Zwolnienie z wfu z powodu wady wzroku

po co te glupie komentarze typu 'leniwa jestes', 'wf nie jest zly'. Chyba nie rozumiecie o co autorka pyta. Jak ona nie chce cwiczyc to albo dajcie jej rade jak to zrobic albo sie nie odzywajcie . Moze wy nie rozumiecie ze wfu mozna nie lubic. Ja tez go nie lubilam i mialam zwolnienia bo mialam prywatna okulistke ktora zawsze mi je wypisywala. I to wcale nie znaczy ze jestem leniwa wrecz przeciwnie. Po prostu nienawidze sposobu prowadzenia tych zajec i podejscia do ucznia i juz.

Ludzie, nie uświadamiajcie mi proszę :o wiem, jakie ćwiczenia mogę wykonywac, jakich nie. Nie korzystalam ze zwolnienia z wf, tylko mialam zakaz wykonywania pewnych ćwiczeń, ktorego nauczyciel nie respektował.

do >zwolnienie z wf-u< Powiem ci jak to ze mną wyglądało. Ja mam wrodzoną wadę serca i od dziecka na wf nie chodziłam z tego powodu. To znaczy na początku w podstawówce, ale mieliśmy biegi i po takim jednym straciłam przytomność i skończyło się chodzenie na wf. Z powodu kilkunastoletniego braku ruchu, bo zawsze były jakieś inne sprawy na głowie, dorobiłam się innych mało sympatycznych dolegliwości stawowo-kostnych, właśnie z powodu braku ruchu! Teraz chodzę na pilates, basen i masaże - i to wszystko za własne pieniądze. Najlepiej żebyś poszła do nauczyciela od wf-u z rodzicem i powiedziała jak sprawa wygląda. Taki nauczyciel nie ma obowiązku co prawda z racji twojego stanu zdrowia zwalniać cię ze wszystkich zajęć, ale z powodu wady wzroku możesz chodzić np. tylko na gimnastykę czy biegać, a np. nie grać w siatkówkę czy coś. Do ustalenia z lekarzem okulistą. Jest to w każdym razie do dogadania. Sama mam też -6 i 5,75 więc wiem o czym mówię. Po prostu na zajęcia chodź w okularach, a tych ćwiczeń których wykonywać nie możesz po prostu nie rób. Z uwagi na oczy. Na siatkówkę, czy co ci tam okulista powie. Ale ruszać się trzeba, bo potem to da o sobie znać, a wtedy to już ciężka orka za własne pieniądze. Pozdrawiam :)

ale ja doskonale wiem o co autorka pyta- chcę zwolnienie z wf bo zły pan wuefista każe mi robić pompki dopóki nie padnę z wycieńczenia albo mi gałki oczne nie wypłyną taaaaaaa jasne

A jak wfista nie respektuje tego co masz napisane co możesz a co nie to radzę się od razu udać z rodzicem do dyrektora/rki. Powinno pomóc. Moja wfistka nie respektowała mojej wady serca a o mojej utracie przytomności gadała cała szkoła. I wfistka też miała niezłego stracha. Na szczęście dla niej nie chodziłam już na te zajęcia. W ostateczności doradzam udać zemdlenie. Pomoże na pewno i stracha mu napędzi. Żeby sobie nie myślał, że jest niewiadomoco. Tyle było różnych wypadków na wf-ach w Polsce, że nawet jeśli nie on to dyrekcja powinna zareagować. Szkoła to nie wojsko. Buziaki :]

nie wiem wymysl cos z sercem, najpierw idz i pomarudz, ze Cie boli, ze po wysilku masz dusznosci, czujesz sie jak by Ci ktos sciskal gardlo i czy moze Ci cos na to dac...kropleki, tabletki, potem skieruje Cie na EKG, ale dalej swoje mow, ze budzisz sie w nocy zlana zimnym potem i nie mozesz zlapac oddechu. Nie wspominaj na pierwszej wizycie o zwolnienu z wf. Pierwsze dwa tygodnie roku szkolnego niech pisza Ci rodzice a Ty dalej laz do lekarza a potem mozesz mu wspomniec tak wizyta numer 3, ze po wf jest strasznie i ostatnio mama musiala po Ciebie przyjechac, bo bylas blada jak sciana, mialas sine usta i Ty juz nie wiesz co robic, a boisz sie cwiczyc, ze to sie powtorzy ale to jak mowie 3 badz 4 wizyta nie od razu.