czy rozmawiacie o swoim zyciu seksualnym z najlbizsza kolezanka?

...

Ja nigdy z nikim na ten temat nie rozmawiam. To co się dzieje za drzwiami sypialni, na zawsze tam zostaje

kobiety te paple, nawet o tym gadaja :o co za brak szacunku do partnera :o

jak sie ktos znajomy zapyta to jak przespalas sie z nim? jak bylo? kiedy stracilas dziewictwo? z kim? w jakim wieku? yyy....

tak:)

ja o seksie rozmawiam tylko z moim partnerem

ja mogę ogólnie powiedzieć- np. że się wczoraj seksilismy, albo że się o dziecko staramy, albo czekam na okres czy takie tam- ale nigdy o szczegółach!

ja bardzo często :P:P

oczywiscie ze rozmawiam, ale bez detali

Jeżeli już to bardzo oględnie, powiedziałabym informacyjnie, w sensie przyznania się do posiadania takowego, jeżeli akurat jest się do czego przyznawać :)

Tak,ale bardzo ogólnie

tak, z 3 przyjaciolkami a z dwoma to juz tak wyyyybitnie, doslownie o wszystkim hehe :D

"a z dwoma to juz tak wyyyybitnie, doslownie o wszystkim hehe " ale z autentycznej potrzeby? a powiedz jak byś się czuła, gdyby Twój partner seksualny "wybitnie wszystko" omawiał ze swoimi kumplami?

a niech se mowi :) nie przeszkadzaloby mi to co w tym zlego?

To ja chyba jakaś dziwna jestem, rozmawiam z moją przyjaciółką, a jakże.

i tak, z autentycznej potrzeby jestem ciekawa ile cm ma jej aktualny chlopak, w jakich pozycjach to robnili a w jakich nie, wymieniamy doswiadczenia, smiejemy sie i wymieniamy sie pomyslami na ciekawe bzykanko :D

Spotykasz sie następnie z w większym gronie z tymi kumplami, wciąż Ci to nie przeszkadza? Jeżeli nie tzn. że ludzie maja róznie zakreślone granice potrzeby intymności, widac tak już jest, że co dla jednych jest sprawą między dwojgiem najbliższych sobie osób, dla innych jest jednym z wielu tematów do omówienia :)

jesce kolezance badz koledze mowic to ok jesce mozna jakos zrozumiec ale jak mi brat mowi co robil z dziwczyna badz mnie sie pyta jak ja to robie i takie tam to sorrry jakies zboczenie to jest :O

nie, nie przeszkadza mi to sex i jego jakosc ma dla mnie dosc duze znaczenie, wiec nie dorabiam do tego zadnej ideologii (typu najintymniejsza sprawa dwoch najblizszych sobie osob). to tylko sex :) i ma byc dobry, o to w tym chodzi

nigdy nie rozmawialam z nikim poza moim partnerem. A juz napewno nie ze znajomymi :P

one mi opowiadaja i mam kompleksy

a ja im zazdroszcze, bo mialy wiecej facetow niz ja :P