Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zalamana...

Moj facet jest IMPOTENTEM

Polecane posty

Gość stu ll
Jeszcze zrozumiałabym, żeby otwarcie powiedział "kochanie, coś jest nie tak, chcę coś z tym zrobić !": a tu nic, strefa milczenia, szukanie wykrętów itd. Ja w pewnym momencie zaproponowałam nawet wspólne oglądanie Kamasutry - pięknie pokazany seks, bardzo podniecające sceny. Zapalił się okrutnie. Były świece, wczesniej wspaniała kolacyjka, super nastrój , lampka koniaku, truskaweczki. Nic na siłę. Żadnego naporu. I tylko bałam się, czy ja mam ewentualnie zacząć czy czekać, że on zacznie. jesli miałabym ja zacząć, to bałam się, że jeśli on czuje że mu nie wyjdzie , to odbierze to fatalnie, że nie dał rady. Więc może czekać. Przytuliłam się słodko. popijaliśmy koniaczek, pod szlafroczkiem seksi bielizna, opalone piękne ciałko, zmysłowe delikatne perfumy, kocie ruchy przy sięganiu po kiliszek. I co ? Nic, ani drgnął. Po godzinie wstał wypił całą prawie szklane koniaku i powiedział, poszukaj sobie innego. Potem spokojnie porozmawialiśmy, ale nadal nie przyznawał się, że coś z nim jest nie tak , powiedział, że to praca go wykańcza, stres, itd. Powiedziałam ok. Niedługo wyjeżdżamy, odpoczniemy , pełen relaks. I była Słowacja. Piękny hotel, baseny, opalanki, miły nastrój, i co ? Pierwsze dwa dni nic , bo zmęczony po podróży. Następnego dnia coś mu tam wyszło, zupełnie przypadkowo , w najmniej oczekiwanym momencie, ale uległam , żeby było fajnie. Ale fajnie było tylko jemu ponieważ trwało to kilka minut, bez gry wstępnej i końcowej. On był w siódmym niebie bo miał wreszcie wytrysk, ja nic więcej nie nalegałam. Potem jak próbowałam go pieścić i podniecać on nie reagował , a jak powiedziałam, że potrzebuję czulości odpiwedział, że jest zmęczony. Do dupy taki facet, żeby przy nim chodzić jak na paluszkach i czekać jak na zbawienie czy mu stanie czy nie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze cpa
ja myslalam, ze moj tez nie cpa... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana..
STU II Moze masz racje, ja nie pamietam kiedy mialam orgazm albo kiedy porzadnie sie kochalam! dokladnie mam taka sytuacja jaka ty mialas. I faceci sie dziwia dlaczego sa zdradzani! a ja bym tylko chciala zebby mogl ze mna porozmawiac szczerze a on tylko sie zapiera ze nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana..
Na pewno nie cpa. Jestem pielegniarka, wiem jak wygladaja cpuny. Tylko popala od czasu do czasu trawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoj problem polega na tym ze robisz za duzo ceremonialu z tego seksu..jak facet widzi kolacyjke, swieczki to od razu zapala mu sie w glowie swiatlo..oho jak sie nie uda to bedzie lipa.. a wez go tak raz z zaskoczenia, na 90 % problem jest w jego psychice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana..
Wujek wiec jak wytlumaczysz to ze czasami nic nie robie. Nie jestem sexy, chodze w dresach itp. I on chce sie kochac, to on pierwszy napalony i jak juz przyjdzie co do czego to klapa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stu ll
Wujek - nie zlicze razów, kiedy próbowałam wkładac mu rękę do spodenek , czule całując po uszkach i szyi w bardzo zaskakujących momentach, przy samochodzie, w lesie, w czasie jak coś kroił na sałatke w kuchni i miał ręce zajęte i co ? słyszałam: "kochanie, przestań , bo to czy tamto ..." w zalezności od sytuacji, a maluch nawet nie drgnął , flaczek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olej takiego faceta
Beznadziejny jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze wali konia z duzo, niech nie wali 2 tygodnie to bedzie super jak chcesz to moge spytac sie ojca w czym lezy problem jest ginekologiem ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stu ll
I musze też dodac, że nigdy, ale to nigdy mnie samej przyjemności nie zrobił. Właściwie przytulał się do mnie tylko wówczas jak mu stanął akurat , tak jakby chciał mi pokazac, że z nim jest wzystko ok. I jak w takim momencie próbowałam podejmowac akcje, on najczęściej mowił " nie teraz , póxniej" . A jak mówiłam teraz - - to i tak po zrzuceniu bielizny jego ptak robił się taki miękki, że nie można było go wepchnąć. Pomimo cudów wianków. I ja najczęściej mówiłam - ok. nic się nie stało, a z biegiem czasu szukał pretekstwó, żeby nawet na mnie zwalić winę. I to było bardzo przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna nimfa
może nie podniecasz go albo jest aseksualny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwy polakkkk
potrzebujesz porzadnego ruchanska i twardego kutasa stu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stu ll
Moja opowieść jest o byłym , z obecnym jest bosko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrafię zrozumieć ogrom
takiej frustracji. U nas zdarzało się to w pierwszej fazie związku. Oboje byliśmy dla siebie pierwszymi partnerami i popełnialiśmy błędy w naszym seksie, które owocowały stresem i problemami z erekcją. Od dawien dawna jest już wszystko w porządku, ale wiem ŻE NIE MA NIC GORSZEGO I BARDZIEJ FRUSTRUJĄCEGO NIŻ MIĘKKI FIUT, KOŁO KTÓREGO TRZEBA CHODZIĆ NA PALUSZKACH :P I tyle. To jest koszmar, ciągły lęk że znowu mu nie stanie, myślenie w trakcie tylko o tym, myślenie o tym przed zabawą, myślenie po... A jeśli facet jeszcze nie raczy udać się w kierunku specjalisty, tylko reaguje agresją, to jest z niego frustrat i tchórz. Więc skończcie pieprzenie, że miłość powinna znieść wszystko, bo przez wieczność to chyba żadna miłość tego nie wytrzyma. Szczególnie, że za stałą impotencją faceta w końcu zaczyna iść zniecierpliwienie, złość, tracenie szacunku, pogarda dla ułomnej męskości takiego kolesia itp., itd. A chyba nie takie emocje powinny dominować w związku, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yu76865 ujn m
jestesmy w zwiazku 4 lata;)) Od roku zero sexu... powod ..nie ma powodu albo slysze nie teraz ,dzieci nie spia;)) a jak naciskam,krzycze itd to gada ze go stresuje i go wrecz odpycham ..kurwa jak sie mam nie stresowac;)) ale dostal czerwona kartke i zobaczymy;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela12345
U mnie było podobnie, tyle ze nie wynikało to z fizycznej niemocy. Ot po prostu nie chciało mu się seksić. Frustracja narastała. W końcu powiedziałam, ze czas iść do lekarza. Poszłam najpierw ja, zeby sprawdzić czy to aby nie konował. Wszystko było ok, poszedł więc i mój men. Okazało się, ze często zdarza się takie małe zainteresowanie seksem gdy w organizmie faceta jest za mało testosteronu. Dostał piguły i po jakimś czasie wszystko wróciło do normy. Co prawda niewielu facetów stać jest na pójście do lekarza i powiedzenie o swoim problemie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iron man
Zaczne od tego ze jestem w pelni zadowolony ze swojej meskosci i moge sie dlugo kochac i namietnie, a napisalem to zeby nie bylo ze cierpie z tego powodu i na Was sie w ten sposob wyzywam. A wiec przejdzmy do meritum - milosc nie jest najwazniejsza w dzisiejszym swiecie jak sie poniekad uważa. Zawsze się słyszy, ze kobiety sa romantyczne i szukaja wiecznej milosci ale to bzdura. Kobiety kieruja sie w swoim zyciu potrzebami tak samo jak i faceci i na prożno dodawac kobietom takich przymiotów jak romantycznosc czy szasunek dlatego bo sa kobietami. To jest całkowicie BEZEDURA! Potwierdzeniem tego jest autorka topiku jak i inne ktore mowia ze to dupa nie facet i zeby go rzucila. Choc pojawily sie glosy na poczatku ze to pewnie nie milosc, no bo wiadomo milosc jest jedyna i ponadczasowa i radzi sobie z wszelkimi problemami. Niestety z mojej perspektywy moge napisac ze gdybym mial partnerke co tez by nie lubila sie kochac ze mna albo przestala bo spadlo jej libido to nie wiem czy nie bylby to koniec. I dlatego chce jeszcze raz podkreslic jak w naszym zyciu milosc jest czesto naduzywana. Jedynie bezinteresowna milosc to milosc matki do dziecka i na odwrot! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno ludowi znachorzy zalecają picie mleka z gipsem, ale pewno robią sobie jaja, a pole do popisu mają młode ogiery, którym nigdy nie opada fujara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana..
Jest tu ktos jeszcze? iron man- dzieki za konkretna odpowiedz. Ja sobie to wszystko przemyslalam i postanowilam od niego odejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychosomatyczny spleen
witajcie czytam te wasze wpisy i postanowiłem dodać coś od siebie. Problemy z erekcją dotykają coraz wiekszej ilości facetów i powoli staje się to przypadłością wręcz "cywilizacyjną". Powody są dwojakie. Po pierwsze - somatyczne. Niezdrowy tryb życia, nałogi, nadwaga a także i przede wszystkim stres powodują problemy w łózku. Drugi powód ma podłoże psychiczne i tu zaczynaja się schody. Każdy ma trochę odmienne podejscie do sexu i każdy oczekuje innego rodzaju podniet, choć cel partnerom przyswieca ten sam :). Psychicznych powodów jest całe mnóstwo i trudno je wszystkie wymieniać. Podam może kilka, oczywiście teoretycznych. Każde z partnerów preferuje inne nastroje w łózku, kobieta stara się byc zmysłowa zmysłowa , pociągająca, czasami "gra rolę" "niewinnej i delikatnej" a być może facet byłby zachwycony gdyby jego ukochana zagrała w sypialni role wyuzdanej zdziry spod latarni, albo była władczą i bezwzględną suką. Jak pisałem to tylko wymyslone przykłady i nie możecie ich odnosić do własnych partnerów i sytuacji. Prawdziwy problem tkwi w tym , że często faceci boją się i wstydzą opowiedzieć o swoich potrzebach bo sądzą ze zostaną odrzuceni , wyśmiani a w najlepszym przypadku zignorowani. "zwykły " sex przestaje być atrakcyjny i zaczynaja się problemy z erekcją. I tu zaczyna się błedne koło. Każde kolejne zbliżenie jest stesem bo nie wiadomo czy "stanie" a partnerka jest już zniecierpliwiona, więc nie "stanie " z pewnością. i jest jeszcze gorzej. Bo własciwie 95 % problemów w kroczu ma swoje żródło w mózgu. I nie ma to nic wspólnego z miłoscią do partnerki. Podświadomy strach przed żoną czy dziewczyną brak szczerego opowiedzenia o swoich pragnieniach czy potrzebach i oczekiwaniach powoduje własnie takie sytuację. Więc co robić? Po pierwsze to nie kafeteria ani inne fora mogą pomóc ( no, chyba , ze piszecie tylko po to aby się wyżalic) ale jedynym wyjściem jest WIZYTA U SWXUOLOGA !! dla faceta to oczywiście megawstyd i kosmiczny dyshonor. No i wstyd , że obcemu facetowi bedzie musiał opowiadać o tym że mu nie twardnieje. I to normalna reakcja. Jeżeli wam zależy na facecie a on sie po prostu boi same znajdzcie przychodnię i lekarza ( choć lepsze są gabinety prywatne niestety) i idzcie z tym mężem razem, moze niekoniecznie do samego gabinetu, ale niech wie, ze to jest WASZ PROBLEM A NIE TYLKO JEGO !! Natomiast okazywanie zniecierpliwienia, straszenie odejściem czy szantaż zdradą własciwie z góry przekreśla szanse na jakiekolwiek leczenie. Jeżeli już powiedziałyście takie słowa to w większości przypadków sprawa jest raczej przegrana i już są marne szanse na pozytywny finał. W tak delikatnej materii raczej nie udaje się nic zrobić z nożem przystawionymdo szyi.Może warto oprócz wizyt u specjalisty pomysleć jeszcze o czyms. Spróbujcie innych form zbliżenia i zaspokojenia. Odejdzcie na jakiś czas od "klasycznej" formy stosunku. Może jakieś inne zabawy spowodują, ze facet się odnajdzie, może okaże się ze to coś innego włąsnie najbardziej lubi i okaże się że zacznie być coraz bardziej smiały i napiecie opadnie. Może w taki sposób dacie mu szansę na "poprawę"? Reasumująs : tylko specjalista może pomóc, a wasza w tym głowa, zeby faceta tam zaciągnąc bo raczej sam nie pójdzie chowając głowę w piasek, no i ogrom cierpliwości, wyrozumiałosci i spokoju z waszej strony. Oczywiście możecie jeszcze odwrócić się na piecie i po prostu odejś. Ale przecież kochacie swoich facetów. No chyba ze się myle......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonoTeista
Droga kobieto. Poczytaj o pochwicy. Wiem, ze to nie jest u was problemem. Ale wtedy zdaje sie zrozumiesz ANALOGIE co moze byc problemem u niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój od jakiegoś czasu ma problemy z utrzymaniem erekcji jak się kochamy. Na początku się frustrował, ale w końcu wybrał się do lekarza i teraz jak się chcemy kochać, to bierze tabletkę maxigry go i po kilkunastu minutach jest twardy jak stal :) Nic nie opada. się frustracja skończyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż też bierze maxigrę go od paru miesięcy. Zmienił pracę i stresy skutecznie mu potencję zabiły. Ale dzięki maxigrze go znowu ma pełną sprawność w łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×