka...ale co dalej

Oczywiście zadzwonił z irlandzkiego, jak zawsze przedstawiając się "Your mad irish man " :)

Na twoim miejscu bym uwazala na to ze on nie jest przypadkime handlarzem zywego towaru. Pelno tego jest teraz. Ja tam bym nikomu niw ufala. Ogladnij sobie fil \'\'Dziewczyny z pzemytu\'\' a sie przekonasz. Wystarczy ulamek sekundy i wraz z córka jestescie sprzedane. Nie ryzykój zycie dziecka dla jakiegos faceta. Ona ma byc w koncu wazniejsza nie??

cieszymy się z Tobą :D

Didda, znam go trochę już jednak, wiem gdzie pracuje, gdzie mieszka, znam jego współpracowników i mam tez swoją, dośc dobrą intuicję, więc przestań gadać głupoty. Poza tym gdyby każdy tak myślał, to nie istniałyby zadne mieszane związki... A reszcie dziękuję, napiszę w sobotę, bo jutro się będziemy widzieć, choć tylko przez dwa dni, to dla mnie to są aż dwa dni :) Pozdrawiam Was wszystkich.