Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zajrzyj i tuuu

Analizujac swoja szafe zauwazylam ze mam sporo ubran z tkz szmateksow ...

Polecane posty

Gość zajrzyj i tuuu

Dzis przegladalam rzeczy w swojej szafie i zauwazylam ze od pewnego czasu mam wiele ubran z tkz "szmateksow" Po podliczeniu ile na nie wydalam to az sie za glowe zlapalam:) , bo za smieszne pieniadze (50zl) mam sporo rzeczy i to nie byle co. Marki typu DKNY, Next, atmosphere. Rzeczy sa swietnie skrojone material jest super, wcale nie wygladaja na znoszone. Tak na marginesie wiele osob mowi ze nie kupuje w szmateksach- a ja bym chciala cos dodac, przeciez kupujac ubrania tam mamy pewnnosc ze to sie nie rozciagnie ani nie zeszmaci.A dla wybrednych.. Mozna zajsc raz zarzucic cos na siebie i po paru dniach wyrzucic i to za smieszne pieniadze.. I tak dodam ze za 50 zl mozna kupic jedna bluzke nie koniecznie z dobrej jakosc (typowy podkoszulek) i nie wiadomo jak bedzie sie nosic i czy sie nie rozleci ani nie wyciagnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam nic do ludzi ubierających się w lumpeksach..ale sama tam nigdy nic nie kupię bo sie po prostu brzydzę....wiem że to można przecież wyprać ale odpycha mnie myśl że ktoś to już nosił i nie wiadomo co z tym robił...a co do nowych ciuchów to wiesz jak będzie się nosić,czy się rozciągnie-wystarczy spojrzeć na metkę z czego jest zrobiona dana rzecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *veronka*
popieram szmatexy calym sercem ;) argument, ze ktos to nosil do mnie nie przemawia, w sklepie tez ciuchy sa przymierzane, moze wlasnie przed chwila przez jakas niedomyta spocona babe? w szmatexie kupisz markowe i oryginalne ciuchy za smieszne grosze, jak masz troche szczescia :) . Moj najlepszy zakup to garsonka Chanel w idealnym stanie, warta pewnie kilka tysiecy. Dalam za nia 25 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gromowładna
A ja kupuję i w normalnych sklepach, i w szmateksach. Przed ubraniem piorę dwa razy, bo tez trochę sie brzydzę, zwłaszcza jeśli chodzi o spodnie, ale tez bez przesady, nie wpadac w paranoję. mnie sie ubrania dość szybko nudzą, więc nie nadążyłabym finansowo, gdybym to wszystko chciała kupować nowe. Wiadomo, że nie bierze sie wszystkiego jak leci. Przeciez w szmateksie tez można sobie wyoglądac, ocenic stopień zużycia. już nieraz kupiłam rzeczy, np. spodnie, które miały jeszcze naszytą etykiete na tylnej kieszeni - pewnie nieudany prezent - za mały, za duży albo co. A ja juz zap[łacę za to nie 2 stówy, a 10 zł. Ale jak ktos nie chce kupować w lumpach, to przeciez nie ma sie co obrażac, przymusu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja również kupuję i w lumpeksach i w sklepach z nowymi rzeczami. Moje najlepsze zakupy to spodnie Lee- 15zł. nowe, Levisy za 5 zł również nowe, koszulka DKNY. Poza tym mam dużo bluzek H&M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajrzyj i tuuu
Hej :) wiecie.. sporo osob mowi ze sie brzydzi ubraniamy tego typu ale przeciez kazdy normalny czlowiek oddaje czyste ubranie , a nawet nowe nienoszone, ja dzis wyhaczylam nowy plaszczyk next za 10 zl ;D Czytalam sporo o firmie DKNY na internecie i ubrania ich sa bardzo drogi w Ameryce. Ostatnio moja znajoma kupowala bluze z Nike- zaplacila 60 $ , a tu zwykly podkoczulek DKNY kosztuje ok 60$. robi wrazenie,, ale material jest super. Fajnie ze my mozemy kupowac takie ciuchy tutaj za grosze . :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak przy okazji jak już mówimy o szmateksach- wiecie gdzie są jakieś ciekawe(czyli ze można często wyhaczyć coś ) na slasku w okolicy katowic ? :D bo zawsze bedac w krakowie wpadałam do lumpeksów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się do szmateksów przekonałam pół roku temu jak mnie kuzynka namówiła i nie żałuje, mam markowe ciuchy za grosze. Płaszcz jesienny z vero mody 40 zł, spodnie adidas 15 zł, pełno bluzeczek z lindex od 3zł- 18 zł, mam tez spodenki w kratę za 0,50 grosza no i generalnie wiele innych. W sieciówkach tez kupuje ale raczej na przecenach. Nie pamiętam kiedy wydałam na ciuch ponad 100 zł bym musiała długo pomyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy jakie masz szmateksy w okolicy. U mnie za 5ozł nie da się dostać "sporo rzeczy" a co najwyżej 2 bluzeczki (tak, tak w Carrefourze kupiłabym dwie nowe w tej cenie) i do tego: brudne, rozciągnięte, poplamione i syfiaste. W związku z czym nie kupuję w lumpeksach, bo nie znam żadnego z tanimi ubraniami których nie wstydziłabym się na siebie założyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moda się zmienia, gust się zmienia nie lubie kupowac drogo bo potem żal się tego pozbyć a nie będę w czymś chodzić na siłę bo mam w szafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem ze śląska ale chodzę po lumpexach w krakowie jak jestem u kuzynki mamy swój jeden ulubiony:)i nie jest w centrum tylko właśnie na uboczu;d jak stopnieją śniegi to się pewnie z kuzyneczką wybierzemy;d na wiosenne zakupki hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skrót od "tak zwanych" brzmi "tzw." a nie 'tkz'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×