Ozieblosc w lózku

a kto mówi że kobiety nic nie robią ? ja lubię seks oralny, zawsze miałam wielki temperament i lubiałam seks a przestawałam go lubiec z partnerami którzy nie dbali o moje potrzeby i mnie nie zaspokajali, może miałam pecha ale zawsze trafiałam na właśnie takie typy więc nie piszcie że brak entuzjazmu i fantazji to domena kobiet.... sprawdzcie ile jest topiców dziewczyn które skarżą się że ich panowie wolą masturbację przy porno niż seks z partnerką, ile z kolei skarży się na to że facet ich nie zaspokaja bo jest bierny w łóżku trudno winic za brak entuzjazmu do seksu kobietę która notorycznie nie ma orgazmu podczas seksu ze swoim facetem, przecież żaden facet by nie chciał uprawiac seksu który NIE KOŃCZY SIĘ ORGAZMEM a wielu z Was panowie wymaga tego od kobiet

*ogródek ale zapytaj ją też, czy Ty spełniasz jej oczekiwania. Może potrzebuje nie obiadu, a np. marzy o romantycznej kolacji bez powodu...?

a kto mówi że kobiety nic nie robią ? Przeczytaj ze ZROZIMIENIEM całość wypowiedzi. NIEKTÓRE nie robią nic. I niektóezy mężczyźni :P

rozwieść? wiesz co? Nim tu wszedłem, szukałem na topikach rozwodników, wskazówek co i jak, i... przesłanie dla mnie było takie, aby ratowac to co sie wali. Sa granice, ale jeden sie poddaje, macha rękami na sytuacje i ucieka w rozwód, a inny facet (odpowiedzialny) szuka wsparcia bo chce ratowac rodzinna sytuację. Dlatego np zagląda na takie fora, MY szukamy pomocy, porady, nie podejmujemy decyzji - rozwód - i uciekamy od tego co nie jest łatwe... Rozwód to myślę, że ostateczność, która ja tez biore po uwagę... ale jeszcze staram się podreperowac to co mogę, szukam rozwiązania... Wiesz, że takim osobom czasami łzy stają w oczach , że są bezsilni? Może wsty to napisać, że facet płacze, ale .. to ludzka wrazliwość. A my nie jestesmy robotami. Zarobić, przynieś, wynies pozamiataj itd.

może zadaj sobie pytanie czy partnerka ma orgazm w czasie seksu a jeśli faktycznie jesteś pewnien że TAK, zastanów się czemu mimo to nie ma ochoty może nigdy nie miała a ty nie masz o tym bladego pojęcia ?

tu nie zawsze chodzi o sex! Ważne jest uczucie okazywane każdego dnia. Seks to finał. A gdzi ejest wrazliwość, dobre słowo, "dotyk". usmiech, radość, muśniecie ciała, wzrok, wyraz twarzy...

Chyba faktycznie pozostaje rozmowa, ale bez ataków i oskrżeń, szantaży. Po prostu powiedz jej że jej bardzo pragniesz i brakuje Ci bliskości .....(hłe, hłe co za eufamizm) chyba zdajesz sobie sprawę że tekst w stylu "ty mi nie dasz to będę zmuszony iśc do agencji/sąsiadki/koleżanki z pracy ....." nie jest zbyt romantyczny i nie buduje atmosfery bliskości

zgdzam sie z demo, jesli nie ma w zwiazku czulosci, dotyku, buziakow, zwyklego dotyku, przytulania to i seksu nie bedzie

przeczytałam jeszcze raz post autora topiku i wychodzi na to że żona nie jest oziębła ale nie ma ochoty na innowacje....a to trochę różnica może nalezy się zastanowic skąd autor topiku wpadł nagle na pomysł tych "innowacyjnych" pozycji, co go tak nagle po latach zainspirowało że odczuł nieodpartą chęc na eksperymenty.... może jak zawsze u nich było tak tradycyjnie i rutyniarsko, to żona poczuła się niepwenie jak wypadł z tymi udziwnieniami (też bym się zastanawiała co nagle staremu strzeliło do głowy, gdzie to podpatrzył czy kto go tego nauczył) to moze po części tłumaczyc jej niechęc, albo uważa że są za starzy i stateczni (dzieci) by zachowywac się jak napalone nastolatki i "niecnie eksperymentowac"

do "zanim zaczniesz obwiniac zonę" - tak masz racje, nie mówi się takich słów. Mysle, że każdy dorosły to wie. Choc czasami w szantaż ludzie uciekają... ale to nic dobrego ne tworzy, Tak się składa, że ja np juz jej to mówiłem parokrotnie, że oczekuję, to tamto, dla naszego dobra itd, ale jest odpowiuedź "A ty znów na ten temat, przeciez juz mi to mówiłeś" I co ja mam zrobić? powtarzam się nudny jestem? Jakie jest rozwiązanie...

rozwiązanie uciąć jaja i zostać kobietą...bo po prostu żaden samiec tego nie wytrzyma...

Demo, czym tłumaczy się Twoja żona ? Bo chyba jakiś argumentów używa ?

nie ma ochoty na innowacje? A co wtym złego, że chce raz z przodu a raz na boku, albo na podłodze, pod prysznicem lub w kuchni... Pytanie czego od niej oczekiwał? Jak daleko idacej zmiany? Czy uważasz, że uprawianie seksu ciągle w tej samej pozycji nie staje sie ...czyms nudnym. To taki rytuał, gaszenia lampki/ PSTRYK i po wszystkim nudne co?

Każdy ma inną tolerancję na to co jest dla niego do przyjęcia. Dla jednego przebieranki są nie do pomyślenia a dla drugiego dopiero trójkąt czy erotyczne gadżety.

Po kilku rozmowach, i prosbach odpowiedź brzmiała... no tak jakoś, spadło mi libido....chyba

Innowacje mogą byc rózne, jakby mój facet nagle po 7 latach związku zapragnął się do seksu przebierac za Batmana i biegał po domu w pelerynie i rajstopach....na pewno trudno by mi to było uznac za podniecajace....i wczuc się w rolę

a w jakim wieku jesteś napaleńcu.... bo jak pod 30 to się zgadzam że babka nie dogadza ale jeżeli powyżej to czekaj aż będzie ona po 40

no nie idźmy w skrajność ! prosze Cię, my tu rozmawiamy o sprawach realnych rzeczywistych, które moga zaskoczyć każdego na tym forum...

Demo, może to wina hormonów, przepracowania, stresu w pracy, depresji...albo czegoś w Waszych wzajemncyh relacjach. Może problemy z dziecmi....albo się kimś zauroczyła....tak też może byc wiele kobiet łączy seks z miłością, więc jak obiekt westchnień jest gdzieś indziej...to lipa Rozumiem że małżonka nie bierze juz tabsów, wspomóżcie może kobiece hormonki jakimiś witaminami, suplementami, moze zdrowsza dieta, wiecej owoców, surówek na regulacje hormonów kobiecych świetnie działa wyciąg z nagietka, leczy przeróżne kobiece choroby, pije się po łyżeczce 2 razy dziennie, no i dla kobiet dobry jest też olej z wiesiołka (tą rewelację możesz jej "sprzedac" jako suplement ujędrniajacy i nawilżajacy skórę, bo takie też ma działanie, łagodzi też syndrom przedmiesiaczkowy)

Demo, oglądacie razem jakieś filmiki ? Żona lubi czy w ogóle jest na te rzeczy oporna ?! Może jakiś filmik razem przy lampce wina, coś łagodnego na początek ?

de mono i inni nie zartowalam z tym odstawieniem od wyrka - bardzo to wyrachowane i bardzo skuteczne. przez pierwszy miesiac ona sie cieszy ze wreszcie ma spokoj, w drugim nadal sie cieszy ale zaczyna sie zastanawiac dlaczego, na poczatku trzeciego kolerzanki jej uswiadamiaja ze musisz miec kochanke - pod koniec trzeciego jest cala twoja - oczywiscie przede wszystkim ze strachu - bo jej pozycja jest powaznie zagrozona, bo wie ze nie ma ludzi niezastapionych(w sexsie rowniez) bo... ale to nie istotne. Grunt ze sama bedzie cie kokietowac i stwarzac sytuacje hmm nazwijmy to lozkowe:) .. no a wtedy jedyne co tobie pozostaje to dobrze sie bawic cala sytuacja jeszcze przez jakis czas a potem pokazac jej ze a. drugiego takiego kochanka jak ty nie znajdzie nigdzie b. poniewaz jestes tak dobrym kochankiem ty bez problemu znajdziesz sobie inna:) zakaldam ze przez caly ten czas intensywnie bedziesz sie doksztalcal (teoretycznie oczywiscie:)w sferze seksu bo panowie wybaczcie ale cos jednak w lozku MUSI byc nietak jesli one nie chca

Do "zanim zaczniesz obwiniac żonę", bierze tab antykoncep, i gdzies tu mi forumowiczka zasugerowała, że to może być i ch wina. Pogadam z nia o tym. Jeśli chodzi o sytuację zdrowotną to jest OK. Dzieciaki tez na poziomie i jest super. Nie ma tego, do czego można byłoby sie przyczepić. Zauroczenie? Nic o tym nie wiem, jeszcze. Ale nigdy nie mów nigdy. Zbadam to swoim własnym dochodzeniem. Generalnie myślę, że jest odpowiedzialna,i to raczej nie lezy w jej naturze.

do "lampka polnocna1" właśnie jestem na takim etapie, ciepłe słowa tak, ale bez przesady. W łóżu, książka, gazetka, gaszenie lampki i ... cisza. Przeobrażam sie w mysliwego :-) Zobacze jak zareaguje za 2 - 3 miesiące (Jezuuuuuuuuuuuuuu, jak ja to wytrzymam)

Z tym odstawieniem od łoża to kiepska teoria, bo jak nie ma ochoty na seks z powodu niskiego libido czy depresji to raczej nagle jej sie nie zachce z powodu lęku o konkurencję. Może to faktycznie wina zaburzeń hormonalnych po tabletkach. Tabsy stwarzają organizmowi iluzję wiecznej ciąży....

wiem ze bedzie ciezko ale na pewno dasz rade.. wiesz chodzi o to zeby ona czula sie w taki mily sposob.. odepchnieta wiem to smutne:( ale jesli chcesz ratowac swoj zwiazek - pomoze

Dobre, dobre Demo, to się będziecie bawic w podchody :-) tylko ciekawe co z tego wyniknie....ona nie chce z tylko jej wiadomych powodów....a ty nie znając jej motywacji będziesz udawał ze też jesteś niezainteresowany..... nie ma to jak pełne porozumienie w związku

ok ... wiec jesli to nie pomoze to winne sa tabsy albo depresja ... ale ja ci daje 100% gwarancji ze pomoze:)

obecnie daje sobie na przeczekanie. Może to i dobre rozwiązanie. Co mam sie kłócić, wymyslać każdego dnia. Zobaczymy jak będzie sie działo. Napewno nie zrezygnuję z naturalności codziennej. Jakby nigdy nic, tyle tylko, że bez ozkan chęci na seks...

Na mój gust to se będziecie czytac ksiażki w łóżku do usranej śmierci, aż się przyzwyczaicie i tak już wam zostanie

przeciez w ich zwiazku nie ma zrozumienia .. poza tym to jednak on szuka porady na forum wiec o trwalosc tego zwiazku az tak bardzo bym sie nie martwila bo i tak wybrna:)