Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Taki tam sobie gosc

Ozieblosc w lózku

Polecane posty

Gość Taki tam sobie gosc

Mam problem. Moja zona jest strasznie oziebla w lózku. Twierdzi,ze dla niej sex absolutnie nie jest wazny. Jak zaproponuje inna pozycje od tradycyjnen to mi wytyka, ze jestem perwersem i ze ona nie jest dziwka .Powoli zaczyna mnie to wszystko wpieniac. Kocham ja , mamy dwójke wspanialych dzieci ale nie wiem czy przez to ten zwiazek sie w koncu nie rozpadnie. Moim zdaniem sex nie jest najwazniejszy w zwiazku, jednak mysle, ze tak jak to w naszym przypadku jest to nie jest normalne. Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśle że Cię zdradza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki tam sobie gosc
jestesmy 15 lat po slubie i ona zawsze juz taka byla.nie chce mi sie wierzyc zeby mnie od samego poczatku zdradzala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśle że Cię zdradza....
hmmmmm no wiesz ja jestem 8 lat po ślubie i mój mąż w zerowym procencie mnie podnieca....poprostu w tym "normalnym" życiu za duzo zostało powiedziane,było zbyt szaro,nudno i trudno... Kochanek jest moją odskocznia a dla męża juz nigdy nie będe taka jak kiedyś...nic się nie dzieje bez przyczyny!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przez 15 lat było dobrze
i nagle zachciało Ci się odmian? Przyzwyczaiłeś ją do klasyka i teraz to już chyba za późno na udziwnienia. Chociaż... w starym piecu diabeł pali - więc kto wie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porozmawiaj ze swoja zona, np. ze twoj kolega z pracy Kowalski rozszedl sie z zona; BO TAK JAK U NAS BRAKOWALO MU SEXU::: i delikatnie jej powiedz ze w koncu dobrze zrobil, bo co ma chodzic z jajami pelnymi jak inne kobiety pragna miec wspanialego kochanka , ktory je zaspokoji..itd.. moze taka rozmowa da jej cos do zrozumienia... chyba ze jest tempa baba z tego co widac to tak jest bo nawet nie ma wyobrazni w sex a co dopiero w zyciu, tylko wyrazy wsopolczucia miec taka zone, co z tego ze masz dzieci,inna tez by ci je dala, ale co wybrales-milosc z jajami pelnymi, szkoda cie chopie, szkoda tez ze twoja zona tego nie czyta!!pozdrawiam, i nie zapomnij w tej sytuacji bedziesz zyl do smierci jak nie zmienisz tego!!!DASZ RADE TYLE SIE MECZYC.:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki tam sobie gosc
mie mów ,ze jest tempa ,bo tak nie jest. w innych sprawach doskonale sie rozumiemy. tylko w tej jednej dziedzinie jest jak odmieniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeMo
hrabianka33 bardzo madrze napisała, szkoda, że większośc kobiet nie jest taka jak TY. Do "Taki tam sobie gość", nie jestes sam... weim, że to nie pocieszające, ale witaj w klubie. Myślę, że rozwiązaniem dla nas jest; 1. jeśli kochasz dzieci, - a myślę, że tak jest - to mieszkaj z nią i mysl, że to opiekunka Twoich dzieci, w domu cała radość z tego co masz przelewaj na dzieci, 2. szukaj sobie na boku rozsądnej kobiety. Choc wiem, że to nie jest łatwe i może potrwać. 3 Może jednak zacznij od sugestii, które Ci podpowiedzą doświadczeni forumowicze. Większośc z nich poda Ci mądre porady. a czy Twoja kobieta jedzie na tabletkach antykoncepcyjnych? Bo jeśl tak, to one tez podobno wpływaja na spadek ego u kobiet.... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki tam sobie gosc
demo.dzieki za rade. co do tabletek ,to faktycznie bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierdziu... To masz wszystko jasne. Moja żona nigdy nie brała tabletek anty. Aż wreszcie sama zaczęła ten temat. Mówiła, że będziemy mogli częściej, że się nie będzie bała, że nawet jak jej się nie będzie chciało, to będzie chętniej oddawać się tej przyjemności. Dla mnie... A po roku brania, niechęć, oziębłość - pisałem kiedyś o tym. Płakać się chce!!! Tego gina, który jej to dał, zabiłbym gołymi łapami. O, kur... Przecież to jest jakaś zmowa, żeby ludzie się nie kochali, żeby były zdrady. LUDZIE, NIE BIERZCIE GLOBULEK!!! Skonczycie tak, jak my. Paranoja. Bierzecie tabletki, żeby się kochać częściej, a skutkiem tego nie kochacie się prawie wcale. U mojej żony doszło do trwałego (od 3 lat) zaburzenia hormonalnego i nie ma rady. Teraz 1-2 razy na miesiąc, to wszystko. Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeMo
Każda kobieta biorąca tabletki antykoncepcyjne powinna badać hormowy. czy są w normnie... O dziwo moja ma hormony w normie, a zachowuje sie jak ... kurde brak mi słowa. Miałem napisac manekin, ale jak masz lalę, to robisz z nią co chcesz, jak napisze zakonnica, to nie jedna jet lepsza od żony, .. a z taką żoną, to boli, tamto boli, i sie nie pie....li. Sorki za taką rymowankę, ale już też mnie strzela. Takie babki są despotkami ! Wąże aby im było dobrze, Nie chca to nie, a jak chca to Ty sie cieszysz, że w ogole .. i tak raz na 3 miesiące :-( albo jeszcze lepiej. A później sie dziwią, że facet kupuje gazetki, że ogląda filmy, szpera w necie, że chwali kolezanki, że szuka innej... a co ma robić? Iść do zakonu i brac tabletki na powstrzymanie...? Odnośnie antykoncepcyjnych, to jedna z forumowiczek poradzila aby poczytac o tym w necie, (może nawet z żoną?) i słusznie miala rację. Bo antykoncepcyjne powoduja oziebłość... ale czy wszystkie i u wszystkich kobiet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę nie na temat
bo tylko o tabletkach. Które MOGĄ powodować spadek libido, ale nie muszą. Nie wiem, od czego to zależy, nie znam się. Ja brałam wiele lat - i nie odczuwałam żadnej różnicy. A to, co napisał autor - to też pewnie wynika z charakteru żony. Jaka była przedtem? Czy byłeś jej pierwszym partnerem? Wiem, że można mieć ogromne zahamowania, blokady - i bardzo trudno je zlikwidować, zwłaszcza, gdy związek trwa długo i pomału wkrada się rutyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki tam sobie gosc
demo. fajny wpis. najlepsze z tego wszystkiego jest to,ze takie babki oczekuja od ciebie zebys byl romantyczny, mily itd. ale jak tu byc takim jezeli sie ,zalózmy ,miesiac nie bzykalo i chodzisz wnerwiony bo ci sperma do bani uderza. i tak sie kolo zamyka: kobieta ci nie da ,bo atmosfera w domu jest napieta, a atmosfera jest napieta bo kobieta ci nie daje. pojebany swiat.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę nie na temat
Jeszcze dodam. Myślę, że miałam coś podobnego przy moim mężu. Nie dlatego, że było mi z nim źle. Ale jakoś ie potrafiłam się "odblokować" na początku - choć bardzo się starałam! Ale to mnie przerastało. Nie wiem, jak byłoby później, bo nie mieliśmy tak długiego stażu, ale myślę, że coraz gorzej - z jego strony chyba też. Po rozstaniu miałam kilu partnerów - każdy inny, od każdego się czegoś uczyłam nowego i z aktualnym, z którym planujemy coś więcej - odblokowałam się już zupełnie. Ale to wszystko wymagało też ogromnej pracy z mojej strony. Moze dlatego też, że kiedyś miałam przykre doświadczenia z seksem.... I potem, pomimo że chciałam, nie mogłam się przełamać, bo kojarzyło mi się to źle - z bólem, z obrzydzeniem..... Ale dało się.... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki tam sobie gosc
do kolezanki powyzej. faktycznie bylem jej pierwszym partnerem. jednak przed slubem bylo wszystko ok. pewnie,ze nie byla doswiadczona ale kochalismy sie w miare czesto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeMo
taki tam sobie gosc - masz racje koło zamkniete, ale... Nie oznacza to, że masz na takim kole jechac dalej, Bo gdzie Wy, My dojedziemy? Ktos w pewnej chwili musi powiedzieć, STOP! Ty jestes jej mężem. Małżeństwo to para, nawet w dawnych pismach, w tym Piśmie Świetym (sorki za taki przykład), jest zapisane, że rozmnazajcie się". Co oznacza, uprawiajcie zbliżenia, kochajcie się ! No i kiedys tak było, tyle tylko, że nikt nie zwracal uwagi na dzieci, bo było "a jkos tamm bedzie, albo praprapradziadek upolowal jednego dzika albo 2 to nie było znaczenia. Ważne aby mieli co jeść i gdzie spać. Teraz każdy z nas jest wymagający, chce wygody, i ogranicza się w tym z sexem też. Bo sie boja dzici, bowiazków itd itp. No to sie sami wyniszczamy... Tabletki, rezygnacje, zmęczenie... Porażka ! Uważam, że związek, to wzajemne wspieranie się i zrozumienie potzreb partnera. Jeśli facet ma potrzebe, to ok kobieta mogałby (nie piszę powinna) pójść na współpracę. W czym tu jest problem. Rozumię, że może być zmęczona, boleć ja głowa, mieć kiepski dzień w pracy, może mieć brak nastroju, ale nie przez kilka miesięcy. A czy sex to przymus, zmuszanie, cos co sprawia przykrość, czy radość? dobra końćzę, bo poczułem si ejak na wykładzie... Ale może to sie przyda dla pięknej płci, która tu zagląda ... pozdrawiam serdecznie wszystkie Panie, Bez Was Świat byłby szary i smutny. Dobrze, że sa kobiety... normalne rozumiejące potrzeby drugiego człowkieka (czytaj faceta)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę nie na temat
Więc jeszcze raz ja - tak z punktu widzenia kobiety. A mogło być tak, że ona czegoś chciała (wtedy, na początku), ale nie miała odwagi tego zrealizować, bądź nie chciał, a nie chciała się do tego przyznać? Ty oczywiście o niczym nie wiedziałeś, bo skąd, jeśli nie mówiła? To mogły być bardzo małe rzeczy, ale kumulacja doprowadziła do blokady....A potem to już się po prostu ie chce, to już jest tak utrwalone... Oczywiście piszę tu o sobie, ale może to coś rozjaśni. Aha - rozwiązania nie znam, bo najgorsze, co teraz można - to rozmowa w takiej sytuacji. Blokuje jeszcze bardziej. Mnie by pomogło duuuuużo czułości, delikatnych pieszczot - ale nie w łózku tylko np. cały dzień, takie dawkowanie przyjemnośći, lampka wina też..... A po jakimśczasie natężenie podniecenia byłoby tak duże, że nie wytrzymałabym..... Kurcze - a nawet upij ją (ale nie do nieprzytomności :-) ) i sprawdź, jaka będzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę nie na temat
DeMo - ja właśnie piszę o współpracy ze strony kobiety - mi mężczyzna nie pomógł, bo nie byłam na tyle odważna, aby w ogóle rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość literadolitrery
troche nie na temat" No tak jak jest blokada polegająca na wstrzymaniu sie od rozmowy to mamy problem, ale jak rozwiązac problem, jesli sie o tym nie mówi? skąd ktos ma wiedzieć, że to Ci sie podoba, a to ci sie nie podoba. I chcesz to zmienić... By było lepiej. alaczego mamy "zabijac zwiazek milczeniem" ? Czy jesli to jest dla kobiety stresujace, wstydliwe, to my mamy o tym nie mówić? To jak szukać wspólnej drogi? By żyło się lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sosnow Igła
Hm, na pociechę powiem Wam, że byłam z facetem, który miał mały temperament, nie znosił \"normalnego\" sexu - bo jak wkładał, to go bolało (nieleczona stulejka, której nadal nie chciał leczyć), nie znosił prezerwatyw (ja wymiotuję po tabletkach, wszystkich których próbowałam - uprawialiśmy sex tylko kiedy miałam okres - na początku i na końcu, i oralny). Na dodatek, pracując mniej niż ja i mniej zajmując się obowiązkami domowymi był wiecznie zmęczony. Preferował bycie stroną pasywną w sexie oralnym, kiedy szliśmy do łóżka, dotykał mnie parę razy, po czym kladł się wygodnie, czekał na zaspokojenie i szedł spać. Lubił sex na łóżku - broń boże w plenerze, w łazience, na podłodze. Kiedy idąc po schodach w bloku, głaskałam go po posladku, twierdził, że nie zachowuję się jak dorosła kobieta i że ktoś może zobaczyć. Był moim 1 partnerem, spędziliśmy ze sobą 5 lat i seks upawialiśmy średnio raz na półtora miesiąca. Zaczęliśmy, gdy miałam 25 lat. Dodam, że okazało się, że mam wieeeeeeelki temperament :O I wiecie co? Nie zdradziłam go. To on mnie zdradził. Ze starszą, dzieciatą mężatką :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeMo
Igła, no to trafiłas na... dziwaka. A Ty byłaś szczęśliwa z tego związku? Nie szukałaś innych rozwiązań? Dobrze Ci z tym było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę nie na temat
Nie twierdzę, żeby w ogóle nie rozmawiać - zawsze jestem za rozmową, za wyjaśnianiem sobie różnych spraw. Ale można też próbować innych metod. To, co napisałam - dotyczy mnie, ja zareagowałabym większym otwarciem się w takiej sytuacji, jak pisałam, jeszcze większym, gdyby facet docenił moje wysiłki, powiedział coś miłego na ten temat - wtedy pewnie sama zaczęłabym taką rozmowę. Ale nie mogę się wypowiadać w imieniu innych osób - może u żony autora chodzi zupełnie o coś innego, nie wiem......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety musze cię zmartwic ,ale nic nie jest w stanie odmienić braku zainteresowania seksem żonę.Spowodowane to jest blokadą psychiczną.Zrób rachunek sumienia i staraj sie przypomnieć sobie co spowodowało jeżeli w przeszłości było lepiej.Czasami tak się zdarza.Może jest blokada wychowania seksualnego gdzie zresztą jak piszesz obawia się być traktowana jak dzifka jak probujesz coś z tym zrobić.Czy ona miała z toba orgazm? Czy ona się masturbuje do orgazmu? W domu rodzinnym wychowanie w katolicyzmie sprawia że kobiety bardziej niż faceci reagują na blokadę pewnych zachowań związanych z seksem ,ascetyzm jest nade wszystko a wychodzenie z tych ram jest zboczeniem ,wyuzadniem,choroba ,grzechem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę nie na temat
Facet - masz rację. Zresztą nigdy w niczym nie można KOGOS zmienić. Można pomóc w tym, ale ta druga osoba musi to zrobić sama. A najpierw musi chciec. Mam wrażenie, że pisałeś o mnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DeMo
Jeśli przed ślubem jak jest sie parą, partnerzy kochaja się jak chcą, a po ślubie jest kaplica, to znaczy, że nie wychowanie miało wpływ na to jak postepuje teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te blokady o ktorych pisałem sa tak silne i jej w tym tak dobrze że nie widzi potrzeby tego zmieniać.Inaczej jest u kobiet ktore mają blokade ale w głebi duszy mają "niemoralne" fantazje o ktorch nikomu nie mówia,tak jak było to u ciebie "trochę nie na temat"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sosnowa Igła
12:21 DeMo Igła, no to trafiłas na... dziwaka. A Ty byłaś szczęśliwa z tego związku? Nie szukałaś innych rozwiązań? Dobrze Ci z tym było? Próbowałam z nim rozmawiać... Mówił, że mam za duży temperament, że ma 30 lat, a w tym wieku już się tak nie chce, że się wyszalał, jak był młody :O Nie było mi z tym dobrze... kilku nocy w ogole nie przespałam, bo nie mogłam wytrzymać :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę nie na temat
DeMo - nie do końca! Dla mnie seks przed ślubem był taką manifestacją wyzwolenia się spod wpływu rodziny, robienia czegoś wbrew nim, wbrew zasadom. Tak w skrócie mówiąc. A potem - skoro już było "legalnie" - .........to po co.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12:39 DeMo Jeśli przed ślubem jak jest sie parą, partnerzy kochaja się jak chcą, a po ślubie jest kaplica, to znaczy, że nie wychowanie miało wpływ na to jak postepuje teraz... Wtedy to brzydko oznacza, że pani udawała zainteresowanie partnerem żeby za mąż wyjść :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×