Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcia80

spacer noworodka-pomocy

Polecane posty

Gość marcia80

Nasze 3 tygodniowe dziecko ciągle płacze, nawet w trakcie spaceru.Uspokaja go jedynie jazda po wertepach wózkiem - po trawie i takie tam, mały podksakuje od nich w wózku, buja nim i się uspokaja. Pytanie tylko czy taka jazda dziecku może zaszkodzić ? Takie wstrząsy? Na kręgosłup lub główkę Jak wiecie to odpowiedzcie proszę. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo pewnie
wozisz dzieciaka przykrytego 5 kocami jak wiekszosc mam-wariatek, ktore widuje:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ten wiesz bo pewnie
pewnie śledzisz wszystkie mamuśki, łącznie z tą która tu pytanie zadaje i wszystko wiesz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcia80
nie wiem co ma piernik do wiatraka:O dziecko jest przykryte jednym kocykiem na spacerze w domu zaś leży w samym bodziaku, a i tak płacze jeśli choć na chwilę zostanie samo:( zatem to nie kwestia przegrzewania dziecka natomiast ja chciałabym się dowiedzieć jak to jest z tymi wstrząsami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest niebezpieczne
od tego dziecko może mieć syndrom dziecka potrząsanego !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może dziecko ma kolki i dlatego tak płacze. Moj mały tez przez pierwsze dwa miesiące duzo płakał, nawet na spacerach,ale to było spowodowane kolkami. Przejdzie napewno, nie martw sie. Tylko nie potrząsaj nim za bardzo w tym wózku to nie za zdrowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytałam że dzieci jak sie je mocno kołysze, buja, potrząsa- zasypiają ze strachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 tygodniowe dziecko jeszcze nie dało rady przyzwyczaić się do świata zewnętrznego. Dla niego wszystko jest nowe i... straszne. Musisz mu stwarzać warunki jak najbliższe temu jak miało w brzuszku, czyli: ciemno, ciasno, zawsze przy mamie i trzęsąco:) Jak kładziesz do łóżeczka to zawiń go dość ciasno w kocyk z rączkami wzdłuż ciała - nie bój się to nie robi mu krzywdy a stwarza poczucie bezpieczeństwa. Jeśli nadal płacze, weź na ręce i delikatnie nim potrząsaj (takie małe szybkie kołysanie). Często też układaj go sobie na brzuszku, żeby słyszał bicie Twojego serca (które przecież zna doskonale). Na spacerze w wózku też nie może mieć za dużo miejsca bo w brzuchu go nie było. I nawet jak go trzęsło to obijał się ściany brzucha. Mając zbyt dużo miejsca i spokoju czuje się niepewnie i płacze:) Trochę mu to zajmie zanim przyzwyczai się do naszego świata:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja24- wiesz ale troche bzdury piszesz.Nie po to jest już dziecko na świecie by je znów sciskać w kocyki i otoczenie brzucha sprawiać. z resztą poczytaj sobie że dziecko w pare dni po porodzie nie pamięta juz brzucha matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enigmatyczka to może lepiej Ty poczytaj coś o noworodkach. "Dziecko w kilka dni po porodzie nie pamięta brzucha matki..." Większej głupoty nie słyszałam:O To czemu dziecko uspokaja się zawinięte w kocyk, a czemu się uspokaja słysząc bicie serca mamy, a czemu się uspokaja kołysane:O Podejrzewam, że nie masz dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest przyzwyczajone do bicia serca, ciepła (źle ujęłam troszkę to że nie pamięta, ale jest już powoli odzwyczajone o tamtego stanu jednak pozostaje pamięć tych odgłosów i stanu). Po dtugie dziecka niewolno bujać jeśli juz coś to trzymać na rękach i chodzić z nim (wtedy sie czuje jak w brzuchu bo wątpie że skakałaś ciągle w ciąży- a to uczucie bujania). Po trzecie sama sie pobujaj to cie zmuli i zemdli.I poczytaj co sie dzieje z mózgiem dziecka przy bujaniu. Po czwarte to masz złą intuicję co do wyczuwania kto jest matka a kto nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOBA
a mi położna mówiła aby absolutnie nie zawijac w koce rożki aby nie krępować ruchów dziecka.Ortopeda mówił to samo.A jeżdżenie po "wertepach" i mocne kołysanie tez nie jest wskazane.Pomyśl czy Tobie było by tak dobrze? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcia80
czyli co? to całe trzęsienie może szkodzić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcia80
no skoro dziecko jedzie po "gładkim" i płacze to chyba nie jest mu zbyt dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moze byc
niebezpieczne dla jego jeszcze bardzo gietkiego ciała a pozatym jak maluszka tak przyzwyczaisz to potem bedziesz miała problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciasno zawija sie do 3 dni a potem normalne warunki nie robic mumi zawinietej !!!co za brednie by cisno zwjiac do 3, dni to tak bo wtedy dziecko sie przyzwyczaja ale po tym czasie po wyjsciu do domu jż nomalnie ma spac leżęć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusiaaa wykształcona
Faktem jest, że dzieci maja słabo rozwinięty układ nerwowy, nie panuja nad swoimi konczynami, to ich przeraża, niepokoi i wiekszośc dzieci lubi jak sa ciasno zwiniete. W lecie wystarczy pieluszka tetrowa, zamiast kocyka i juz jest dziecko spokojniejsze. Oczywiscie są wyjatki, ale warto spróbować. Jak bedzie troche starsze, samo sie bedzie rozkopywać i da nam sygnał, ze już nie chce byc owijane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez nie chodzi o to zeby dziecko zawijac bardzo ciasno! tylko troche otulic zeby rece i nogi nie machaly na wszystkie strony; moje dziecko wybudzal odruch Moro, machnela raczkami przez sen, przy tym dotknela bokow gondoli co powodowalo ponownie odruch Moro, przy nim znowu stuknela raczka o gondole... tak kilka razy i dziecko sie budzilo... niektore dzieci naprawde owijanie uspokaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jeżeli te co mnie krytykują uważają, że mówiąc "owijać ciasno" mam, na myśli zwijanie tak, że dziecko ledwo oddycha i w ogóle nie może się ruszać to są głupie; jeżeli myślą, że pisząc o "bujaniu" mam na myśli potrząsanie to też są głupie. Każdy ma swój wybór jak i co będzie robić ze swoim dzieckiem. a dokonałam takiego jak opisałam. Mam dziecko, które ma już 8 miesięcy a od urodzenia płakało może z 5 razy i to w dodatku jak nie mógł sobie pruknąć (że to tak ujmę). Jest szczęśliwy, radosny, usypia sam (bez noszenia czy huśtania), przesypia całe noce, nie je w nocy i w ogóle jest cudowny (ale to każda matka tak powie, że cudowne jest jej dziecko). Także mogę powiedzieć, że metody przeze mnie opisane jak najbardziej się sprawdziły i dlatego je polecam. A płytkę z tymi metodami dostałam na szkole rodzenia od Pani położnej. Jak on miał?... dr. Harvey czy jakoś tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depresja25
ja 24 bardzo ladna z ciebie dziewczyna a inne sie czepiaja bo sa grube i brzydkie taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcia80
czyli nie jeździć wózkiem po kostce brukowej, chodniku ani trawie? tylko gładki asfalt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcia80
hmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×