jestem pierdolnieta i przegrywam zycie

Codziennie picuje sie 2 godziny i widze zachwyt w oczach facetow na ulicy.Dlugie nogi,ladna twarz,szczupla. Codziennie usmiecham sie w pracy,szczerze zeby do pracownikow,szefa,klientow i jestem chwalona za rzetelna prace. Smieje sie na glos, zartuje ze znajomymi,tancze ,bawie sie. Zaczynam nowe studia od wrzesnia.Ambicje,ambicje,ambicje... Codziennie wieczorem kzmywam makijaz,klade sie do lozka,mp3 na uszy i rycze lub pije whisky bo co z tego jak on teraz lezy kolo niej i ma w dupie co u mnie ...the end

glowizna do gorzyzny ;D

znajdź takiego co doceni:)

wiem jedno, na pewno doskonała nie jesteś:p

Nigdy nie uwazalam sie za doskonala..

Twój facet Cię nie docenia i tyle:)

To jak nie uwazalas sie za doskonala, to po co rozpaczac? Tak jak ktos napisal znajdz takiego co Ciebie doceni. P.s. Ty tez pewnie niejednokrotnie nie docenilas jakiegos faceta; to jest normalne w zyciu

a co on takiego ma czego nie moze dac ci inny facet co ? znam wielu którzy mogą cie rozkochać w sobie i zostawic i bedziesz znow cierpiec .. ale są tez faceci dla ktorych mozesz byc ich całym światem ... myslisz ze na jednym facecie swiat sie konczy ?

To nie jest tak,ze mnie rzucil.Nie dogadywalismy sie od jakiegos czasu.On szybko znalazl inna:(ale co to zmieni?Nic!!!!

ryczysz za nim skoro on CIE NIE KOCHA? placzesz za zeszlorocznym sniegiem bo balwana nie ulepilas? albo placzesz za autobusem ktory uciekl ? ja wyciagan wnioski - i ide dalej, mimo ze idealna nie jestem . ale nigdy przez faceta nie ryczalam.

popieram przedmówczynię:) ojej go i idz dalej:)

No niby ide do przodu tylko w nocy ciezko tak cholernie

czasem warto poczekać, na te właściwe noce:)

no nie jest tak źle autorko, mogło być gorzej... mogłaś np. zajść w niechcianą ciążę, zapuścić się , zbrzydnąć, nie znaleźć pracy... ciesz się że do budy idziesz, tam będzie fajnie, poznasz nowych ludzi ... może nowego gacha se znajdziesz

w ogole dziwny temat tej dyskusji: jestem pierdolnieta i przegrywam zycie z tym pierwszym to moze i sie zgodze;), ale od razu, ze przegralas zycie...

zgadzasz sie z tym, ze jestem pierdolnieta?Moze za bardzo sie napilam stad te slowa...

facet nie jedź od razu po bandzie błagam:)

moge wziac tabletki na sen po whisky? nie moge zasnac:(

nie polecam:) posiedź lepiej na cafe:) lepszy skutek

ciezko powiedziec po paru wiadomosciach czy ktos jest pierdolniety czy nie, nie wiem po co Ty pisalas to w temacie problem uczucia/milosci bez odwzajemnienia jest stary jak swiat nie ma co rozpaczac p.s. za malo jeszcze wypilas skoo nie mozesz spac ;)

ide spac,jestem do dupy:( gowno warta taka prawda to nic,jutro znowu bede piekna i madra ...

Nie martw sie nie jesteś sama............... mam taki sam problem

whisky nie piją byle prostaki:) a jakie Glanmoorran:)?

Ja tez pije whisky...moja jedyna milosc...

johnnie'go każdy moze się napić:) ja zawsze mam problem ze znalezieniem mojego ulubionego:)

Przegrywasz życie - bez niego. Wygrywasz - również bez niego. Nie zmieniaj się. Rano będziesz się śmiać z chwil słabości, w nocy przyjdzie chęć rozliczeń i oceny siebie. Przeżyj chwile zamieszania. Potem będziesz dla innego doskonała.

to ktos jeszcze przegral zycie? czy juz koniec na dzisiejsza noc?;]

ja:) w zasadzie:)

nie :( Macallan pije

też się da:)