Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość realistka przed 30tką

Koniec złudzeń. Pora się ustawić.

Polecane posty

Gość realistka przed 30tką
Nie zamierzam się na nikim za nic mścić. Spróbuję być po prostu wygodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawrócony
Wiem, że nia ma raju na ziemi :) , ale IMO mowisz "pas" cokolwiek szybko. Wiem, że czytają nas tłumy, ale napiszę Ci coś osobistego. Też już byłem niebezpiecznie blisko takiej postawy ale jakoś się trzymam mimo, iż mam około 50-ki, a singlem jestem od paru lat tylko dlatego, że też trafiła mi się taka pragmatyczka, która w pewnym momencie (parę lat temu) wybrała korzystniejszą ofertę ;). No i jakoś nie straciłem nadzie na coś rzeczywiście prawdziwego. Pozdrawiam i życzę wytrwałości :) N.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realistka przed 30tką
Dzięki za słowa otuchy, hehe Nie wiem czy się na coś zdadzą... Widzę, że z biegiem lat staję się coraz bardziej odszczepieńcem i to też mnie męczy. Podczas gdy inni rosną w siłę kosztem otoczenia, wykorzystywania, rozwijają swoje zdolności samousprawiedliwienia się czy też unikania odpowiedzialności, ja rozwijam się coraz bardziej w zupełnie innym kierunku i przyznaje nie raz dostaję po tyłku. Powiem Ci tęż z innej strony, ludzie mojego pokroju są bardzo łakomym kąskiem zarówno na polu uczuciowym jak i zawodowym ale i w wielu innych aspektach. Są idealną ofiarą do przerzucania winy, odpowiedzialności, a ich wrażliwość i widoczna z kilometra nazwijmy to dobroć, chętnie przyciąga różnej maści manipulantów i popaprańców. Mnie osobiście dużo pracy kosztuje to, by nie zatracić siebie i równocześnie chronić się najlepiej jak to możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realistka przed 30tką
No i dodam jeszcze, że Ty, reprezentując płeć męską, w mojej ocenie masz większe szanse. Sam wiesz dokładnie na co... Pozdrawiam również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna trzydziecha
Świetnie cię rozumiem realistko. Ja jestem w związku ale po wspólnych wakacjach zrozumiałam jasno: nie kocham go. Ale jestem już tak zmęczona kolejnymi próbami (nie żeby było ich setki, ale zbliżając się do 30 trochę się już przeżyło), że podchodzę do sprawy pragmatycznie: to odpowiedni człowiek, zostaję z nim. Podłe? nie wiem. Chcę po prostu, jak to określiłaś, ustawić się. I on też tego chce, a że przy tym uważa, że mnie kocha - cóż, jeśli mu to uczucie potrzebne do szczęścia... Zapewne zostanę wyzwana od zimnych suk i podłych manipulatorek. Cóż, trudno. Patrząc wkoło, widzę, że takich ludzi jest mnóstwo i jakoś żyją, tylko niekoniecznie przyznają się do tego, nawet przed sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawrócony
Może to truizm, ale wydaje mi się, że z czasem nabiera się po prostu ostrożności a jednocześnie wprawy w wyłapywaniu takich manipulatorów, z drugiej zaś strony - niezłym lekarstwem na takie egzystencjalne zawirowania jest poświęcenie się swym pasjom i zainteresowaniom. A ma to zaletę i inną: na bazie tych pasji też można trafić na kogoś sensownego. Możesz zarzucić mi, że teoretyzuję, lecz pierwsżą część ćwiczę z niezłym skutkiem cały czas. Trochę szkoda, że moje pasje są cokolwiek egzotyczne, bo mało tam szans na realizację części drugiej, ale nie można mieć wszystkiego (przynajmniej od razu :) ). pozdrawiam N.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawrócony
do Innej - nie zamierzam wyzywać kogokolwiek i w jakikolwiek sposób, mogę co najwyżej trochę się dziwić, że tak szybko rezygnujesz. Trzydziestka to wiek, w którym kobieta wchodzi w maksimum swego potencjału - wtedy właśnie zasługuje na kogoś naprawdę kochającego, a nie na swoisty "ersatz" żeby tylko żyć dalej we względny beznamiętnym spokoju. pozdrawiam N.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realistka przed 30tką
inna Wiesz, najgorsze jest to, że owi inni nie przyznają się nawet sami przed sobą. Świetnie rozumiem Twój problem. Powiem Ci tylko, że patrzę niestety trochę bez optymizmu na naszą przemianę... Dlaczego? Myślę, że musimy sobie coś w mózgu wyciąć aby się tak zmienić. Bo problem w tym, że nam samym jest strasznie źle kiedy jesteśmy nieuczciwe. Wiesz, miałam kiedyś podobną sytuację do Ciebie. Chcę zaznaczyć, że Twoja nie musi wyglądać identycznie. Otóż byłam z kimś długo i podobnie doszło do sytuacji, kiedy jedynym uczuciem w naszym związku było tylko jego uczucie do mnie... Jakieś półtora roku łudziłam się, że damy radę, że coś odbudujemy. Czułam się z tym okropnie. Męczyło mnie to, że odpowiadam na jego uczucie tylko dlatego żeby go nie zranić. To stawało się coraz bardziej męczące, tak bardzo chciałam coś jeszcze do kogoś poczuć, tak bardzo chciałam odczuć, że potrafię kochać, a nie tylko być kochana. Rozstaliśmy się. Nie żałowałam tego, wręcz poczułam wielką ulgę. Po jakimś czasie pojawił sie ktoś inny, wreszcie coś czułam, nic z tego nie wyszło, potem kolejny i znowu. Jak jest teraz? Nie mam z kim wyjść do kina, a znajomi w pracy zastanawiają się przy herbatce, jaką ona ma wadę, że jest sama, a przed świętami co niektórzy życzą mi faceta... Co jest lepsze? Nie wiem. Co bym zrobiła gdybym znowu wróciła do tamtej sytuacji? Być może byłabym wygodna, a być może po raz kolejny bym nie potrafiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość realistka przed 30tką
Dodam jeszcze tylko, że całe środowisko, w którym się wychowałam, cała moja rodzina nie dają nadziei na happy end. Ogromnie pracowałam zawsze nad sobą by wierzyć, by próbować, by walczyć, bo to jest właściwe określenie. 30 lat, to wbrew pozorom dużo i może zmęczyć... nawrócony A co jeśli żyjesz już samymi pasjami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 etapy kobiety: 1) do 20 stu lat kobieta mówi ten nie ten, 2) od 20 do 30 kobieta mówi chyba ten 3) po 30 kobieta mówi byle jaki aby ten coś w tym jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawrócony
Realistko: na szczęście nie w 100 % żyję pasjami (i pracą oczywiście - też jest jedną z pasji :) ) - zostawiłem sobie kącik na uczucia (zamrożony wprawdzie, ale nie na zawsze) i odrobinę optymizmu :) pozdrawiam N.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
A kto by chciał taką starą dupę? Jak już łożyć kasę to na młodziutką z małym przebiegiem :P A najlepiej kupić jakąś młodą z III świata i sobie hodować. "Szczęśliwy kto zbiera owoce swojego trudu... " :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×